Skocz do zawartości
Forum

Jak rozmawiać z chłopakiem, który mnie nie rozumie?


Gość Mariannka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mariannka

Jestem w związku ponad 2 lata. Mieszkamy w jednym mieście jednak każde ze swoimi rodzicami. Mamy po 20 lat. W tygodniu się nie widujemy ale w weekendy zawsze sypiam u niego. Z pozoru wszystko wygląda wspaniale,ale ostatnio coś między nami się popsuło. On miewał już wcześniej takie okresy kiedy chodził zły i nie należało go denerwować. Od mniej więcej miesiąca cokolwiek bym nie powiedziała jest źle. O wszystko jest awantura. Ja jestem osobą, która nie lubi, jak się jej wszystkie plany w ostatniej chwili zmienia i w takich sytuacjach to ja zaczynam kłótnie. On jednak traktuje mnie jak swoją służącą: jeżeli ja dzwonię i mówię , że chce się spotkać on mówi mi, że nie bo jemu się nie chce i mam do niego nie przyjeżdżać bo on nie chce mnie widzieć, kiedy on z kolei dzwoni i mówi, że chce przyjechać a ja mu odmawiam, bo na przykład nie ma mnie w domu, albo właśnie wychodzę do pracy słyszę: "to ku**a nie!" Spotykamy się tylko wtedy kiedy jemu to pasuje, Inną sprawą jest to, że on nigdy nic nie planuję, jak pytam go w czwartek czy w sobotę możemy pójść do kina to słyszę, że do soboty to my wszyscy możemy umrzeć i mam mu dać spokój. Ale ostatnio chciałam się nie narzucać za wczasu i zadzwoniłam w sobotę rano, to usłyszałam, że on już ma plany i mogłam dzwonić wcześniej. Często przez niego płaczę i on o tym wie, ale kompletnie się tym nie przejmuje. Kiedy przy nim płaczę, słyszę że mam przestać ryczeć bo jego to nie rusza. Nie wiem co mam robić. Próbowałam z nim porozmawiać, i to wiele razy, zawsze mówi, że jest zdenerwowany, sam nie wie czym, a właściwie to ja go wku**iam. Wiem też, że ma problemy ze spaniem (nie potrafi zasnąć, budzi się w nocy). Jakiś czas temu był pijany na imprezie i prowadziłam go do domu, kiedy go szarpnęłam, bo było mi zimno zagroził, że mi przy****doli. Ja zawsze starałam się być dobra i okazywać mu, że go kocham, ale z jego strony w ogóle tego nie czuje. Jeżeli ja nie zadzwonię, to on tego nie zrobi. Jeżeli ja nie zaproponuje spotkania, to on mnie nigdzie nie zabierze. Od bardzo dawna proszę go, żeby poszedł ze mną do kina, ale on ciągle mówi, że nie ma pieniędzy, a nie ma, bo przepija wszystko z kumplami. Ja się denerwuję kiedy on zostaje u kumpli na imprezie w środku tygodnia, bo zależy mi, żeby skończył studia. Kiedy mówię mu to gdy jest na imprezie, słyszę że to nie jest moja sprawa i mam się nie wtrącać. Później niestety, fakt że wszystkie oceny musi poprawiać odbija się na mnie, bo to dla mnie właśnie nie ma czasu. No bo z kumplami musi się spotkać. Wiem, że on zachowuje się jak szczeniak i że powinnam go zostawić. Słyszę to od wszystkich, ale nie potrafię, bo strasznie go kocham. Nie wiem co mam zrobić. Jestem na skraju załamania.

Odnośnik do komentarza
Gość władysława1

Współczuje Ci, że go kochasz. Pewni gdybyś go rzuciła, to znalazłabyś cudownego chłopaka i ułożyłabyś sobie z nim życie. A tak marnujesz się z jakimś pseudo-facetem. Wiesz, on nie powinien Cię tak traktować, tym bardziej jeżeli Cię kocha. To nieetyczne. Może zastanów się jeszcze czy faktycznie takie chcesz wybrać takie życie. Wiem, że nie można mieć wszystkiego, ale miłość i szacunek to podstawa związku. I uwierz mi, znam pary, w które borykają się z różnymi problemami, ale wspierają się nawzajem. Ona wie, że może na niego liczyć, a on ma zaufanie do niej i traktuje ją jak księżniczkę. Będąc w takim związku można pokonać wszystkie przeszkody. W Twoim przypadku największą przeszkodą jest Twój chłopak. Zastanów się nad tym...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...