Skocz do zawartości
Forum

Zrujnowane życie przez męża


Gość bratówka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bratówka

Przez lata mąż mnie bił i poniżał pod wpływem alkoholu. Jego rodzeństwo go w tym popierało ciągle udowadniając mi, ze nie umiem prac sprzątać i gotować itd. Ze jest to moja wina. Znosiłam to 18 lat. Straszyli mnie że mnie wyrzucą, bo mieszkam bez zameldowania razem z naszymi dziećmi. Wytrwałam, chciałam żeby kiedyś dom był dla nich. Wytrwałam do zeszłego roku. Jak dostałam w twarz we wigilie, bo chciałam żeby z nimi porozmawiał żeby przestały się wtrącać, powiedziałam na głos to był ostatni raz. Od tego czasu była jedna wielka awantura, wezwałam policję i założyli mu niebieską kartę. Wyprowadził się do rodzeństwa po czym po 2 tygodniach zgłosili na policję, że to ja się nad nim znęcam. Przepisał swoja część domu na siostrę. Wrócił do domu. Odwiedzali mnie kilka razy wyzywając mnie i dzieci. Teraz zrobili mi eksmisję bo nie chciałam się wyprowadzić dobrowolnie w ciągu dwóch tygodni. Mieszkamy dalej w tym domu z mężem. Raz było dobrze raz źle. Czekamy na drugą rozprawę o eksmisję. Nagle się zmienił na gorsze. Nie chce Cię, potrzebuję kobiety a Ty nią nie jesteś. Poprawił się i przespał ze mną po czym mnie lekceważy, unika, nie daje pieniędzy, sam pierze, sprząta i gotuje. Nie mogę się uwolnić od niego, nie potrafię wnieść sprawy o rozwód. Zdobyłam się jedynie na załatwienie prawnika z urzędu w eksmisji i napisanie o mieszkanie socjalne w odpowiedzi na pozew. Nie mogę spać, jeść, mam napady paniki takiej, że nie mogę oddychać. Boję się sąsiadów- wszyscy wiedzą. Zniszczył mi opinię, że niby go zdradzałam. Twierdzą jak ja mogę chodzić z podniesioną głową. Mam ochotę czasem zamknąć oczy na zawsze- a myślę co z dziećmi ? Zniszczą ich jak mnie. Już powiedzieli wszystkim, że nie jego. Boje się tej drugiej rozprawy o eksmisję. Jestem do niczego, nie potrafię uratować ani siebie ani dzieci z tego domu, jestem sparaliżowana. Zabrał mi Internet, nie wolno mi nigdzie chodzić, sprawdza kto do mnie dzwoni. Dzięki Mamie mam nowy Internet. Zwariuje ze strachu.

Odnośnik do komentarza

Witaj!

Napisałaś, że dzięki mamie masz Internet, czyli rozumiem, że możesz na nią liczyć, że ona Cię wspiera. Czy tak? Tkwiłaś bardzo długo w toksycznym związku, który Cię wyniszczył. Twój mąż uzależnił Cię od siebie i pozwolił uwierzyć, że do niczego się nie nadajesz, co nie jest prawdą. Bardzo dobrze, że zgłosiłaś sprawę na policję, że Twój mąż ma założoną Niebieską Kartę. Nie tkwij w tym związku, nie daj mu się omamić i manipulować. Odejdź od niego, bo będziesz cierpiała jeszcze bardziej, a z Tobą dzieci. Jeżeli dzieci nie są pełnoletnie i/albo uczą się, Twój mąż będzie musiał płacić alimenty. Nie wahaj się wnieść sprawy o rozwód. Walcz o swoje i szukaj pomocy psychologicznej i prawnej w ośrodkach pomocy społecznej, powiatowym centrum pomocy rodzinie, w ośrodkach interwencji kryzysowej itp. Odsyłam też do tekstu: Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość bratówka

Wstydzę się iść do psychologa. Na dodatek jego rodzina pracuje w każdej z ważnych instytucji w naszym mieście w Centrum wspierania rodziny też.. Raz byłam na krawędzi miałam już sznurek w rękach. W panice nie panuje nad niczym. Oni tak odwracają kota ogonem, że zawsze czuję się winna. Spisał się z domu-moja wina bo wezwałam policję. Potem robi mi nadzieję, że będzie dobrze-cieszę się- a potem znowu izolację mi robi, nie mówi gdzie idzie, kiedy wróci, gra na mojej nadziei, że będzie dobrze, że nie pójdę na ulicę. Zdałam cudem maturę, wyrwałam się z domu chciałam na studia iść-zgnoili mnie, że nie mam ambicji i honoru bo męża policja w kajdankach wyprowadziła z domu. Czuje się zła do szpiku kości. Boje się odejść, chce, żeby mnie ktoś kochał i szanował a nie lekceważył. Jestem 20 lat po ślubie, mam 39 lat. Jestem stara.

