Skocz do zawartości
Forum

Ucisk w klatce piersiowej i duszności po zapaleniu marihuany


Rekomendowane odpowiedzi

Witam potrzebuję pomocy zacznę od tego że mam 17 lat teraz opiszę moje życie w skrócie ogólnie do 4 roku życia wychowywał mnie ojciec mama pracowała za granicą tata był poważnie chory i dorabiał w Polsce ( z tego okresu mało co pamiętam ) 4,5 śmierć ojca (pamiętam jak mama wróciła ze szpitala jak już wiedziała że tata nie żyję i kawałek pogrzebu nie rozumiałem tego wtedy pamiętam nawet moje myśli wgl myślałem wtedy o czymś innych choć byłem przed trumną taty ) nie mam mu tego za złe nie jego wina a kochał mnie i brata nad życie 5 lat nieświadome podpalenie stodoły nie przyznałem się po śmierci Taty Mama została sama z 2 małych dzieci 5 tal i 7 lat nie dawała sobie z tym wszystkim rade musiała brać jakieś psychotropy potem popadła w alkoholizm i nie była za ciekawa sytuacja w domu ciągły stres obawy w wieku 13 lat bałem się spać sam i musiałem spać z bratem potem nie było już tak źle teraz mogę spać sam nawet w domu ogólnie sytuacja w domu była zła ale nie tragiczna po upływie 2 lat gdy wszystko podrożało doszedł jeszcze problem finansowy (mama nie pracowała ) no ale to nie był wielki problem bo od 13 lat pracuję w soboty i na wakacjach czasem po szkole ( tzn pracowałem teraz chyba nie mogę tak mi się wydaję ) w wieku 15 lat zacząłem palić fajki alkohol piłem wcześniej ale tylko okazyjnie raz na pół roku a jak myłem młodszy to prawie wgl już wtedy miałem problem psychiczny strasznie cichy nic prawie nie mówiłem chyba że kogoś naprawdę dobrze znałem w otoczeniu skryty cichy nieśmiałość strach że będę wyśmiewany choć tak naprawdę byłem lubiany i szanowany można powiedzieć elita szkoły do tego dość ładny i najlepszy w piłkę nożną :D od 14,5 roku życia starałem się o dziewczynę przez 1,5 roku nic z tego potem zacząłem palić marihuane było co raz lepiej z psychiką już nie bałem się mówić w grupie nieśmiałość prawie że znikła z 100% zostało 30% nie wiem jak to inaczej ująć zacząłem się uśmiechać świat zrobił się piękniejszy paliłem marihuane przez 2 lata na początku co weekend co 2 weekend potem prawie co dziennie bo czyłem się wtedy że ja żyję mogłem normalnie porozmawiać bez żadnych myśli zaraz powiem coś głupiego pewnio oni myślą że jestem pojebany i ogólnie jak paliłem trawe to było spoko jeśli chodzi o psychikę aż do czasu moja mam z bratem wyjechali za granice zostałem sam w domu w wieku 17 lat zacząłem palić dopalacze przez 2 miesiące byłem w szkole 2x potem ( nie wiem czy to znacząca informacija w tym czasie paliłem z kolegom i po dopalaczach miał taż że serce strasznie mu szybko biło i lęk ja wtedy nic takiego nigdy nie miałem nawiąże potem do tego) ktoś mi powiedział że mama się dowiedziała i że zjeżdża miałbym przejebane a to po prostu ktoś mnie nastraszył wtedy jak paliłem dopalacze byłem takim cieniem chodziłem że tak powiem jak niedojebany 0 rzeczywistego świata ale stres jaki miałem przez to że mama niby wie to był ogromny spotęgowało to jeszcze codzienne palenie dopalaczów i w organizimie cały czas byłem naćpany ( mówię to w tym znaczeniu że niby najarany bo to się pali ale moim zdaniem nie będę poruwnywał marihuany z dopalaczami ) paliłem dopalacze przez 2 miesiące potem przyjechała mama wszystko ok dzięki bratu żuciłem ten jebany syf ( dopalacze) i zapaliłem sobe marihuane nic nie zadziałało ale wiedziałem że tak jest jak się paliło dopacze trzeba było przestać palic i nie palić nic żeby potem zioło coś klepło
no i wreszcze nadszedł ten dzień kiedy zapaliłem z bratem zioło było zajebiście do czasu aż sprawdziłem z ciekawość moje ciśnienie serce biło lekko ale tak szybko ( jak normalnie bię około 80 razy na min to wtedy biło tak z 170 razy na min w sekundę npotrafiło udezyć prawie 3x wtedy ogromny stres od tamtego dnia czuję uciski w klatce pierśowiej kołatanie serce lęki badania jak narazie są w pożadku krew i ekg na echo musiałem czekać 3 miesiące jeszcze 12 dni z tego co czytałem na internecie wszystke objamy zgadzają się z nerwią i jest znów to samo co kiedyś jak byłem młody brak chęci do życia brak uśmiechu brak motywaci nie ma fajnych żeczy na tym świecie ja wgl nie wiem co ja tutaj robie a palić marihuany nie mogę po tym jak mi tak serce szybko wiło i wgl nie paliłem 1,5 miesiącą ani fajek z fajkami było trudo z ziołem powiedziałem sobie nie palę i konieć ale i tak zapaliłem właśnie po 1,5 miesiąca i wtedy zadziałało naprawdę mocno bo przez 20 min ogromny stres i strach potem doszły jeszcze drgawki byłem pewny że jest już po mnie umysł myślał tylko o ty że umieram że mam drgawki przed śmiercią które się często ma przed śmiercią że już się nie obudzę że serce zaraz mi wywali że coś w organizimie nie wytrzyma że już po mnie strasznie słabo się czułem ledwie się ruszałem problemy z oddychaniem duszność nagle przez 2-3 min przestałem o tym myśleć i zacząłem się śmiać z ryb w akwarjum miałem siłę wstać nie było mi duszno drgawki przeszło ale po 2-3 min znów to samo potrzebuję pomocy ja tak długo nie pociągnę a nie ma sensu się zabijać i robić krzywdę bliskim

