Skocz do zawartości
Forum

Ściekająca biała flegma, bóle w klatce piersiowej i lęk przed chorobami a nerwica


Gość an...zo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Mam 24 lata i od jakiegoś czasu (ok miesiąca) nasilają mi się dziwne objawy nie mam pojęcia czego. 1 symptom jaki wystąpił to ściakająca (z zatok?) biała flegma. Rzadko ścieka, poprostu czuję, że mam w nosie zalegająca flegmę i ją odchrząkam (przewlekłe zapalenie zatok?) I tak cały czas. Raz mniej, raz więcej, ale dzień w dzień. Za jakiś czas obudziłem się z jakby powiekszoną tarczycą. Taką gulą pod jabłkiem adama. Towarzyszyło temu uczucie jakby czegoś co utknęło w przełyku (ale bez bólu) , uczucie ucisku szyi, nabrzmienia twarzy (pare razy robiłem się czerwony) oraz uczucie jakby cisnienia w głowie, szczególnie gdy się schylałem, cisnienie w głowie zwiekszało się powodując znaczny dyskomfort. Pomyślałem - coś z tarczycą, ale potem poczytałem głebiej i wg wielu ludzi to wynik nerwów/nerwicy. Ale o tym za chwilę. Następne objawy jakie doszły to bóle w klatce piersiowej. Poszedłem do lekarza i powiedziałem tylko o tych bólach, gdyż najbardziej mi dokuczały. Przepiasała IBUPROFEN PABI i bóle praktycznie ustały. Za jakiś czas(dokładnie po wielkiej imprezie na której niestety upiłem się do utraty przytomności) rozkojarzenie, niepokoje, trudnosci z koncentracją, pamięcia i oddychaniem - duszności - co za tym idzie lęk że zemdleję. Bez kaszlu. Następnie senność, intensywne sny, lekkie zaburzenia apetytu, apatia brak energii i strach przed tym ze coś mi jest i zemdleję lub strace panowanie nad sobą w jakims nieoczekiwanym czasie i miejscu. Najgorszy jest strach, który cały czas mi to podkręca i mnie przygnębia. Strach, że mam raka albo jakies inne świństwo, nerwice czy depresję. Cały czas drećzy mnie błędne koło stresu który utrzymuje mnie w gotowści i monitoruje mój stan. Nie potrafię się skupić, cieszyć ani zrelaksować bo boję że coś mi dolega i ten strach gra pierwsze skrzypce w wiekszosci chwil mojego funkcjonowania. Czasem o tym wszystkim zapominam, np gdy zajmę się pracą, rozmową z kims, albo mam cos pilnego do załatwienia. łapię wtedy chwilę ukojenia, lecz gdy tylko skończe wszystko powraca. Staram się uspokajać, trzymac się w ryzach, ale to niewiele pomaga. To przyszło wszystko przyszo nagle, nie wiem czemu. Z jednej strony boję się ze to przez pracę gdyz pracuję w szkodliwych warunkach (upiorne gorąco, opary, system 3 zmianowy, totalnie rozregulowany zegar biologiczny, śpię jak popadnie, niezdrowy tryb zycia, brak witamin) lecz pracuję krótko (ok 1,5 roku) sa pracownicy co pracują po 10 lat i mają sie dobrze. Prawie wszyscy pracują dłuzej ode mnie i mają się dobrze. Z drugiej wydaje mi się prawdopodbne ze to nerwica w końcu dała o sobie znać. Szczególnie, że pochodzę z patologicznej rodziny, mam masę traumatycznych przeżyć za sobą. Naprawdę. Do tego spożywałem wiele marihuany która często potęgowałą stany lękowe (ale tez i dawała duzo ukojenia i radosnych chwil) i zawsze jakoś sobie radziłem. Kilka razy w życiu towarzyszyły mi tego typu trudne chwile, jednak nigdy z takimi objawami fizycznymi jak duszności, gula w gardle czy ewidentny brak koncentracji. A moze jeszcze wtedy byłem w miarę silny, a dziś juz organizm nie wytrzymuje obciązenia? Ostatnimi czasy przy paleniu marihuany (niedługo przed owymi objawami) towarzyszyły mi pesymistyczne myśli. Jakby ktoś szeptał mi do ucha, że marnuję zycie. Ze mam juz 24 lata, a nie mam dziewczyny, prawa jazdy, samochodu, nie studiuję i pracuję na podrzędnym stanowisku, ze się nie rozwijam, nikogo nie poznaję, ze nie jestem w niczym dobry, choć mam na koncie wiele spektakularnych sukcesów różnego rodzaju, należą one do przeszłości, jak pokryty mchem grobowiec zapomnianego bohatera. Momentami chciało mi się szlochać, ale nie zrobiłem tego, choć czułem w sobie nieuzewnętrzione emocje. Wiele razy je czułem, jak zalegający, nagromadzony osad, miałem ochotę wyrzucić to, wykrzyczeć. Ale nie robiłem tego. Zadawałem sobie pytanie ; A co jesli nagromadzi się tego tyle, że