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze powinnaś się wyprowadzić z tego domu ,bo tam nie ma nic Twojego,
dodatkowo niszczą Cię psychicznie,wbijają w poczucie winy,
nie masz się czego wstydzić,to oni powinni z mężem na czele...,
nie piszesz czy masz możliwość wprowadzenia się do mamy i w jakim wieku masz dzieci,

chyba już jesteś przekonana,że z tego małżeństwa i tak nic nie będzie,więc przestań się bać i wstydzić,skorzystaj z porady psychologa.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość bratówka

Nie ma gdzie u Mamy nie ma miejsca. Musze czekać na eksmisje, bo napisałam o przyznanie mi mieszkania socjalnego. Prawnik mówi, że nie mogą mnie na ulicę wyrzucić. 19, 15, 13. Nie stać mnie na rozwód. Ten prawnik nie chce się tym zająć bo został do mnie przeznaczony tylko w sprawie o eksmisje. Chciałabym rozwodu z orzeczeniem o jego winie. Sama nie umiem napisać. Może ktoś mi pomoże ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli zgłosisz się Sądu,może przyznają Ci adwokata z urzędu,a jak nie to w Pomocy Społecznej powinni Ci załatwić za darmo ,wiedząc w jakiej jesteś sytuacji,
bo adwokat będzie Ci potrzebny nie tylko do napisania wniosku,ale do prowadzenia całej sprawy jak również alimentacyjnej,
o alimenty możesz wystąpić od zaraz jeśli mąż nie łoży na utrzymanie dzieci,zostaną przyznane od razu,bez względu na sprawę rozwodową,

musisz być silna ,stanowcza,nie dawać się, bo wiesz ,że na krzywe drzewo...kozy skaczą.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość bratówka

Ciągle mam nadzieję, że wszystko to zły sen, i wycofają tą sprawę ze sądu. Właśnie nadzieja jest najgorsza. Wiem że to chore. Wiem, że mnie nie chce a jednak........... Boję się, że on wniesie pierwszy, maja pieniądze, potrafią zmyślić wszystko.

Odnośnik do komentarza

Eksmisja to straszna rzecz, ale jeśli dzięki niej wyrwiesz się z tego domu, to wyjdzie ci to na dobre.
Na razie radzę, byś nagrywała męża i rodzinę, byś miała w sądzie dowód, przeciwko nim. To bardzo ważne, bo jak mówisz, oni mogą gładko kłamać i mają siłę przebicia, a ty stoisz na przegranej pozycji.
Mam nadzieję, że mama ci w tym zakupie pomoże, że zainstalują tam dyskretne kamerki. Można też telefonem nagrywać, ale jak zauważy, to ci go zabierze.
Koniecznie zbieraj dowody i trzymaj się, bądź dzielna.

Odnośnik do komentarza

Dla Ciebie, w sprawie rozwodowej będzie ważne co dzieci zeznają ,a dzieci chcą być z Tobą ,czy któreś chce zostać z ojcem?
O tym trzeba z dziećmi wcześniej rozmawiać,osobno psycholog też będzie z nimi rozmawiali wyda opinie do sądu.

Co do eksmisji ,to nie masz co się bać ,jak Sąd orzeknie,a ja uważam ,że raczej nie orzeknie,chyba ,żeby dali Ci inne mieszkanie,bo na bruk nikt Cię nie wyrzuci,
więc czego się boisz,
im bardziej będziesz pokazywała ,że się boisz ,tym gorzej dla Ciebie,
Ty mu tam krzywdy nie robisz ,tylko on Tobie,

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

~bratówka
Wstydzę się iść do psychologa. Na dodatek jego rodzina pracuje w każdej z ważnych instytucji w naszym mieście w Centrum wspierania rodziny też..

Wiesz co to straszne co piszesz.Ludzie którzy pracują w instytucjach które mają obowiazek wspomagać ludzi w potrzebie ,w swojej rodzinie nie widzą tyrana ...No ,rece opadają.
Dlaczego wstydzisz sie iśc do psychologa? Bo ludzie zauważą ,bo obgadają? Zastanów się czy Ci głupi ludzie którzy wierzą w plotki ktore rozsiewa mąż są Tobie i Twoim dzieciom w stanie pomoc? Podali Ci kiedykolwiek rękę.Zaproponowali wsparcie?
Ty sama powinnas o to zadbać bo nikt Ci nie pomoże.Jeśli wazniejsza jest opinia sasiadów to znaczy że ta opinia przeważa u Ciebie dobro Twoich dzieci.Zastanów się dobrze czy to jest normalne?

Jeśli zaś Twoj wstyd wiąze sie z tym co psycholog powie że Ciebie oceni to nie masz racji.Psycholog nie ocenia tylko daje wskazówki jak sobie pomóc.A Tobie trzeba pomóc z uwagi na uzaleznienie od męża.Jeśli nie wyrwiesz sie mentalnie z tej zależności to trudno bedzie Ci ruszyć do przodu.Poza tym Twoja samoocena jest równa zeru...
Schowaj ten fałszywy wstyd i pomóz sobie sama.Sąsiedzi i jego rodzina Ci nie pomogą co najwyżej odbiorą reszty zdrowia i nadziei.
Bądż silna i męzna.Nie jesteś sama.Masz dla kogo walczyć.

