Skocz do zawartości
Forum

Dyskryminowany przez bliskich


Gość 45 lat

Rekomendowane odpowiedzi

mam 45 lat, pochodzę z dużego miasta, sytuacje finansową mam ustabilizowaną. Lecz nie mam stabilizacji w życiu prywatno-zawodowym. Moi bliscy dyskryminują mnie na każdym kroku, twierdząc, że jestem nieskuteczny i niedokładny. Okrzyknęli mnie mianem "partacza roku". To wszystko boli mnie, bo pada to z ust właśnie najbliższych mi osób. Mam dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę, żonę, lecz tylko na papierze. Oni nie mają do mnie żadnego respektu, żadnego poważania. Z teściami jest jeszcze gorzej. Zarzucają mi nieuczciwość w działaniu i okłamywanie mych bliskich, na czele z teściami. Moi rodzicie płaczą, że czemu w tym wieku 45 lat, wciąż jestem małym, młodym 16 letnim chłopcem. Nie umiem im odpowiedzieć na to pytanie. Załamałem się, przestraszyłem, wyobcowałem, zamknąłem w sobie. Czy to kryzys wieku średniego? Czy to strach przed drugą młodością, bo wiem, że starzeje się i chciałbym być żwawy? Czy Wy też macie takie dylematy w swoim życiu? Czy też zostaliście upokorzeni przez swoich bliskich, którzy w Was nie wierzą? Tak jak we mnie? Proszę o rady.... Andrzej.

Odnośnik do komentarza

dziwne jest to co opisujesz... mam wrażenie że ciągle chcesz aby ktoś Cię prowadził za rączkę i głaskał po głowie. niestety zycie nie jest łatwe i trzeba walczyć.
skoro Twoja rodzina mówi że jesteś niedokładny i nieskuteczny to może warto byłóby się nad tym zastanowić? Popracować nad swoimi wadami a nie siedzieć i plakać. Wyrzuty i dołownie siebie nic tu nie zmienią, tylko pogorszą sprawę. Masz 45 lat weź się w garść chłópie bo do końca życia nie można być dzieckiem. Masz rodzinę, to o nią dbaj, staraj się i rób wszystko by być dobrym ojcem i mężem, bo kobiecie zycie zmarnujesz takim dziecinnym zachowanie...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A ja rozumiem. Gdy presja jest zbyt duża można podupaść na psychice. Nie każdy potrafi siłować się z życiem, nie każdy potrafi i chce ścigać się z innymi i udowadniać że jest najlepszy. Gdy kilka par oczekujących oczu skierowanych jest na człowieka, a porażka idzie za porażką można nie chcieć podejmować kolejnych prób, zwłaszcza gdy te spojrzenia są pełne żądań i wyrzutów. Nie wiem jakim jesteś mężem i ojcem, jakim synem, jaką presję na Tobie wywiera rodzina i na ile nie potrafisz podołać ich oczekiwaniom, a na ile jesteś leserem, ale wiem że żyjemy w czasach które nie są łatwe dla normalnych niezachłannych ludzi.
Zwłaszcza w wieku w którym jesteś to oczekiwanie bycia czempionem może być spore, boowinieneś już coś osiągnąć, Twoja pozycja też powinna być ugruntowana, a kolega ze szkolnej ławki pewnie jeździ lepszym samochodem. Mówienie weź się w garść nie pomoże, bo nie mówi o żadnym konkrecie i nie daje wsparcia. Wg mnie dobrze by było,,abyś porozmawiał z żoną czego Ci potrzeba, porozmawiał o uczuciach, bo tego wydajesz się potrzebować. Akceptacja, wsparcie, pochwała to jest miłe i zawsze dodaje skrzydełek, będąc stale pod krytyką, można się w końcu pogubić. Więc jak jesteś uczciwie pracującym facetem, który stracił wiarę w siebie, postaraj się ją odnaleźć przy pomocy żony, dzieci, rodziców oraz najprawdopodobniej psychologa/terapeuty wychodząc do nich wszystkich szczerze mówiąc co czujesz. Może taką kompletną szczerość daruj sobie na początku do dzieci, poprzedź to rozmową z kimś doświadczonym.
I uważam, że to nie jest kryzys wieku średniego, to może być przemęczenie przez zbytnią presję, poprzedzoną jakimiś porażkami.
A jak rodzice płaczą czemu jesteś małym chłopcem, to po pierwsze niech przetrą oczy, bo jesteś już duży, a inna sprawa to to, że od rodziców się wszystko zaczyna, więc jeśli mają takie odczucia, to niech poszukają u siebie wad wychowawczych, że nie udało im się " stworzyć" wymarzonego modela.
Także udaj się do specjalisty aby poukładać myśli i uczucia, a potem wciągnij w to najbliższych, bo może nie są świadomi siły swoich słów. Rodzina to nie tylko maszyna napędzana sukcesem, to przedewszystkim zbitek osób, które za sobą powinny chcieć skoczyć w ogień. Jak w tej piosence że miłość, to nie pluszowy miś ani kwiaty...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...