Wędrujący ból głowy a nerwica

[Gość anebelleczka]

Witam, od tygodnia czasu czuję ból głowy. Jest on taki że tak powiem wędrujący. Czasem boli nad uchem, czasem koło czoła czasem z tylu, czasem góra głowy. Ból czasem jest kujący czasem piecze, czasem jakoś tak bardziej poboli. Tłumaczę sobie, że to nerwicowe bo przynajmniej mam taką nadzieję. Jak o nim zapomnę jest w porządku nie boli. Nie boli też tak bardzo żebym musiała brać tabletki przeciwbólowe. Nie wiem już sama co mam mysleć, co prawda jestem w takim okresie życia zaraz po ślubie z budową domu na głowie, mieszkająca za granica i z decyzją o powiększeniu rodziny. Wszystko naraz, w dodatku chciałabym wrócić do Polski ale nie mam tam gdzie mieszkać z mężem jeszcze jeśli dojdzie dziecko to już w ogóle i musimy wybudować dom. Miałam już taką jakby nerwice lękową, chodziłam do psychologa coś tam pomogło. jakiś czas był spokój około 10 mcy ale chyba wszystko wraca. Zaraz jak zaczyna mnie głowa boleć boję się że to może być coś poważniejszego i nie tylko z głową tak mam, jak mnie brzuch boli to też mam już miliony diagnoz na to co to może być. Ciągle szukam po necie wszelkich informacji, boję się że coś się mi może w tak młodym wieku stać. Wiem że to wszystko wskazuje na nerwicowe bóle głowy, ale czy na pewno ? Czym one się charakteryzują? Jak rozpoznać nerwicowe bóle głowy od czegoś innego. Byłam rok temu u neurologa i wszystko było w porządku. Przepisał mi tabletki na uspokojenie ale ich nawet nie biorę * xanax * Proszę poradźcie mi coś co robić, żeby już o tej głowie nie myśleć. Za trzy dni wylatujemy na urlop do Grecji boje się że tam może się mi coś stać, mam same czarne myśli

[boląca glowa]

Mam 17 lat. W połowie wakacji zaczęłam odczuwać ból głowy. Pewnego dnia siedząc poczułam taki silny ból, cos jakby w rodzaju 'prądu' przechodzącego przez lewą stronę głowy. Poza tym odczuwam nadal tak jakby rosło mi powietrze w głowie lub jakieś prądy i przemieszczało sie, nie wiem jak to nazwać. Powoduje to, że miewam zawroty. Jest to uciążliwe szczególnie teraz, gdy rozpoczął się rok szkoły. Ciężko jest mi się na czymkolwiek skupić.
Cierpię od 2 lat na nerwicę. A właściwie cierpiałam, nadal uczęszczam do psychologa, ale w szkole nie stresuje się. Wszystko wydaje się być w porządku.
Co mam robić?