Ps .Wygogluj sobie - prawnicy pro bono-.Może ktos Ci tam pomoże w sprawach prawnych .
Powodzenia Ci życzę.

Odnośnik do komentarza

bratówka, jesteś silnie uzależniona od męża tyrana, który Cię nie szanuje, który Cię niszczy. Nie jesteś stara. Jesteś kobietą w średnim wieku. Masz nastoletnie dzieci. Jeśli nie chcesz walczyć dla siebie samej, przynajmniej zrób to dla dzieci. One na pewno widzą, jak ich tata źle traktuje matkę. Jak oni patrzą na tę całą sprawę? Chcą być z Tobą, popierają Ciebie, czy któreś z dzieci bierze stronę ojca? Pozbądź się nadziei - Twoje małżeństwo to fikcja, a jego rodzina i sąsiedzi będą tak długo Cię niszczyli, jak długo będziesz w "ich" domu. Nie daj się im zastraszyć, działaj i nie wstydź się prosić o wsparcie. Wstydzisz się iść do psychologa? Psycholog nie jest od oceniania i krytykowania, tylko od dawania wsparcia. Zadbaj też o dobrego prawnika, adwokata dla siebie, który pomoże Ci w poprowadzeniu sprawy o rozwód i sprawy alimentacyjnej. Możesz skorzystać z pomocy w poradni prawnej działającej przy Niebieskiej Linii: http://www.niebieskalinia.pl/pomoc/poradnie-pogotowia/poradnia-prawna. Wzór pozwu o rozwód z orzekaniem o winie możesz znaleźć m.in. na tej stronie: http://prawocywilne.blox.pl/2010/01/Wzor-pozwu-o-rozwod-z-orzekaniem-o-winie.html, ale w kwestiach formalnych, w sprawie pisania dokumentów powinien pomóc Ci prawnik. Uwierz w siebie, przestań się bać - jestem pewna, że sobie poradzisz. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość bratówka

Dla dzieci po tylu latach to zaczęło być normalne. Dla mnie też. Według jego rodziny to ja jestem tyranem bo zaczęłam się trochę bronić i nie pozwalam im się wtrącać. Nie wydaję pieniędzy na co oni chcą. Mam zdechnąć z głodu bez niego.
Czasem traciłam kontrolę nad sobą to przeklinałam na nich.
On ma ograniczone prawa rodzicielskie i ma kuratora ale tak wszystko przekręci, ze ja wychodzę na idiotkę, która się czepia. Wczoraj usłyszałam od córki tata dziwnie się zachowuje. Na czym to polega nie potrafiła wytłumaczyć.
Są za mną ale........traktują ten dom jak swój. Boja się zmieniacz życie. Tu maja dobre warunki, wiedza, że mieszkanie socjalne nie przelewki. Ja zarabiam 850 zł on 3 razy tyle. Płaci rachunki ale sceny mi urządza, że musi płacić. To nie wiem czy tak od razu alimenty mi dadzą. Jak przychodzi wieczorem do domu serce wali mi jak młot. Czasem nie mogę oddychać. Tłumaczę sama sobie, że już nic z tego nie będzie. Lekceważy mnie ostentacyjnie. Śpi spokojnie, zjada swoje jedzenie. Córce telefon obiecał. Nie ma takiej siły. Chciałabym żeby było już za rok. Może będę po rozwodzie w swoim mieszkaniu. Dziś czytam od adwokata podtrzymali wniosek o eksmisje. Syn mnie broni nie pozwala mnie uderzyć to go gnoją. Straszą niebieską kartą -ma 19 lat. A ta cała sprawa tylko o to, że dzwoniłam na niego na policję nie pozwoliłam się zbić jak zawsze. Że dzieci mnie broniły i wsiadły na ojca. Siostrzyczki jego szału dostały. Zostałam patologia stadem wilków rudymi małpami skurwysynkami. Dlaczego córkę wyzywasz mówie do jednej ? JESTEM DOROSŁA TO MOGĘ. Uspokoiłam się do wieczora jak wróci kolejna runda.

Odnośnik do komentarza

Musisz byc silna dla dzieci,wybij z glowy jakiekolwiek mysli samobojcze,lub zalamanie.Co bedzie z Twoimi dziecmi,jak Tobie sie cos stanie?Co oni beda przechodzic?Kto sie nimi zajmie?Badz silna dla nich,ja jestem silna dla mojego dziecka.Po 11 latach zostawilam meza,nadal go kochajac.Przezylam z nim pieklo.Podaj swojego maila.Popiszemy troszke.Ja mam niewiele mniej lat od Ciebie.Rozumiem,co przechodzisz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...