Skocz do zawartości
Forum

Stosunek pomimo braku przyzwolenia


Gość bezdoswiadczenia

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bezdoswiadczenia

sytuacja na tyle dawna ze staje sie hipotetyczna wiec prosze nie tracic energii na dawanie rad co robic, a skupic sie na tresci. pomijam szczegoly i osoby ktorych to dotyczy aby post byl jak najbardziej anonimowy, nie jest przyjemnie pisac o takich rzeczach. sprawa dawna, ale z pewnych przyczyn wazna i ale zalezy mi na obiektywnej ocenie

jest znajomosc, a raczej przelotny 'zwiazek’ dwoch mlodych ludzi. on dazy do seksu po alkoholu - dziewczyna jest po nieco wiekszej dawce, on po piwie. Ona mowi, ze jest pijana i nie tylko - mowiac kolokwialnie, belkota pod nosem dziwne rzeczy. Mowi o swoich obawach, ze jest przeciez piajana i wyrzuca przerozne mysli kolatajace sie w glowie, on mimo to mowiac krotko robi ’'swoje'’. Sytuacja jest powtarzajaca sie. Czy kazdy mezczyzna ma prawo tak traktowac druga osobe, czy on ma prawo twierdzic, ze dziewcyzna jest trzezwa, lub, ze ma zgode, czy cokolwiek jest niepokojace czego nie wymienilam, jak jawi sie Wam ta sytuacja, co czujecie, myslicie?

Odnośnik do komentarza

Myślę, że facet po prostu wykorzystywał dziewczynę. Co innego, gdyby to był raz, ale nie kilka. On po prostu od początku spotkania miał taki plan, że sam wypije jedno piwo, laska będzie upita - ona ledwo przytomna, a on w pełnej gotowości i przede wszystkim świadomości co robi. Jeśli dziewczyna po pijaku mówi, że jest pijana i mówi, że się obawia itd to chyba powinien być jakiś sygnał dla kolesia prawda? Ale jak dla mnie on po prostu miał tą dziewczynę gdzieś i służyła mu tylko do zaspokojenia swoich potrzeb.

Dla mnie takie zachowanie jest ohydne i aż mnie ciarki przechodzą. Takie zachowanie to po prostu dowód na to, że facet jest zwierzęciem i nic oprócz jego potrzeb nic go nie interesuje, prymityw od co. Oczywiście mówię tu teraz o tu opisywanym przykładzie.

Co do Twoich pytań - na pewno żaden facet nie ma prawda do takiego traktowania kobiet. Gdyby obydwoje byli pijani i nie wiedzieli co się dzieje - to jeszcze da się zrozumieć. Ale jeśli on to robi z premedytacją to jak dla mnie to jest wykorzystywanie lub gwałt i to się nadaje do zgłoszenia.
Czy ma prawo stwierdzić, czy dziewczyna jest trzeźwa? Chyba ślepy nie był, jak ktoś wypije to od razu widać, zwłaszcza jeśli kobieta wypiła 'trochę więcej'.
I zgodę na seks to się ma kiedy dwie osoby do tego dążą, a nie jedna chce, a druga nie do końca lub wcale.

Odnośnik do komentarza

Wydaje się, że skoro ma wątpliwości i mówi "lepiej nie" bo jest pijana to raczej nie jest w stanie w którym nie potrafi o sobie decydować. Jeżeli po alkoholu osoba jest chętniejsza to raczej wynika z jej osobowości, bo nawet będąc bardzo upitym można mówić stanowcze nie, co innego jakby to była sytuacja że ktoś jest tak upity, że urywa mu się film. Tu rzeczywiście można mówić o gwałcie. To takie dywagacje, ponieważ dla mnie jest nie do pomyślenia, facet gdy widzi kobietę poważniej wstawioną i nawet gdyby ona sama wciskała mu się do łóżka powinien odmówić i wytłumaczyć, że nie bo jest nietrzeźwa i nie chce wykorzystywać sytuacji - jeżeli jest dżentelmenem.

