Skocz do zawartości
Forum

Paraliż senny


Rekomendowane odpowiedzi

Od ponad pół roku co jakiś czas w nocy dopada mnie tzw. paraliż senny. Jestem w fazie jakby zasypiania ale jestem tego wszystkiego świadoma. Mam wtedy uczucie, że wszystkie moje mięśnie zanikły. Nie mogę się poruszyć ani nic powiedzieć a mam ochotę wtedy krzyczeć. Nie potrafię się z tego wybudzić. Do tego tracę oddech mam wrażenie, że się duszę. Nie mogę złapać powietrza. Jestem wtedy totalnie bezsilna. A czytałam, że przy paraliżu jedyny mięsień jaki pracuje to właśnie oddechowy i należy szybko oddychać żeby się wybudzić. A ja nie mogę nawet tego. Często mam obrazy w głowie jak ktoś mnie goni czy łapie za szyję. Nie mogę powiedzieć ile trwa u mnie taki stan mam wrażenie że do kilku minut ale mogą to być przecież sekundy. Czy da się to jakoś leczyć do kogo mam się udać? I czy to niebezpieczne ?

Odnośnik do komentarza

Makabraa, jeżeli paraliż przysenny pojawia się od dość dawna i uniemożliwia Ci spokojny sen, to radziłabym Ci się skonsultować ze specjalistą w poradni leczenia zaburzeń snu. Paraliż senny nie zagraża życiu, nie jest niebezpieczny, ale utrudnia satysfakcjonujący sen i człowiek rano może czuć się zmęczony. Odsyłam do artykułów:

Paraliż senny
Porażenie przysenne

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

 Ja tak czasami mam nad ranem, jak mąż wstaje do pracy. Wtedy budzę się, otwieram oczy i nic nie widzę. Wtedy już wiem, że to jest właśnie to. Nie mogę się wtedy poruszyć ani w ogóle nic zrobić i mam wrażenie, że się duszę. Niby nie śpię, bo przecież słyszę jak mąż się krząta, rozmawia przez telefon, radio gra czy czajnik gwiżdże. Słyszę dokładnie wszystko, co się dzieje dookoła ale nic nie widzę. Próbuję wtedy krzyczeć, ale wtedy mój krzyk jest we śnie, choć cała reszta jest na jawie i nie mogę się  z nim w żaden sposób skomunikować. Nie wiem, czy to do końca jest paraliż, bo przecież czuję, jak mnie całuje przed wyjściem i słyszę jak wychodzi i przekręca klucz w zamku. Nie wiem jak długo to trwa, ale straszne to jest. Potem znowu zasypiam. Budzę się normalnie dopiero po jego wyjściu lub znacznie później i wszystko pamiętam, co się dziJa tak czasami mam nad ranem, jak mąż wstaje do pracy. Wtedy budzę się, otwieram oczy i nic nie widzę. Wtedy już wiem, że to jest właśnie to. Nie mogę się wtedy poruszyć ani w ogóle nic zrobić i mam wrażenie, że się duszę. Niby nie śpię, bo przecież słyszę jak mąż się krząta, rozmawia przez telefon, radio gra czy czajnik gwiżdże. Słyszę dokładnie wszystko, co się dzieje dookoła ale nic nie widzę. Próbuję wtedy krzyczeć, ale wtedy mój krzyk jest we śnie, choć cała reszta jest na jawie i nie mogę się  z nim w żaden sposób skomunikować. Nie wiem, czy to do końca jest paraliż, bo przecież czuję, jak mnie całuje przed wyjściem i słyszę jak wychodzi i przekręca klucz w zamku. Nie wiem jak długo to trwa, ale straszne to jest. Potem znowu zasypiam. Budzę się normalnie dopiero po jego wyjściu lub znacznie później i wszystko dokładnie pamiętam, co się działo. Czy ktoś z was ma tak samo lub podobnie?

 

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

Tak, ja tak mam. Dosyć rzadko, tak 2 razy w roku, ale doświadczam. Nie ma czym się przejmować to żadna magia czy demony tylko tak się dzieje gdy z jakiegoś względu umysł się obudzi ale ciało jeszcze nie. Choć przyznam, że straszne uczucie. Za pierwszym razem myślałem, że to zawał czy coś.

Odnośnik do komentarza
Gość Dominika L
W dniu 19.05.2020 o 09:30, Gość Olga napisał:

Czy ktoś z was ma tak samo lub podobnie?

 

Ja miewam dosyć podobnie, aczkolwiek w nieco innych okolicznościach i w pewnym sensie na własne życzenie. Czasami jak jestem sama w domu, lubię sobie pooglądać TV w łóżku późno w nocy, bo wtedy najciekawsze rzeczy lecą. Zasypiam w trakcie oglądania, no i potem dzieje się: budzi mnie film, czy co tam leci, ale kiedy otworzę oczy, otacza mnie ciemność. Wszystko słyszę ale nic nie widzę. Wtedy już bankowo wiem, ze to jest właśnie to, o czym tu mówimy. Słyszę jak postaci z telewizora mówią do mnie, zwracają się do mnie, pytają o różne rzeczy, a ja nie mogę wydobyć z siebie głosu i mimo wysiłków nie mogę dostrzec tych postaci, nie widzę telewizora ani w ogóle nic, tylko ciemność. Nie mogę się w ogóle poruszyć i wtedy ktoś, kto z tego telewizora "wyszedł" mówi mi, ze wyciąga do mnie rękę i że chce pomóc mi wstać i wyjść z łóżka. I to jest najgorsze ze wszystkiego, bo ani nie mogę go zobaczyć, ani wyciągnąć do niego ręki, poza tym wydaje mi się, ze ma złe zamiary. Taka mordęga trwa do kilku minut ale wydaje się, jakby to było kilka godzin. Na szczęście zdarza się bardzo rzadko oraz nauczyłam się rozpoznawać z czym mam do czynienia i już sie tak nie boję jak kiedyś, bo wiem, ze to przejdzie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...