Skocz do zawartości
Forum

Modlitwa i wiara a psychologia


Gość banksy

Rekomendowane odpowiedzi

Jak myślicie czy to jest psychologia? Chodzi mi odnośnie wiary itp. Czułem się nieco ateistą jakby powiedzieć, jednak mam problemy w swoim zyciu emocjonalnym i chciałem się szczerze pomodlić. Próbowałem wiele razy i nic. Zawsze twierdziłem ( nie do końca pewien ), ze wiara to iluzja, jednakże ostatnio podczas modlitwy stało się coś nadzwyczajnego. Czułem jakbym wszedł w relację z Bogiem i słowa ze mnie spływały naturalnie jak nigdy. Wiem, że to dziwne, ciężko to opisać. Ale miałem wrażenie, że Bóg mnie słuchał. Poczułem nagłe bicie serca, bo to było aż tak silne wrażenie. Dalej się zastanawiam czy to po prostu nie jest psychologia.

Odnośnik do komentarza

To wygląda trochę tak, człoweik mówi, Boże daj mi znak a w ciebie uwierzę. Czlowiek dostaje znak i stara się tłumaczyć, że znaku żadnego nie było. Raczej zbyt sceptyczny wydajesz się do kwestii wiary, by to była psychologia. No chyba, że podświadomie chciałeś aby to ci pomogło. Ja jestem osobą wierzącą, więc skłaniałbym się, do tego, że Bóg dał ci to czego potrzebujesz niezależnie od tego czy była to psychologia czy nie.

Odnośnik do komentarza

Witaj.
A modliłeś się tylko w myślach czy na głos?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

W myślach co ciekawe i gdy leżałem- ale modliłem się w sposób szczery jak nigdy dotąd. Wychowałem się w katolickiej rodzinie i zawsze jako dzieciak odklepywałem na sucho modlitewne formułki. Jednak teraz jak zrobiłem to w inny sposób poczułem wtedy coś innego niż zwykle.

Odnośnik do komentarza

I dodam jeszcze od siebie, że pojawił mi się przed oczami ( oczywiście w myślach ) obraz jakiejś kobiety okrytej chustą. Wywnioskowałem, że to Maryja. Ale mogłem po prostu sobie tak wyobrazić ( chociaż tak szczerze nie myślałem o Niej w ogóle ). Wiem, że to brzmi dziwnie. Jakby ktoś mi takie rzeczy opowiadał, to bym nie uwierzył.

Odnośnik do komentarza

Ja tam wierzę, że jest coś więcej, po za materialnym światem
Po naszej śmierci, nasz duch /energia, która ożywia nasze ciało/ -ulatuje. Coś się z nią dzieje, przecież energia nie znika.

Ja kiedyś w trudnej sytuacji życiowe, "modliłam" się tak żarliwie jak ty do ojca, którego nie znałam, bo zmarł.
Prosiłam go o pomoc, opiekę.
Miałam identyczne odczucia jak ty, czyli że ktoś mnie wysłuchał, wsparł duchowo.
Jakaś siła wyższa istnieje, choć różnie ją nazywamy i różnie rozumiemy.

