Skocz do zawartości
Forum

Zmienne zachowanie dziewczyny


Gość bezradny89

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bezradny89

Siema
Jestem w 3 letnim związku z dziewczyną którą bardzo kocham. Jednak od pewnego czasu moja dziewczyna zaczyna zachowywać się wręcz okropnie w stosunku o mnie i ogólnie do ludzi.
Na początek napiszę że za charakteru jest dość inteligentna, w miarę wyrozumiała (o ile nie ma tych swoich humorków), da się z nią porozmawiać na każdy temat i mogę spędzać z nią niezapomniane chwile.
Jednak czasem zachowuje się dziwnie w stosunku do ludzi i teraz także w stosunku do mnie.
Zauważyłem pewną zależność obserwując jej inne relacje z ludźmi (jej przyjaciele są moimi przyjaciółmi).
Otóż ona w sposobie traktowania ludzi prezentuje schemat który pewnie znacie bo często o czymś takim słyszałem ale nie bardzo wiem co to jest. Chodzi o ludzi którzy na początku są mili, fajni, spoko się z nimi gada a potem, jak się dłużej ich poznaje to robią sie tacy.. no.. że prowokują innych do agresji i odrzucenia. Np. moja dziewczyna potrafi wmawiać mi że jestem nieudacznikiem, że jestem słaby jako facet (bo kiedyś komuś tam nie oddałem kiedy według niej powinienem to zrobić), że wszystkiego się boje, że powinienem byc dziewczyną, że wszyscy faceci chcą tylko krzywdzić itp. Doprowadza mnie tym do furii, uderza w moje najczulsze punkty! Nigdy jej nie skrzywdziłem ale raz przypadkowo gdy siedzieliśmy na schodach i tak mnie właśnie obrażała, chciałem zmienić pozycję i przypadkowo uderzyłem ją (to naprawdę nie było specjalnie) tak, że zleciała ze schodów i zaczęła się na mnie wydzierać że wiedziała ze mam racje, ze wszyscy faceci sa tacy sami, ze tylko czekala az ja w koncu uderze itp. Dodam ze wczesniej, przed ta rozmowa na schodach rozmawialem z nia na powaznie i tlumaczylem ze nie chce jej skrzywdzic, ze ja kocham itp. Ona tak jakby zrozumiala, wydawala sie spokojniejsza ale potem znowu zaczelo jej odbijac i po akcji na schodach przyznala (spytalem wprost) ze tak, ze chciala mnie sprowokowac bo wiedziala ze ja uderze O.o
Nie juz co robic, ona sie tak dziwnie zachowuje zwlaszcza w towarzystwie! Nie moge jej zabierac z kimplami na wspolne wypady bo ona ZAWSZE (doslownie) psuje atomosfere. Albo ma fochy i doly gdy wszyscy sie dobrze bawia, albo zaczyna rozmowe na jakis drazniacy nas temat i ja podtrzymuje, albo szuka zaczepek, juz sam nie wiem.... Nie uwazam ze problem tkwi we mnie, wiem ze mam wady ze czasem moge cztms sprowokowac ale ogolnie moja dziewczyna kazdego psychicznie meczy. Zwlaszcza facetow. Kolegow swoich traktuje jakby uczuc nie mieli, jak komus jest przykro to wielce zdziwiona.
Ma te kolezanke z kora czesto wychodzi to tez musi jej pociskac ukradkiem. Robi koltnie o byle co. Rozmawialismy kiedys o glanach, bo kolega chcial sobie nowe kupic to ona zaczela jechac po nim ze glany sa niewygodne (nie obchodzilo jej ze ktos moze miec inne zdanie, sa niewygodne i juz) i ze nosza je babochlopy (byla wtedy z nami jej przyjaciolka ktora tez nosi glany i widzialem ze jest jej przykro).
Jeszcze wazne jest to ze moja dziewczyna wrecz MUSI byc w centrum zainteresowania. Jak nie jest to robi awantury, zaczyna sie przymilac tylko po to zeby za chwile uczepic sie jakiejs glupoty i wywolac klotnie np. ja na chwile zaczne rozmawiac z kolega a ona poczuje sie odrzucona, ze nie jest w centrum to udaje ze sie do naszej rozmowy chce przylaczyc a potem zaczyna czepiac sie slowek np. powiedzmy ze rozmawiamy o samochodach, ona udaje zaciekawiona (w sensie najpierw sie focha ze nikt z nia nie gada a potem sama sie przylacza) i tylko czeka az ktos powie cos do czego mozna sie uczepic np. kolega powie ze chce sobie w przyszlosci kupic bmw to ona zaraz ze jest smieszny, ze nigdy go nie bedzie stac, ze przeciez to nie samochod dla niego, ze nie ma prawka albo ze i tak mu je zabiora. To wyglada jakby sie mscila ze przez chwile rozmawiam z kims innym (z innymi ludzmi tez tak ma).
Nie wiem co to wgl znazy takie zachowanie, kocham ja bo naprawde poza tym co opisalem, jest ona w porzadku i mam z nia mnostwo tematow do rozmowy. Pomijajac juz to ze jest naprawde spoko i potrafi rozmawiac na powaznie, mozna jej sie z wszystkiego zwierzyc, ona wyslucha. Tylko czesto zachowuje sie tak jak opisalem, zwlaszcza jak jest wiecej osob z nami i ona nie moze sie "przebic" i byc w centrum.
Uwazam ze ma jakis problem ze soba, chcialbym ja namowic na wizyte u specjalisty, wiem ze jest to mozliwe bo ona nie jest z rodzaju tych ludzi ktorzy uwazaja ze do psychologa chodza "czubki" tylko nie wiem jak jej to delikatnie zasugerowac zeby nie odebrala tego za atak.
Martiwe sie i jej przyjaciolka tez bo ona zaczyna kazdego tracic po kolei. Mielismy kiedys fajna ekipe, fajna paczke 7 osob z czgo tylko 3 zostaly bo nikt juz z nia nie wytrzymywal.