w końcu da o sobie znać ? Po czym wzdychałem, bagatelizowałem i wracałem do rzeczywistości. Od małego jestem osobą bardzo wrazliwą, lękliwą i słabą, wszystko bardzo przeżywam, niestety leniwą (choć dziś już życie wymusiło na mnie dyscyplinę) przejawiam skłonności do wysiłku intelektualnego nad fizyczny- wizjonerem, artystą, humanistą. Marzyłem o studiach, bujnym życiu towarzyskim, dziewczynach, imprezach i masie znajomych. Z nadzieją i radością patrzyłem w przyszłość ufny w swoje możliwości, które zapewnią mi ponadprzeciętne wyniki. Bałem się zostać małym szarym człowieczkiem jakim jestem dziś. Z zazdrością patrze na wybitne osoby, szczęsliwe, zajęte nieustanną budową własnego sukcesu i otoczone masą znajomych. Rzeczywistośc jednak zgotowała mi samotność, szeregowe, małoambitne stanowisko, brak mozliwosci studiowania ze względu na koszty, szereg miłosnych porażek (szczególnie jedną mocno przezyłem), stratę najlepszego przyjaciela, wieczny alkoholizm rodziców, długi i brak wszystkiego w domu - łącznie z jedzeniem i prądem. Tylko jakas niewidzialna siła sprawiła, że nie skończyłem w więzieniu lub w rynsztoku, a było blisko (mam wyrok w zawieszeniu). Do tego poznawszy mechanizmy rządzace światem (wątek polityczny), wszechobecną korupcję wszędzie na każdym szczeblu, niekwestionowany i wszechobecny motyw gonitwy po zysk, brak sprawiedliwości i upadek moralności na świecie, brak człowieczeństwa, szacunku i poszanowania dla życia, postępujący kryzys ekonomiczny w kraju, nieudolny zaprzedajny rząd, hiperinflacja - pogłebiało mój pesymizm. Ciągle jednak wierzyłem w cudowne uzdrowienie swojego stanu, a radykalne zmiany odkładałem na potem zadowalając się bezbarwną tymczasowością, - jak wilk, który miast cos złowić, zadowala się obgryzionymi ochłapami. Coraz częściej - o ile jestem jeszcze zdrowy - nachodzi mnie wizja i ochota rzucenia wszytkiego i wyruszenia gdzies przed siebie. Lub jakiejś radykalnej zmiany, powiewu wolności, zamiast skrępowania i ograniczeń. Wizja wyzwolenia wyobraźni zamist kajdanów 'więziennej' rzeczywistości. Czuję wręcz taką presję na sobie. Czuję, że zostaję w tyle, gdy inni prą naprzód wytyczając nowe drogi tym, którzy nie nadążają. Jednoczesnie obawiam się porzucenia toksycznej stabilizacji jaką daje mi moja praca-choć zdaję sobie sprawę, ze nie ma gry bez ryzyka, a pionierami sukcesu zawsze są ludzie odważni, podejmujący ryzyko. 1,5 roku bezrobocia, wyszydzeń i represji w domu, żebrania o jedzenie i mozliwośc umycia się nauczyło mnie pokory dla jakiejkolwiek pracy. Marzę jedynie o przysłowiowej wędce. O wyleczeniu moich dolegliwości. O pełni sił, pewności siebie, nadziei i radości z pokonywania kolejnych przeszkód, o wierze która oświeci mi drogę i wskaże którędy iśc by uniknąc kolejnych niepowodzeń. Wstyd mi przed sobą, że tak się rozpisałem. NIGDY W ŻYCIU nikomu nie opowiedziałem swojego zycia w ten sposób. Wszystko trzymałem w sobie. Uwazalem to za dyshonor. Gdy meżczyzna nie radzi sobie ze sobą. Poniosłem tak wiele klęsk, że nie wiem jak jeszcze istnieję. Czy upadłem juz tak nisko ? Ze szukam wirtualnych porad gdzieś w zakamarkach sieci na temat własnego życia i dolegliowści ? Dziś pełne ukojenie daje mi jedynie sen. Czas na niego - jutro kolejny dzień zmagań. Momentami łzy podchodzą mi do gardła jak to piszę, ale jakoś nie mogę płakać choć chiałbym. to pewnie byłoby zbyt łatwe. To co napisałem jest tak prywatne, ze az boję się to udostępnić. Bardzo prosze o niepublikowanie mojego listu nigdzie. Błagam. Nie chce tylko mieć raka. Wszystko inne zniosę. Jak zawsze. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Nie stresuj się niepotrzebnie to pewnie nie rak. Nie nakręcaj się, bo jak będziesz sobie wmawiał jakieś choróbska to zaczniesz mieć ich objawy. Przede wszystkim idź do lekarza na badania. Pracujesz w cieżkich warunkach, więc to może mieć wpływ na Twoje zdrowie i fizyczne i psychiczne. Opisz mu swoje objawy, zobacz co to jest ta flegma czy to nie z zatok, zrób wymaz z gardła i rób USG tarczycy. To jest podstawa i od tego musisz wyjsć - badania!