Odnośnik do komentarza

Bardziej to przypomina gwałt, choć nim nie jest. Za pierwszym razem można jeszcze tłumaczyć dziewczynę, ale gdy ona już wie, jak się chłopak zachowuje, do czego dąży, to powinna unikać takich sytuacji, a w każdym razie nie pić.
Tłumaczenie, że chłopak ją wykorzystał po pijaku, już za drugim razem jest mocno naciągane.

Odnośnik do komentarza
Gość Oczy Twoje

pisalaś już tutaj na forum, pamiętam ten wątek. Nitk nie ma prawa robić coś wbrew woli, ale jeśli pozawalałaś na to wielokrotnie to niestety ale przyczyniłaś się do obecnej sytuacji.. przykro mi ale powinnaś bardziej stanowczo odmawiać ,a skoro wykorzysanie CIę było po alkohou to przestać pić, skoro doprowadzasz się do takiego stanu jakim jest bełkotanie...

Odnośnik do komentarza
Gość AutorkaTematu

Dziekuje za odpowiedzi...Moze cos dodam...Nie mam ''interesu'' w tym aby oczerniac tamtego chlopaka, nikt w koncu nie wie ze tu pisze, on sie nigdy o tym nie dowie, pisze tylko dla siebie ze wstydem i prosze o tolerancje dlatego. Nie chce tez robic z siebie ofiary, ale w krocie to bylo wlasnie tak jak pisze z tym ze duzo pozniej zaczelam miec koszmary, flashbacki i tym podobne, dopiero teraz zacyznam czuc upokorzenie, po prostu czuc si e ztym bardzo zle, teraz widze jaka bylam slepa, przypominam sobei sygnaly i ostrzezenia kolezanek. Po prostu nie wiem wlasciwie co sie wteyd zadzialo a widze, ze cos ze mna nie tak jednak nasuwaja mi sie wnioski jakie niektorzy napisali...Dlatego wariuje i pytam tutaj....To bylo tak, ze ja bylam jego dziewczyna, zakochana w nim, zdarzalo sie, ze sie zgadzalam, ale po prostu byly ''razy'' ze mowilam, ze jestem pijana i tak dalej a on robil co chcial, mam tez wspomienie ze pomyslalam w pewnym momencie stosunku, a wrecz bylam pewna ze sie nei zgadzalam i bylam w szoku, wtedy musialam sie nie zgadzac widocznie, ale kluczowe sa flashbacki podczas ktorych czuje to samo, strach, wstyd, bol jakbym w czasie sie przeniosla i to rowniez mi sygnalizuje ze chyba cos jednak w tym ''zwiazku'' bylo nie tak...Dlatego pytam czy to normalne (moze slowo normalne brzmi naiwnie, ale czy aby na pewno wszytsko bylo bez prawa odbicia sie na mnie ze tak powiem), ze jest para ludzi i ona czasami sie zgadza, a czasmai sa sytuacje jak wyzej opisana, czy mowiac wprost - musialabym bic i kopac aby wiedzial, ze nie ma zgody. Pewnie pisze znowu chaotycznie, przepraszam, jestem na srodkach

Odnośnik do komentarza

To zdecydowanie nie był normalny związek, chłopak nie miał prawa tak postępować.
Dzisiejszy wstyd wynika z tego, że po prostu to sobie uświadomiłaś. Czujesz żal do chłopaka, wstyd, że pozwoliłaś na to, że tak dawałaś się wykorzystywać.
Pamiętaj jednak, że takie wspominki potrafią urastać, że nasz mózg często dodaje wspomnienia, wyolbrzymia takie sytuacje i prowadzi to do silnej nerwicy.
To już jest przeszłość i tą przeszłość musisz zostawić za sobą, wybaczyć SOBIE i chłopakowi.
Dziś sądzę, że wyciągnęłaś z tego wnioski i zmieniłaś postępowanie.
Nie katuj się przeszłością, żyj normalnie.
To była tylko lekcja życia. Życie ci pokazało, co robisz źle./nadmierne upijanie się, po którym traciłaś kontrolę/
Żyjesz dziś i dziś ciesz się życiem.