Odnośnik do komentarza

do tego dochodzi jeszcze bez senność jak widać jest 3 w nocy czuję się śpiący pójdę spać to lerzę przez parę godzin nie dam rady usnąc jak już organizm nie da rady to zasypiam i się po 16 h nie mogę normalnie funkcjonować gdy to pisałem stresowałem się i czuję takie lekutkie ale to lekutki kłucie w sercu poprostu taki ucisk i tak jakby napięte mięsinie rąk które nie są napięte :D

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Potrzebujesz pomocy psycholga i lekarza .Proponuje zacząć od lekarza pierwszego kontaktu .
To objawy które opisujesz są niestety konsekwencją palenia trawki i dopalaczy .
Potrzebujesz opieki psychologa ze wzgledu na traumę jaka przeszedłeś w dzieciństwie a także na konieczność leczenia uzależnienia od srodków odurzających .

Musisz sobie stanowczo powiedzieć STOP WSZELKIM UŻYWKOM NA ZAWSZE .Bez wspomagaczy da sie funkcjonować .Powodzenia .

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Zacznij od psychologa .Jesli psycholog bedzie uważał że porzebna będzie porada psychiatry to z pewnoscią skieruje Cię do niego .Ważne zebyś nie zwlekał z wizytą i wytrwał w terapii do końca .
Oczywiście zachowaj całkowitą abstynencję .Trzymam kciuki. .

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Własnie tak jest jak napisał kwiatuszek .Wszystko zależy kiedy bedziesz czuł się wyleczony .
Nie myśl ze bedzie to kwestia kilku sesji i już po krotkim czasie zaczniesz odczuwać znaczna poprawę.,dlatego potrzeba wytrwałosci .
Jeszcze jest taka mozliwość ze potrzeba bedzie wprowadzenie leków ale to juz zdecyduje o tym psychiatra .
Terapia u psychologa + leki .Także właściwą pomoc na pewno otrzymasz .

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Przyłozysz się do terapii ,bedziesz współpracował z terapeutą to być moze znacznie szybciej dojdziesz do wyzdrowienia .Zresztą jeśli miałoby to trwac nawet tyle albo dłuzej to przecież cały ten okres do wyzdrowienia przybędziesz w coraz lepszej formie .
Przede wszystkim musisz być otwarty .Postaw sobie cel i dąż do niego .Naprawdę jesli się czegos bardzo pragnie i ma sie w sobie determinację to cel jest na wyciagniecie ręki .Widzę ze potrafisz być konsekwentny.Odstawiłeś używki to teraz pora zrobic kolejny krok .
Głowa do góry ,dasz radę :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...