Druga kwestia to tryb życia. Musisz go trochę wyregulować. Jeśli masz różne zmiany, różne godziny prcy to wiadomo, że o tej samej godzinie nie będziesz chodził spać i wstawać, ale spróbuj przynajmniej spać taką samą liczbę godzin. Na ogół człowiek potrzebuje ok. 8 godzin snu i tego się trzymaj, jak masz duzo pracy to minimum 6. No i dieta - wiadomo. Owoce warzywa witaminki soki to jest oczywiste.

Jeśli chodzi o bóle w klatce piersiowej takie lęki przed chorobami to mogą być objawy nerwicowe. A to wynika własnie z tego, że jesteś przemęczony, zestresowany i martwisz się swoimi objawami. Dlatego musisz zrobić te badania aby uspokoic siebie i odgonic mysli o raku no i w razie jakby było cos nie tak - wziac jakies leki, moze dostaniesz cos oslonowego do pracy w tych warunkach.

No i ten stres - to jest wszystkiemu winne! Ten stres na pewno Cie blokuje. A jeśli chodzi o tą wedke - mysle ze sam ją sobie dajesz tylko tego nie zauważasz. Pracujesz, jesteś w pewnym stopniu samodzielny, staraj sie utrzymywac dobre relacje ze znajomymi, spotykaj się z nimi, przyjaźnij się, nie ma nic lepszego niż szczera przyjaźń. Z czasem znajdziesz tę jedyną, założycie rodzinę. W między czasie szukaj nowej pracy bo w trudnych warunkach i tak nie mozesz caly czas pracować. Mówisz, że inni są szczęśliwi - Ty też możesz być. Napisz sobie na kartce swój plan na rok na dwa na 5. Dążyj do realizacji tych celów, które dadzą Ci szczęście ale po drodze nie zapominaj o tych małych szczęciach. Sprawiaj sobie małe przyjemnosci na co dzien. Nawet niech to bedzie wyjscie do znajomych kupno pączka - cokolwiek. Moze jakas pasja moze cos chcialbys robic - rób to. I nie wstydź się niczego. To naturalne że ludzie dzielą się swoimi obawami czy uczuciami to własnie bardzo dobrze, to świadczy o tym, że zrobiłeś pierwszy krok do lepszego życia. Wyrzuciłeś z siebie to co Cię gryzie teraz to przeanalizuj i wprowadź zmiany!!

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=601651b7128e8c5ce.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...