Odnośnik do komentarza

Najlepiej jakbyście do psychologa udali się razem,żeby siebie wzajemnie rozumieć,
nie wiem do czego zaliczyć jej zachowanie czy to cechy charakterologiczne czy osobowościowe,niemniej warto skonsultować się ze specjalistą,
bynajmniej dowiecie się czy będzie mogła wypracować zmiany w swoim zachowaniu.

Skoro jesteś w jej oczach takim nieudacznikiem ,to dlaczego z Tobą jest,a jeśli to tylko prowokacja,to raczej po kolei nie ma poukładane w głowie.

A w ogóle rozmawiałeś z nią dlaczego tak się zachowuje ,jakie miała dzieciństwo?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ja tez nie wiem podobnie jak ka-wa o co chodzi, czy ona taka jest, czy tez cos sie stalo ze taka jest. Ja osobiscie bym zwiala gdzie pieprz rosnie od kogos kto mnie ciagle doluje. Jest takie przyslowie, nie pamietam dokladnie "lepsza kromka chleba w spokojnym domu niz zastawiony stol w domu pelnym klotni.
Zastanow sie czy rzeczywiscie twoja psychika jest na tyle silna by zniesc takie zachowanie przez wiele lat.

Odnośnik do komentarza
Gość bezradny89

ka-wa
Dobry pomysl z tym zeby isc razem, nie pomyslalem o tym :)
Ona miala trudne relacje zawsze z mezczyzami. Wlasciwie z tego co mowila to jedyny spoko mezczyzna ktory jej nie krzywdzil (przy czym nie chodzi tylko o zwiazki ale oglnie relacje) to ja. Widac ze krepuje sie w towarzystwie mezczyzn i naprawde chlodno ich traktuje. My sie znamy juz dlugo wiec jest przyzwyczajona, ma tez brata ktorego znosi ale nikogo poza tym. Ojca nienawidzi, innych facetow traktuje z agresja, jest napastliwa.
Tzn. nie wiem jak ona naprawde mysli bo wiaodmo ze do jej glowy nie wejde ale naprawde znam ja dlugo, pare ladnych lat i widze ze to zachowanie ze tak to nazwe.. sie rozrasta. Od zawsze miala probley z ludzmi, kiedys za kolege miala tylko mnie ale na poczatku bala sie ludzi potem stawala sie coraz bardziej agresywna. Jescze rok temu jej zachowanie bylo do zniesienia, byla naburmuszona w towarzystwie obcych ludzi ale nigdy nie krzywdzila przyjaciol.

estim12

Wiesz... nie jestem osoba ktora sie poddaje czy zostawia kogos w potrzebie. Jak dla mnie ona ma ewidentnie problem ktory trzeba rozwiazac. Dlatego chce sie zglosic wlsnie na terapie z nia, musze tylko ja namowic. Uwazam ze ona sie czegos boi... ale w takim ogolnym sensie bo jak kiedys z nia rozmawialem to zalila mi sie ze przez cale zycie nikt jej nie lubil, kazdy ja zaczepial w szkole, nikt jej z tym nie pomogl i sama musiala sobie radzic z banda napastliwych chuliganow. Mowila ze czesto reagowala agresja bo tylko to dzialalo i cos tam jeszcze ze nie czuje sie bezpiecznie. Powiedziala to w momencie gdy raz jakis gnojek cos do niej gadal, ja zwrocilem mu uwage i przestal sie jej czepiac, to ona mi wtedy mowila ze i tak nie czuje sie bezpiecznie, ze kazdy chce ja skrzywdzic. Pamietam raz posluzyla sie takim przykladem- mowila ze czesto w chwilach stresu widzi przed oczami taka sytuacje: ze ona siedzi skulona w kacie a nad nia pochylaja sie ogormnych rozmiarow ludzie, wytykaja palcami i chca skrzywdzic i powiedziala ze tak sie czuje przez wiekszosc czasu. Nie wiem do konca co to moze znaczyc, slabo zam sie na psychologii, pisze tutaj tylko to co sam zaobserwowalem i co mi mowila. Dlatego uwazam ze gdybym ja teraz zostawil to utrwalilbym tylko jej myslenie o mezczyznach i ludziach wgl.

Odnośnik do komentarza

Witaj bezradny89!

Przez Internet nie da się stwierdzić, co dolega Twojej dziewczynie i czy rzeczywiście coś jej jest w sensie klinicznym. Słusznie, że pomyślałeś o konsultacji u psychologa. Podczas bezpośredniej wizyty, na którą możecie przyjść razem, będzie można przynajmniej wstępnie określić problem Twojej dziewczyny. Mnie się wydaje, że ona ma niskie poczucie własnej wartości, dlatego poszukuje oznak uznania i łaknie uwagi ze strony innych. Być może jednak niska samoocena to nie jedyny jej problem, ale jest to tylko komponent czegoś więcej, np. zaburzeń osobowości. Na podstawie Twojego opisu można brać pod uwagę przynajmniej dwa rodzaje zaburzeń osobowościowych - osobowość narcystyczną i osobowość histrioniczną. Niestety wirtualnie diagnozy nie postawię, dlatego odsyłam do psychologa na żywo. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...