Skocz do zawartości
Forum

lęk przed utrata...co przyniesie jutro?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
poradzcie mi prosze jak wesprzec osobe chora nieuleczalnie,
a konkretnie stopniowa utrata wzroku.
Choroba nieuleczalna, nieznane przyczyny, oko zdrowe ale problemy sa powyzsze. Lekarze rozkladaja rece. Maz zawsze byl pesymista i teraz informacja o chorobie, zero wskazowek ze strony lekarzy i brak mozliwosci leczenia spowodowaly depresje, nerwice.
Kazdy dzien jest stresem, ze moze za chwilke niewidziec!
Nie chce mu sie nic... Bo boi sie ze jutro moze nie widziec, nie funcjonowac normslnie. Jak mam go pocieszyc? ze moze sie zatrzyma proces? proces wie, ze sie poglebia i... I ze mozna zyc niewidzac - nie przekonuje go....o psychologu, psychiatrze nie chce sluchac! Zalamal sie okropnie!

Odnośnik do komentarza

Trzeba się zgłosić po pomoc. Istnieją fundacje wyspecjalizowane w aktywizacji osób niewidomych lub słabo widzących. Pomagają w praktycznych rzeczach np w nauce poruszania się z białą laską. Przede wszystkim kontakt z taką fundacją może dać Wam obojgu wsparcie psychiczne co jest niezbędne w takiej sytuacji.
Nie wiem jaka to dokładnie choroba, bo może wtedy fajnie znaleźć grupę wsparcia "wyspecjalizowaną".

Podaję kilka linków, może Ci się przydadzą:

http://fundacjavismaior.pl/
http://www.trakt.org.pl/fundacja/o-fundacji/
http://pzn.org.pl/
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1768

Podstawą w tym momencie jest pomoc psychologiczna dla męża i Ciebie. Warto szukać jej w swoim mieście. Jeśli nie stać Was na terapię, może istnieją jakieś bezpłatne możliwości.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...