Odnośnik do komentarza
Gość AutorkaTematu

Kiedy ja jestem pewna ze owe przebitki sa prawdziwe, to zbyt realistyczne, zbyt duzy ladunek emocjonalny w takim momencie, nawet lzy same wlewaja sie do oczu o przychodzi panika i strach, to nie jest zwyczajny wstyd. Popadam w obled kiedy nie wiem czy wierzyc, ze to moze byc zludzenie, istny obled...

Odnośnik do komentarza

Mnie się wydaje ,że powinnaś skorzystać z terapii,bo to co się teraz dzieje , nie jest zależne od Twojej woli,sama widzę nie poradzisz sobie z tą przeszłością,
każdy reaguje inaczej ,
inna by się tym w ogóle nie przejmowała ,było minęło ,mam nauczkę,
a Tobie to zniewolenie nie daje spokoju dlatego widzę tu potrzebę psychoterapii,
a mogłabyś napisać jak się uwolniłaś z tego związku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość AutorkaTematu

ka-wo (i inni) chyba widzicie moje oswiadczenia jako omamy, wotwor wyobrazni kiedy to czysta prawada. jednak nie mam za zle, wiem ze to forum sluzy do wyrazania szczerych rad i dlatego tu pisze, ale moze znajdzie sie ktos kto mnie zrozumie?

Odnośnik do komentarza

Autorka, wydaje mi się, że źle zrozumiałaś odpowiadających Tobie. Bo chyba nikt tu nie twierdził, że to co piszesz nie wydarzyło się naprawdę, że to wymyśliłaś. Nie, moim zdaniem chodziło to że potrzebujesz terapii, żeby poradzić sobie z wydarzeniami, które naprawdę miały miejsce w przeszłości. I tu się zgadzam, też uważam, że bardzo potrzebujesz takiej pomocy.
Czy to nie Ty założyłaś ten wątek?:

http://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/1071825,zostanie-w-przemocowej-relacji-i-wyrzuty-sumienia

Bo bardzo podobnie piszesz. Jeśli tak, to niepotrzebnie. Nie masz się czego bać, ani czego się wstydzić tutaj. I w takim razie moje zdanie na temat tego wszystkiego jest oczywiście takie, jakie przedstawiłam w tamtym wątku.

Odnośnik do komentarza

Każdy z nas popełnia błędy, ty też takowe popełniłaś.
Nie oczekujesz chyba, że przyznamy, że wszystko to wina chłopaka?
ALE TO JUŻ PRZESZŁOŚĆ.
Jak widać, nie potrafisz się z nią uporać, też radzę wizytę u psychologa.
Całe życie przed tobą, patrz w przyszłość, nie "nakręcaj się"
Nie dręcz się, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.
Idź do psychologa.

Odnośnik do komentarza
Gość autorkatematu

mialam na mysli, ze niektorzy sklaniaja sie do przypuszczen, ze wspomienia mozna dodac itp, ze to mozna latwo zapomniec. oczywiscie nie pisze szyderczo tego, ale o to mi chodzilo. nie sposob jednak oddac uczuc kiedy sama nie wiem co myslec. Gdyby opisana sytuacja byla jednorazowa to latwo by bylo mnie wytlumaczyc racja, ale to sie powtarzalo a powinnam przestac z nim wtedy z nm byc a pozniej te flashbacki i to sie tak kloci, sama siebie jakby zniszczylam wiec przebitek przeszlosic nie powinno byc, wiem ze wszystko to nie jego wina, masz racje wstyd troche mi ale dobrze ze rozumiesz to ze pisze

Odnośnik do komentarza

Oczywiście,że tu nikt nie myśli,że tego nie było...,
szkoda,że nie piszesz w jednym wątku,ja Ciebie kojarzę z wątku,w którym pisałaś,że chłopak kazał Ci pić alkohol ,za każdym spotkaniem i potem seks z Twoim lub bez Twojego przyzwolenia,
ale tam nic nie pisałaś o przemocy fizycznej,co już się pojawia w wątku który przytoczyła Franca,

to jest ta sama historia?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość autorkatematu

