Skocz do zawartości
Forum

Hipochondria a nerwica


Gość OlaNerwica

Rekomendowane odpowiedzi

Gość OlaNerwica

Witam! Nie mam zdiagnozowanej nerwicy, ale ostatnio dzieje się ze mną coś złego, nie daję sobie rady, a po przeczytaniu jakie są objawy nerwicy uznałam, że to jest to.
Jestem strasznym nerwusem, od dziecka tak było, co jakis czas nawet pojawiały się u mnie drobne tiki np mruganie oczami, ciche chrząkanie itp. Czasem miałam nerwobóle np bóle serca, choć nie mam żadnej wady. Nieraz usłyszałam do lekarza, że jakieś tam moje bóle, to bóle na tle nerwowym. W końcu doszedł do tego lęk przed chorobami, zwłaszcza przed nowotworem i to do tego stopnia, że wmawiałam już sobie nowotwór piersi, nowotwór w okolicach intymnych, nowotwór szczęki i przełyku... Chyba nie muszę wspominać, że nieleczona już dawno bym była martwa?

Jakieś dwa lata temu wróciły tiki, zaczęły się nasilać, mam wiele stresów... Później nieco się uspokoiłam i moje tiki też. Na uczelni nikt ich nie zauważał, ale w domu tak :(.

Rok temu zaczęlam mieć dziwne uczucie, że mam guzy w przełyku, oczywiście panikowałam i płakałam, że mam raka, czułam jakby mi coś tam siedziało. Poszłam do laryngologa, który mnie uspokoił (pewnie na wstępie pomyslał o mnie, że mam nerwicę, widać to było po nim), dostałam skierowanie na usg szyi, które nic nie wykazało (chyba też nie muszę wspominać, że uspokoiło mnie to tylko na chwilę, bo przecież guz może być niżej niż w szyi), zaś potem leczył mnie na zatoki.

Od tego roku cały czas miałam uczucie guza w drogach pokarmowych, raz silniejsze, raz mniej silne, zależnie czy o tym myślalam. Niby wiem, że gdybym miała raka, to już dawno wylądowałabym w szpitalu lub się udusiła, a mimo wszystko ciągle mam uczucie, że się zatykam w tym miejscu jak jem, nawet drobnymi pokarmami...

I najgorsze, że od 1,5 tyg zaczęło się ze mną dziać bardzo źle... Myślałam, że mam chory zołądek, robiło mi się słabo, przez godzinę nie potrafiłam opanować słabnięcia i siedziałam z głową między nogami, zeby nie zemdleć, cała się trzęsłam z nerwów, nie moglam zasnąć i płakałam... nie chciało mi przejść, a poza bólem żołądka i wzdęciami nic mi nie było, a lekarz stwierdził jelitówkę. Niby troszkę przeszło, a teraz znów źle się czuję, jestem osłabiona, mam wrażenie, że robi mi się słabo i te potworne uczucie guza w przełyku nie daje mi żyć. Nawet teraz czuję, że się trochę trzęsę i zaraz zasłabnę albo się uduszę :( wczoraj miałam wrażenie, ze się duszę, a nic mi się nie stało. Do tego teraz mnie mdli .

Dodatkową wskazówką może być też to, że również koło rok temu miałam bardzo podwyższony poziom prolaktyny (chyba) od stresu, aż ginekolog był w szoku, krwawiłam kilka razy w miesiącu lub odstępy byly za długie :/ dostałam jakieś tabletki i okres się uregulował.

Jeszcze dodam, że miewam problemy ze spaniem.

