Skocz do zawartości
Forum

Potrzebuję pomocy


Gość hhaaaaaaaaaamdjfd

Rekomendowane odpowiedzi

Gość hhaaaaaaaaaamdjfd

Witam, piszę już gdzie tylko mogę, bo jestem już wyczerpana, a nie chce już bez powodu opłacać drogich wizyt u lekarzy..
Bardzo często męczy mnie lęk, taki niepokój z niczego. Mieszkam z chłopakiem, jesteśmy razem 4 lata i w ubiegłym roku powracały do mnie stany, kiedy nie chciałam wychodzić z mieszkania, czułam się samotna mimo, że On bardzo sie troszczy, a w mieszkaniu było nas pięcioro. Płakałam non stop, budziłam się i nachodziły mnie myśli znikąd, przez które robiłam mu wyrzuty. Był ze mną i tak.. Ale ja miałam w przypływie emocji ataki agresji, uderzałam Go, choćby wciskałam paznokcie i mówiłam straszne rzeczy. Kiedy emocje opadały to płakałam i przepraszałam, gdyż bardzo Go kocham. Takie stany powracały, lecz pomiędzy nimi były momenty beztroskiego szczęścia. Kiedy nadeszły wakacje każde z nas pojechało do domu lecz mieszkamy dosyć blisko. Ten stan znów wracał lecz przy rodzicach musiałam udawać. Kiedy tylko wychodzili ja płakałam w najlepsze. Potem znów było dobrze i następnie znowu dopadał mnie ten czas. Chodziło np o to, że jestem do niczego, beznadziejna, gruba. W towarzystwie potrafiłam udawać ale były dni kiedy potrafiłam się rozpłakać. Teraz znów czuje ten niepokój, drżą mi ręce, czuje lodowate kończyny, mam biegunkę, mdłości i przyśpieszone bicie serca (mimo, że od trzech lat mam stwierdzoną arytmię i biorę leki na zwolnienie bicia). Czuje ucisk w żołądku i wielki lęk umieszczony gdzieś tam.. Zaraz skończą się wakacje, nadejdzie kolejny rok studiów- nie mogę znów omijać ćwiczeń i wykładów, bo nie zawsze będzie tak, że potem z tego wybrnę. Poza tym chcę być szczęśliwa.. Dodam, że w przeszłości pierwszy raz taki stan, lecz zmniejszony przytrafił mi się w gimnazjum, doszło wtedy do tego, że zaczęłam się ciąć aby ulżyć emocjom. Rodzice się dowiedzieli i mnie kontrolowali, ale tak samo zachowałam się właśnie w ostatnim roku akademickim.. Gdyby nie mój chłopak nie wiem kiedy bym przestała, lecz do tej pory w złych momentach to pierwsze co przychodzi mi do głowy. I teraz pytanie- czy wyolbrzymianie problemów, które ciągle mi towarzyszy po czym próbuje się zmienić, a to wraca może być tylko kwestią specyficznego charakteru, czy to coś więcej? Bardzo proszę o odpowiedź oraz z góry za nią dziękuję.

Odnośnik do komentarza

mam pyt. do Ciebie. piszesz, że masz arytmię. a nie wiesz czy przy tym schorzeniu u kobiet masturbacja jest niewskazana? czy może sie coś stać z sercem przy orgazmie? męczy mnie ten problem, gdyż od bodajże 7 miesięcy nie zaspokajałam się i nie rozładowuje napięcia seksualnego z uwagi na strach przed wariowaniem serca, gdyż ostatnim razem coś się złego z nim działo przy szczytowaniu i też mam podejrzenie sporadycznej arytmii - tarczyca/anemia. z góry dziękuje za odp. :)

Odnośnik do komentarza

No bez przesady,pierwszy raz słyszę aby przy arytmi nie można było się zaspakajać itp,bo jeżeli by tak było to tym bardziej nie wolno było by uprawiać sexu. Dużo ludzi ma arytmię,ja rówież,czyli co większość społeczeństwa żyje bez sexu?

Odnośnik do komentarza

no tak, tylko ktoś tu kiedyś na forum odradzał przy arytmii masturbację, bo niby łapie się jakiś bezdech czy coś. a jak są ludzie, którzy nie potrafią poprzestać na jednym razie dziennie, to może wtedy jest jakieś zagrożenie.. gorzej jak się nasłucha takich opowieści, że jakiś facet zszedł podczas seksu na zawał, to już robi swoje w głowie ;/ a jak serce przy orgazmie rozpędzi sie i nie zatrzyma. nie wiem, wszystko jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Gość hhaaaaaaaaaamdjfd

Szczerze mówiąc to nie zastanawiałam się i nie łączyłam arytmii z masturbacją czy seksem. Mimo, że serce wtedy przyśpiesza to póki co nie miałam żadnych większych zaburzeń, ale myślę, że wszystko zależy od serca więc obserwować się wtedy warto. ;)

Odnośnik do komentarza

nie no, ja też nie łącze arytmii z masturbacją, że miała by z tego wynikać, ale jeśli ktoś ma takie przypadłości gdzie serce mu płata figle, np. zażywanie hormonów tarczycy, anemia i wtedy miewa nieregularny puls, to czy dogadzanie sobie nie jest w takim przypadku dolewaniem oliwy do ognia;/ bardziej w ten sposób.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...