Wiem ze raczej nikt nie mial na mysli, ze tego nie bylo, ale odpowiadalam Francy o co mi chodzilo, mianowicie, ze padlo spostrzezenie, ze moze flashbacki sobie ubzduralam, ale to nie moze byc tak, ze sobie je ubzduralam wierzcie mi

znalazlam cos na swoje usprawiedliwienie, fragmetn pewnego teskstu, chociaz sama juz sie pogubilam w przkeazywnaiu mysli
''Nie musimy wprost powiedzieć NIE, aby nie pozwolić komuś na pewne czynności względem nas. Istnieje wiele sposobów, aby powiedzieć, że ktoś nie wyraża pozwolenia na seks. U wielu osób występuje trudność powiedzenia czegokolwiek, ale poprzez mowę ciała, mogą jasno pokazać swój sprzeciw wobec pewnych czynności.'' wiem, ze mial prawo zrozumiec mnie inaczej ale fragment tlumaczy, ze nie kazdy krzyczy

bo zmierzacie chyba do tego? ze nie mialabym winy gdybym go na przyklad kopala i przede wsztskim gdybym z nim zerwala? to jest ten klucz, ze nalezalo sie odciac? o to chodzi?

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem czy to można rozważać w kategoriach Twojej winy...,
to tak wygląda jakbyś była pozbawiona swojej woli,nie wiem z czego to wynikało,z zaślepienia,z obawy odrzucenia ,trudno to określić,
było minęło i jak dobrze pamiętam to on Ciebie zostawił bo inaczej do dzisiaj byś tkwiła w tym chorym związku,

najgorsze w tym wszystkim jest to ,że dzisiaj nie masz spokoju sumienia i dlatego powinnaś iść na terapię,bo widzę ,że sama sobie nie poradzisz z przeszłością.

Oczywiście ,że powinnaś od razu z nim zerwać,ale jak pisałaś nie dałaś rady,chciałaś się z nim spotykać sama nie wiesz dlaczego,to ciężko pojąć stojącym z boku, skoro Ty nie potrafisz tego wytłumaczyć.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem, czemu cały czas szukasz dla siebie usprawiedliwienia. Przecież nikt Cię tutaj nie obwinia, nie obrzuca Cię oskarżeniami, więc przed kim się tłumaczysz?
I nieprawda, że miał prawo zrobić to co zrobił, nic go nie tłumaczy. I tego że jest inaczej też nikt nie twierdzi, więc nie wiem po co to piszesz, tak jakby Ci się wydawało, że tego od Ciebie wymagamy.
Naprawdę myślisz, że tak się korząc, płaszcząc, biorąc jak najwięcej winy na siebie a jak mniej na tego gnoja, spełniasz czyjeś oczekiwania? Chyba co najwyżej jakiś chorych czy obłudnych ludzi. Więc przestań, bo tylko sobie szkodzisz w ten sposób, i jak najprędzej idź do psychologa. To że nie poradzisz sobie bez niego jest oczywiste od pierwszego Twojego posta. Wystarczy tylko przeczytać o tym jak trudne doświadczenia masz za sobą, aby sobie to uświadomić.

Skoro mi nie odpowiedziałaś na moje poprzednie pytanie, to domyślam się, że odpowiedź jest twierdząca. Czyli że tamten wątek też jest Twój. Nie rozmumiem więc po co zakładasz kolejny. Mam takie wrażenie, jakbyś wolała się ciągle zadręczać przeszłością niż szukać dla siebie pomocy i walczyć o lepszą przyszłość.

Odnośnik do komentarza

No tak ,tylko ona piła dlatego ,że on tak chciał i tu jest pytanie ,dlaczego była taka uległa
,pozbawiona swojej woli,jakby kazał jej się utopić,to pewnie dopiero by ją otrzeźwiło,chociaż mam wątpliwości...