Odnośnik do komentarza

Cuda , cudami :-)
Pytałem o modlenie się na głos bo takie odczucia najłatwiej uzyskać za pomocą dźwięku i wcale nie są inne od dosyć popularnego "Aum" albo po prostu "Om".
To co się dzieje to rodzaj transu i uniesienia z towarzyszącą bardzo plastyczną wizualizacją.
Ne ma w nim treści innych niż katolickie bo w tej wierze się wychowałeś i trudno spodziewać się tam Buddy, Allaha, Kryszny i innych.
Istotne jest to, że dążenie świadomości do nieśmiertelności i poszukiwanie głębszego sensu naszego istnienia są na tyle silne, że można odczuć właśnie swego rodzaju wysłuchanie naszej modlitwy. W końcu organizm musi w jakiś sposób manifestować fakt, że świadomość uznała pewne informacje za absolutnie prawdziwe.
Nie ma w tym nic złego a wręcz przeciwnie. Wiara faktycznie potrafi czynić cuda bez względu na to w co się wierzy. Istotne jest to, że takie same odczucia mieć będzie także muzułmanin czy hinduista na przykład.
Bardzo duże znaczenie ma treść modlitwy. Jeśli modliłeś się o "odpuszczenie naszych win", "życie wieczne" czy cokolwiek innego co nie jest fizycznie związane z naszym życiem to sprawdzenie czy modlitwa została faktycznie wysłuchana będzie niemożliwe. Jeśli natomiast modliłeś o coś jak najbardziej namacalnego, faktyczne wyleczenie z raka na przykład, to będziesz miał okazję sprawdzić siłę swojej wiary.
Czy to faktycznie Boskie oświecenie kłócić się nie będę bo to właśnie jest kwestią wiary :-)
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Wszystko zależy od tego jak na to patrzyć. Ja nie postrzegam ludzi według tego czy praktykują, czy nie. To jest indywidualny wybór każdego człowieka. Mam swój własny rachunek sumienia i według niego postępuję i niepotrzebny jest mi kapłan do relacjo z Stwórcą. Niewierze w tą instytucje jaka jest kościół w przepych i obłudę. Lecz również nie ulegam tym nagonkom na kapłanów. Znam kapłana, człowieka o wielkim sercu lecz resztę postrzegam jak w tym dowcipie. Podczas Mszy Św. chodzi kapelan i zbiera na tacę. Podchodzi do kobiety i widzi jak ta wertuje stówy, szukając 10 zł. Mówi - siostro sto zł może też być. - A nie to na kosmetyczkę. Ale Maria nie chodziła do kosmetyczki. A Jezus nie jeździł mercedesem, tak to postrzegam. To samo to własna rodzina taka katolicka nie robiąca zwad praktykując, potraktowała mnie jak złodzieja, gdy na pewnym etapie życia zawodowo pracowałem w prosektorium a dodatkowo wykonywałem usługi około pogrzebowe. Zależy jak się patrzy na pewne wartości którymi człowiek się kieruje i jak jest rozumiany. Skoro twardy facet potrafi się złamać i płakać mi na ramieniu to chyba dobrze o mnie świadczy? Brakuje mi w życiu jedynie tych bodźców wynikających z wiary. Kiedyś modliłem się by w domu nie dostać lania, gdy zgubiłem klucze, lania nie dostałem. Dawno temu biorąc udział w Sakramencie Spowiedzi czułem tą ulgę w sobie. Za małolata biorąc udział w pielgrzymce w Licheniu, czułem w sobie taka moc, ze myślałem o wstąpieniu do seminarium, największy łobuz na podwórku szok. Nie czuje się gorszym bo nie praktykuje. Biorąc udział w Sakramencie Bierzmowania, trzech typa pastwiło się nad słabszym kolegą. Nie czuje wyrzutów w tym, że zamiast skupić się na tym Sakramencie, tym płomieniu mądrości, ofiarowałem tym typom nokauty pod kościołem, czułem satysfakcje że uratowałem skórę słabszemu koledze. Zależy czym w życiu człowiek się kieruje i jakich wyborów dokonuje. W dziale humor zamieściłem filmik typa, lecz nie po to by drzeć z niego łacha, po prostu ze względu na to że facet jest wyjątkowo sympatyczny. W życiu prywatnym ludzie nowi niekiedy źle mnie odbierają, zakładając z góry nie zaczepiaj Krzysztofa bo ci łeb odpadnie z płucami. Jestem bardzo wrażliwym facetem, podam rękę, ustąpię nie skopie leżącego, czasem trudno jedynie przyznać się mi do błędu. Nie czuje się jednak również niepokonanym stawałem w życiu z takimi przeciwnikami, którzy trzema ruchami moli pozbawić mnie równowagi, mało tego mając obecnie mniej czasu, nogi mam słabo okopane i z jedną dziewczyna mógłbym mieć problem przy wymianie ciosów. Również nie szukam zadosuczynieńia, tym że w życiu dostałem tyle niesprawiedliwych pasów ile nosów połamałem. Pracuje nad tym by być dobrym i wartościowym człowiekiem, starając się jak najlepiej postępować. Tak by dodać coś więcej do tego szacunku wobec mnie, niż tylko to że mam zasady i stalowe jaja. Ostatni bardziej zażyły kontakt z wiarą, to pielgrzymka wojskowa do Częstochowy. Nie czuje wstydu, że głównym powodem jej było wyrwanie się z jednostki by popić wódy w tym orszaku, kryjąc się przed ŻW jednocześnie ominęły mnie służby wynikające z tytułu awansu. Jednak będąc na miejscu, otrzeźwiałem nie wszedłem jak świnia do obory. Zachowałem ciszę, zdjęć nie cykałem obrazowi, oddałem się lekkiej zadumie podziwiając obraz. Czy jestem super? Wątpię mam od groma w sobie wad i na nad nimi pracuje z wyjątkiem mego stylu pisania i ortografii. Cóż chyba nie można być w życiu zbyt idealnym i poukładanym :)

