Skocz do zawartości
Forum

Stres w szkole u nastolatki


Gość prdk

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 14 lat. Chodzę do 2 gimnazjum. Nie znoszę mojego życia.. wychowuję się bez mamy od 3 roku życia. Mój tato sam mnie wychowywał. Ciągle słysze od niego że bedą zamiatać ulice itp .. gdy posprzątam mieszkanie nadal jest źle, coś nie tak..Od podstawówki mam problemy z nauką, a największe z matematyką. z roku na rok przechodziłam z ledwą dwójką. W 1 gim miałam ok 7 zagrożeń, zdałam na poprawce z matmy chociaż i tak jej nie zaliczyłam..Teraz w 2 gim całkowicie sobie nie radze..mam 3 zagrożenia i nie potrafie siąśc do książek i zacząć się uczyć :(. Na pomoc Taty nie mogę liczyć bo pracuje od rana do wieczora. W tamtym roku miałam dużo znajomych ale niestety to było towarzystwo z którym się paliło papierosy i piło. Zostawiłam ich bo wiedziałam że nie chce skończyć tak jak oni. Teraz mam tylko jedną przyjaciółkę która mi pomaga się uczyć, zawsze podpowiada. Mobilizuje mnie do nauki. Jestem bardzo samotna bo nie mam do kogo się w domu odezwać, gdy Tato wraca jest zmęczony i prawie nie rozmawiamy. Wracając do matematyki chyba cierpię na jakąś chorobę, gdy zaczyna sie lekcja matematyki moje życie zmienia się o 180 stopni, modlę sie aby mnie Pani nie wzieła do tablicy. Lubi osmieszać przed całą klasą ucznia który nic nie umie. Mam straszne problemy z koncentracją, kiedyś Pani powiedziała żebym zrobiła jakieś zadanie, wtedy nie mogłam wstać z krzesła, czułam głośne bicie serca gorące ciarki przed oczmi pustka paraliżz, tak jakbym przeżyła 'śmierć kliniczną' , kiedyś z nerwów nie wiedziałam ile to jest 4:2, całkowicie przy tablicy wyłącza mi się myślenie.. bardzo sie boję że nie zdam w tym roku gdyż warunkowego już nie mam :( Przez matematyke nie mogę isć do liceum bo wiem ze sobie nie poradze. Myślałam nad technikum hotelarskim ale nie myślałam o studiach i raczej z nich zrezygnuję:(. Gdy skończę technikum hotelarskie bez studi znajde jakąś dobrą pracę? ogólnie chodzi mi o zagraanicę .