Myślę ,że autorka ma problem bo teraz sama siebie obwinia i szuka dla siebie usprawiedliwienia i dobrze ,bo jakby je znalazła , miałaby spokój sumienia,
ale tak jak pisałam ,psycholog może tylko tu pomóc,żeby zrozumiała samą siebie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

franca
Myślę, że autorka chcę się wytłumaczyć sam przed sobą. Do puki nie rozpocznie terapii, będzie brała winę na siebie. Przynajmniej ja tak robiłam, teraz jest z tym znacznie lepiej :)

Człowiek jest jak drzewo, targane wiat­ra­mi losu, jeżeli nie ma głębokich korzeni zwanych chęcią życia, ulegnie pod toporem śmierci. Mój topór właśnie nadchodzi.

Odnośnik do komentarza

Asia3
franca
Myślę, że autorka chcę się wytłumaczyć sam przed sobą. Do puki nie rozpocznie terapii, będzie brała winę na siebie. Przynajmniej ja tak robiłam, teraz jest z tym znacznie lepiej :)

Aaaaaaa, no faktycznie... W sumie już nieraz słyszałam, że ludzie po takich przejściach obwiniają się za nie. :(
Dzięki za wyjaśnienie Asiu, i cieszę się, że u Ciebie teraz jest lepiej, że terapia Ci pomaga. :))
Autorka, skoro Asi to pomogło, to czemu Tobie miałoby nie pomóc? Jak widać, wniosek jest jeden: powinnaś koniecznie iść do specjalisty, który zleci Ci odpowiednią terapię. Dla swojego dobra postaraj się to jak najszybciej zrobić.

Odnośnik do komentarza
Gość autorkatematu

asia3 twoj przypadek jest inny i ty na prawde nie powinnas miec wyrzutow, az ja mam wyrzuty gdy porownuje zgwalcenie dziecka z sytuacja ze jestem pijana dorosla baba i nie bije na przyklad ''oprawcy'' ze tak powiem a on robi swoje w jego pokoju w jego lozku gdzie bywalam. Moglam chociaz uskutecznic to glupie bicie, nie porownujmy. Franca, przepraszam, ze odpowiadasz mi tak obszernie a ja unikam odpowiedzi na pewne pytania typu co wczesniej pisalama czego nie - nie robie tego z ignorancji tylko po prostu ze wstydu i jakby zebrac pewne szczegoly do kupy, ktore wypisywalam tu kiedys, to moznaby wiele o mnie przeczytac czego chcialam uniknac

Odnośnik do komentarza

~autorkatematu
asia3 twoj przypadek jest inny i ty na prawde nie powinnas miec wyrzutow, az ja mam wyrzuty gdy porownuje zgwalcenie dziecka z sytuacja ze jestem pijana dorosla baba i nie bije na przyklad ''oprawcy''

Ty też naprawdę nie powinnaś mieć wyrzutów po tym co Cię spotkało. Z powodu porównywania swojej sytuacji do sytuacji Asi też nie. Owszem, są pewne różnice po których można się domyśleć, że to co spotkało ją było bardziej brutalne. Za to Ty byłaś krzywdzona przez dłuższy czas.
Wielka krzywda spotkała zarówno Ciebie, jak i ją, i zarówno sprawców jednej jak drugiej nic nie tłumaczy. Tak czy siak żeby coś takiego zrobić, trzeba być ostatnim...
Proszę, nie mów tak na siebie, "pijana baba" itp. Przestań traktować siebie w ten sposób, niczym sobie na to nie zasłużyłaś.
Nie masz za co mnie przepraszać, chodzi mi tylko o to, naprawdę niepotrzebnie się chowasz, nie masz z czym, i nie masz przed kim.
Jacyś debile tłumaczący oprawcę i przypi#przający się jednocześnie do wszystkich potknięć jego ofiary, zawsze się znajdą, taka niestety ciągle bywa mentalność ludzi. Nie przejmuj się nimi, pociesz się tym, że Ci normalni też istnieją. I dobry psycholog też z pewnością do takich należy. :) Dlatego naprawdę nie masz żadnego powodu obawiać się wizyty przed nim, tylko na tym zyskasz. Nic, tylko teraz szukać jakiegoś najbliżej Twojego miejsca zamieszkania i się zapisywać.
Trzymaj się, powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...