Odnośnik do komentarza

Co do postu to cuda nie istnieją, a to co nazywamy cudem np, coś niecodziennego, ratowanie życia, brak nóg u umiejętność patrzenia dalej mimo problemu tak samo jak wcześniej. Brnięcie pod prąd przeciwnośi losu. To jest życie człowieka z wiarą. Wierzy w życie, czyli w siebie, w ludzi, i głębiej jak należy do takich co mają rozkminy religijne to korzysta z niej jako z narzędzia bądź ma ją w dupie. Człowiek, nie jest wstanie przyjąć faktu który nie został potwierdzony, po życiu nie ma nic, A wiar w coś, to kolejne źródło siły, bo kto by nie wierzrył w nic. Życie jest cenniejsze jak wiesz, że nie robisz tego bo wszysko jest przypadkiem, bo to smutna wizjia, ale religia moim zdaniem to coś co służyło i służy do kontrooli mas, tyle podejść do boga ile księży, celibat! Zakaz na popęd, to jest nienormalne. Bo chodzi, o to, żeby księża nie mieli dzieci,, bo ziemie itp. Do tego chcrześcijaństwo przybiło nas w przeszłości w cholernie długim zasoju ewolucji. Maskra, inne religie nie lepiej, wszystkie sprowadzają się do podobnych rzeczy. Poza moim zdaiem budyyzmem. Tam są konkretne metody, medytacja jebitnie udokumentowana skuteczność. Przyjmują to jaki jest świat, jak naukowiec dowiedzie, że nie ma boga, to oni to przyjmą. Inne religie spalą naukowca za herezje. Do dzisiaj cierpimy przez kościół. Pomaga ludzią, bo daje wiarę, pozwala pocuć wspólnotę i klimat działa pozytywnie. Ale nic nie wnosi zabardzo. Mało jest księży którzy potrafią tak zakręcić wiedzą, ze potrafią pomóc odzyskać wiarę. Ale meldunek przed krzyżem i żale, a potem kurwy lecą jak wiadomości oglądasz bo kościół zabrania klonowania ludzi eksperymentów kuwra w ogóle rozwoju. Skoro mają takie podejście niech leczą się sami cherbatą na depresje. Bo to co oni robili, nie powinni mieć prawa, do usług którrymi manipulują. Ja lubię jak ludzie to wszysko dobrze odbierają, bo nie chcą myśleć inaczej, stać się dobrry altryistą bezinteresownyym (bo bóg takichlubi) dobrze się czują ze słowem majątek. Muslimy to już nie mówię, bo walą banią 5 radzy dziennie o ziemię, do tego lasi nie mogę się pokazać. Porażka. Ale odłamy np, satanistyczne bardzo ciekaie pokazują swój świat, Nie jestem jednym znich, ale wiesz w co oni wierzą? Dostałem przerażony tą książkę, od księdza, dalajlamy poglądy czytałem (szukając w tym czegoś co mi pomoże wyjść znałogu) Dalajlama mi się podoba, ale ta bilbia z pentagramem. Ale czytam, okazało się, że organista kościelny, któregoś dnia się wkurwił, i powiedział, że ma dosyć tych śmiesznych obrzędów, pieśnni, kurwa i tego co im kościół narzuca. Jak coś... to czeka cie piekło. Pierdolą kocopoły i poszedł. Założył własny odłam religii i szybko w nowym świecie znalazł osoby które w to weszły bo to jest w porównaniu do bilbli która jest napisana jakby przemawiał mędrzec, który musi mówić zagadkami, i ledwo składa zdania. Wiesz co mają np. za sasady, nie musisz ich stosować twoja sprawa, jesteś zwierzęciem, na szycie drabiny, potwierdzone naukowo. Masz prawo dzięki świadomości decydować o tym, co chcesz robić i jak. Wiesz co jest dla nich wartościa, dziecko, nowo narodzone. Nie drewno. Albo absurd dziecko z grzechem pierworodnym. Chrześcijanie mieli tyle wersji bilbli, ze po mixie wyszło jak wyszło. A oni (nie pamiętam jak to wygląda, ale to jest ich chwila zadumy, bo po porodzie ono jest nieskalane, syfem świata) Jest perfekcyjne. Bez grzechu, bo to śmieszne. Jest istotą najważniejszą, Do tego, nie narzucają nienormanych rzeczy, Szandor la Veu napisał przykazania, trochę z jajem, ale są tak napisane, że otwierają oczy. Ale my jesteśmy jeszcze jak babcie ktróre zmarły by na zawał słysząc samą nazwę, i zbyt zapaćkani tym co nam mówiono na komunii, bierzmowaniu, religi. I mimo, że gówno wiesz, to wiesz, że to złe bo tak cię nauczyli. Podam ci parę "przykazań bo moim zdaniem żadna wiara nie ociera się o tak bezczelną prawdę, i jest nowa, oparta na tym co dzieje się na tym świecie tereaz i będzie się działo"