Odnośnik do komentarza

Myślę, że problemy ze stresem na matmie to może być nerwica. Na nerwicę chorują już bardzo młodzi ludzie, nastolatkowie. Szkoda, że na pomoc taty nie masz co liczyć, ale może spróbuj z nim pogadać, wyjaśnić jak się czujesz i żeby Ci jakoś pomógł. Studia wcale nie oznaczają, że znajdzie się dobrą pracę. Po technikum hotelarskim i z dobrą znajomością języka obcego powinnaś znaleźć pracę za granicą, która pozwoli Ci na utrzymanie. Za granicą bardzo cenią sobie pracowitość a wcale nie wykształcenie, zwłaszcza jeśli idzie o pracę w usługach, jak hotelarstwo. To świetnie, że masz teraz przyjaciółkę. Pamiętaj, że zawsze możesz z nią porozmawiać i jej się wygadać. Nie jesteś więc tak do końca sama. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Po technikum hotelarskim znajdziesz prace za granicą, ale ze znajomością jęz. obcego. Znajdziesz prace w jakimś hotelu za granicą. Jednak do tego czasu musisz skończyć gimnazjum a potem technikum. Macie w szkole jakieś zajęcia dodatkowe? Możesz tatę poprosić o korki z matmy? Chciałabyś udać się do psychologa szkolnego po pomoc? Potrzebny Ci ktoś kto Cię wesprze i podbuduje.
Pamiętaj... to, ze tata klepie o tym zamiataniu ulic nie oznacza, ze jego opinia jest prawdziwa. To tylko jego opinia, a każdy się może mylić. Poza tym mężczyźni mają taki dziwny styl motywowania. Wiem po moim mężu, który myślał, ze córkę motywuje a ją dołował. Mówił np. eee tam, nie dasz rady. On uważał, ze to odniesie taki skutek, ze córka powie: co? ja nie dam rady? A udowodnię ci, ze dam radę.
Głupie prawda? Ale to jest typowo męskie podejście, takie rywalizacyjne. To nie musi oznaczać, ze ojciec ma o Tobie takie słabe zdanie. Moze sądzi, że Cie motywuje do pracy.
Dlatego nie bierz zbytnio do siebie jego słów.
Jesteś wartościową dziewczyną i widać, że chcesz wyjść na porządnego człowieka.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Niestety często jest tak, że rodzina, ta najbliższa stawia nam wiele wymagań, kryteriów do spełnienia, planuje nam czasem nawet cale życie Nieświadomie przenoszą oni swoje lęki, obawy, wzorce ze swojego życia (głównie dzieciństwa) na własne dzieci Czasem w dobrej wierze ("motywujące" czarnowidzenie) czasem zwyczajnie odreagowuja swoje stresy i nie potrafią inaczej Twój ojciec ma za sobą kawałek życia, które go tak ukształtowało a nie inaczej Powiedz mu, że doceniasz to, że się tobą opiekował przez te wszystkie lata ale chciałabyś żeby zaczął z Tobą rozmawiać Może nadchodzace Święta będą okazją, żeby mu to powiedzieć, kto wie jak zareaguje? To fakt, że mężczyźni okazują wsparcie specyficznie z punktu widzenia kobiety ale tak to już jest i czasem nawet to pomaga... zależy od sytuacji Powiedz mu, że nie chcesz, żeby Ci mówił przykre rzeczy bo Cie to rani i podcina skrzydła Napisz mu smsa, list, jeśli nie macie czasu rozmawiać Może trochę widzi problem ale sam nie wie jak się za to zabrać i ucieka? Idź do pedagoga szkolnego z problemami w nauce Powinien Ci pomóc w znalezieniu fachowej pomocy, może sam pomoże jak jest dobrym fachowcem Nerwica, lęk przed ocena innych to nieukojone traumy z okresu dzieciństwa a Ty masz je trudne Kluczem jest pogodzenie się z przeszłością i pokochanie swojej teraźniejszości Są różne metody na opanowanie strachu, braku akceptacji, poczytaj, moze w sieci coś znajdziesz dla siebie Z twoich słów wyłania się obraz mądrej, dojrzałej osoby Wiesz gdzie jest problem, musisz tylko znaleźć odpowiedni sposób, żeby to ogarnąć Psycholog na pewno pomoże, tata może odpowie na sygnał Jest szansa i życzę Ci spełnienia w życiu Pamiętaj, że jedynie to co Ty sama o sobie myślisz liczy się ostatecznie Każdy ma swój świat i sądzi według siebie, niestety często że szkoda dla innych Nie daj się i odzyskaj wiarę w siebie bo sama jesteś dla siebie największym wsparciem i drogowskazem

Odnośnik do komentarza

Miałam podobnie na matmie w klasach 7 i 8. Na niej świat się nie kończy. Nie należy się bać tego, że jakiś przedmiot nam nie wchodzi. Życie pokaże z czego jesteśmy dobrzy. Zawsze jest to coś. Kwestia czasu, żeby to odnaleźć. Zresztą szkoła to nie cały świat, tylko pewien etap w naszym życiu. Oceny nie oceniają nas jako ludzi, tylko matetiał, który miałyśmy opanować. W Polsce jest przeładowany, więc może być ciężko, kiedy ma się braki z wcześniejszych klas. Pani od matematyki powinna się wstydzić swojego zachowania. Rolą nauczyciela jest uczyć i pomagać, a nie gnębić i wyśmiewać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...