Czy to jest nerwica? Zgadzają się duszności, nerwobóle, tiki, problemy żołądkowe, uczucie czegoś w gardle czy tam w drogach pokarmowych, zasłabnięcia... w sumie wszystko. Jeszcze przy atakach paniki serce mi wali :/

Pomocy! Czy powinnam udać się do psychologa, psychiatry?

proszę o szybką odpowiedź, bo się wykończę :(

Odnośnik do komentarza
Gość OlaNerwica

Moim zdaniem nie mam hipochondrii, bo nie jest tak, że wmawiam sobie każdą chorobę i to dezorganizuje mi życie... Mój strach przed rakiem zaczął się, gdy bliska mi osoba zachorowała na nowotwór (na szczęście nie jesteśmy spokrewnione). Przy okazji miałam wiele stresow związanych z moim życiem więc doszły drobne tiki, a od niedawna właśnie duszności, uczucie czegoś w przełyku, bóle żołądka, bezsenność, strach przed ciemnością, zasłabnięcia itp typowe dla nerwicy objawy mimo, że starałam się o nich nie myśleć. Od dawna nie myślałam o żadnych nowotworach, nawet specjalnie na nic nie chorowałam (tylko zatoki), nie wyszukiwałam żadnych objawów, nic...
Nieraz od swojego lekarza słyszałam, że mam nerwobóle itd. Tak samo miałam bardzo podniesiony poziom prolaktyny od stresu.
Nie wiem jak sobie mam radzić z tym wszystkim, ciągłe problemy...

Odnośnik do komentarza
Gość OlaNerwica

Dlaczego zmienili państwo tytuł mojego posta na ,,hipochondria a nerwica?". Nie mam hipochondrii. Wiem jak wygląda ta choroba, a ja nie jestem osobą, która ciągle myśli o chorobach, wmawia sobie ich wszystkie objawy, biega po lekarzach, myśli, że zaraz umrze itp (sama u lekarza byłam z rok temu). Proszę to zmienić. Założyłam wątek o nerwicy, czy to może być nerwica, a nie hipochondria. Zdaję sobie sprawę z tego, że wszystkie te dziwne objawy mogą być na punkcie nerwowym tzn uczucie czegoś w gardle, płacz, roztrzęsienie, skoki ciśnienia przy zdenerwowaniu, zasłabnięcia...

Odnośnik do komentarza
Gość OlaNerwica

Nie napisałam nic o swoim stanie psychicznym, skupiłam się tylko na objawach somatycznych.
Jak już pisalam, przez długi czas cierpiałam na bezsenność, zaczęłam bać się ciemności, potrafiłam się w nocy popłakać, bo tak się bałam.
Mam sporo problemów, już od dziecka byłam nerwusem, teraz jednak doszedł stres związany z ukończeniem studiów, mam problemy małżeńskie (nie mam zaufania do swojego męża), nieraz kłótnie z rodzicami... jest mi bardzo ciężko. Ciągle czuję presję ze strony rodziców mimo, że jestem mężatką. Jest tego dużo więcej, a ja nie daję rady psychicznie i mam wrażenie, że nie mam w nikim wsparcia (mam przyjaciółkę, która niestety mieszka za daleko - widujemy się na studiach - uczę się zaocznie)... z mężem mi się nie układa, stałam się nerwowa, czasami zdarza mi się reagować w kłótniach agresją, potrafię zwyzywać...
W ogóle nie korzystam z życia, prawie że ciągle siedzę w domu, bo mieszkam na wsi, a mąż mnie nigdzie nie zabiera jeśli chodzi o rozrywkę (żadne restauracje, nawet o wakacje sama się muszę upominać)... Mam tylko jedną pasję, a priorytetem stał się dla mnie mój wygląd. Tylko dobry wygląd przynosi mi szczęście.

Odnośnik do komentarza
Gość OlaNerwica

witam ponownie... od kilku dni wszystko się nasila... już nie słabnę, ale miałam wrażenie, że się duszę :( chociaż oddychałam normalnie... ale jakbym nie mogła nabrać tyle powietrza ile trzeba i ucisk gdy się denerwuję... I uczucie nisko w przełyku się nasila, aż boli mnie przy kasłaniu nad prawą piersią i między łopatkami na tej samej wysokości :(
do lekarza próbuję się dostać od kilku dni, ale mi się nie udaje :,( znowu się boję, że mam guza :,( biorę persen, ale daje tylko tyle, że nie trzęsę się i nie płaczę :(

Odnośnik do komentarza
Gość zalamana konicznoscia istnienia

specjalista napisala ci wyraznie do psychiatry lub psychologa idz a nie wkolko piszeszto samo a jak sie tak bojsz ze masz rka to oznacz markery nootworowe wynik masz czarno na bialym

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...