1 Szatan reprezentuje zaspokojenie żądz zamiast wstrzemięźliwości. (człowiek normalny ma popędy, które muszą być rozładowane bo to prowadzi do zabaurzeń psychicznych i nie tylko)

2 Szatan reprezentuje pełnię życia zamiast duchowych mrzonek! (żyjesz jak chcesz, modlliisz się jak chcesz, gdzie chcesz, do kogo chcesz to ty wybierasz to co będzie twoją ostoją)

3 Szatan reprezentuje nieskalaną mądrość zamiast obłudnego oszukiwania samego siebie.

4 Szatan reprezentuje przychylność dla tych, którzy na to zasługują, zamiast marnowania miłości na niewdzięczników.
(Nie masz na kazdu kochania bliżniego, który cię dyma i obgaduje za plecami, co czuje człowiek? złość, i mu ciśniesz, i czujesz ulgę)

5 Szatan reprezentuje zemstę zamiast nadstawiania drugiego policzka!
(Tak bij mnie, albo się sam wychłostam, albo dam się wam ukrzyżować bo słyszę głosy które mówą, że kipne na 3 dni,
albo ktoś po pijaku uderzy ci kobietę, powiesz, idź i niegrzesz bijąc kobiety, i zajebie tobie, musisz odejść, i uświadomić sobie, że on ma problem ale bóg go kocha i zbawi, tylko bóg z nami nie jest na codzień w każdym miejscu, i po takim zdarzeniu, naturalnie czujesz agresję, bo twja duma została poniżona, i twoim obowiązkiem jest kurwa zareagować i jak widzisz, że zachuje się na kobietę nie czekaj, wal, to popęd bardzo silny, tłumiona złość jest przyczyną ogromnej illości problemów, musimy się nauczyć ją rozładowywać konstruktywnie, siłownia, basen, na wiele sposobó, biegać, ale się ponadstawiasz i cię będą traktować jak szmatę, to ty powiesz do boga, że odbierasz sobię życie bo ludzie cię zjedzą po prostu tacy jesteśmy a tu jest to tylko opisane w ciekawy teologiczny sposób)

6 Szatan reprezentuje odpowiedzialność w stosunku do odpowiedzialnych zamiast troski o psychicznych wampirów!
(Sprzątasz np w wynajętym domku po sylwestrze, bo wypada zostawić porządek, jeden z tobą a inni leżą, jeszcze ktoś zbije ostatnią flaszkę w kuchni podejdzie i powie ci, dobrze ci idzie machnij to jeszcze xD, I co czujesz ulgę?
Czy ktoś przekroczył bariere, widział że sprzątacie, nie ruszył dupy bo jest burakiem, do tego zrobił syf i stwierdził, że jak stanowczo powie to to zrobisz i już) Sprzątasz? dumnym, z pracowitości, odrzucając natrętne myśli, że jesteś naiwny? Czy emocje które chronią twoją godność uruchamiają się i załatwiasz to tak, że on to ogarnia, albo masz to w dupie, i z kim usiądziesz w samochodzie? obok. Z jedym z tych dwóch czy z tym którego szanujesz bo wykonał to co ty i też czuje to co ty mi mo, że nie do neigo mówiono)

(Jak trafiłem do liceum, to były tam grupy dzieciaków co się przezywały, i albo bym dołączył do jakiejś albo bym był jednym z tych co w 3ciej liceum błagał by przestali bo ma myśli, żeby się zabić, do szkoy nie chodzi itp, miałem z tym do czynienia już w gimnazjum, i )

7 Szatan reprezentuje opinię, że człowiek jest zwierzęciem, niekiedy lepszym, ale
częściej gorszym od czworonogów, z powodu zaś swojego "boskiego - duchowego
i intelektualnego rozwoju" stał się najbardziej drapieżnym zwierzęciem ze wszystkich!
8 Szatan reprezentuje wszystkie tak zwane grzechy, ponieważ prowadzą one do
psychicznego, umysłowego i emocjonalnego zadowolenia!
9 Szatan jest najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek Kościół posiadał, ponieważ
przez wszystkie te lata dawał mu zajęcie!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...