Skocz do zawartości
Forum

dręcząca nerwica lękowa


mugolina

Rekomendowane odpowiedzi

Witam . Już od dość długiego czasu wykrył lekarz u mnie nerwice lękowa. Na poczatku miałam lekkie objawy np tylko strach przed czymś, później męczenie się w nocy z bezsennością. Z czasem to się pogorszyło. Teraz napady leku mam na zawołanie. Wystarczy że wsłucham sie w swój oddech i mnie łapie. Przeszkadza mi to bardzo w codziennym życiu. Nie mam ochoty wychodzić do kina , ze znajomymi,do szkoły, bo wiem że będzie tylko ze mną problem. Wtedy każdy boi się żeby nie trafić do szpitala bo od razu robi mi sie slabo, mam duszności , ucisk w klatce piersiowej i jakby ktos trzymal mnie za gardło. Lekarz przepisał mi signopam i bylo mi po nim tak sobie pozniej miałam jakiś inny mocniejszy lek ale zapomnialam nazwy. Teraz jestem aktualnie bez leków bo nie bylam u lekarza . Jedynie wykupuje sobie teraz tabl. Kalms bez recepty to jeden listek mam na tydzień. Nie umiem sobie z tym poradzić a mam dopiero 19 lat i cale życie przede mną.

Odnośnik do komentarza

A czy myślałas nad wizyta u psychologa i poddaniu sie psychoterapii? Myślę ze to by Ci mogło pomoc.ewentualnie poczytaj sobie historię ludzi którzy sami z tego wyszli bez leków i psychoterapii.a Poki co staraj sie nie myśleć o dolegliwościach bo to gorzej nakręca.rób ćwiczenia oddechowe.wdech nosem wydech ustami to pomaga.przy tym możesz sobie powtarzac w myślach jakieś słowo np.spokój albo jestem zdrowa.

Odnośnik do komentarza

hej, też cierpię na nerwicę lękowo-somatyczną i też mialam napady duszności,gulę w gardle, uczucie omdlewania, bóle i zawroty głowy, mocne bicie serca, drętwienie kończyn.Odkąd zażywam antydepresant (półówkę tabletki ) i chodzę na psychoterapię, nie mam od tego czasu już napadów paniki lękowej. Oczywiście zdaję sobie sprawę,że nie do końca jestem wyleczona, ale wiem już o tej chorobie bardzo dużo ( dzięki terapii) , napady duszności kiedy jechałam na pogotowie z uczuciem że umieram, już nie występują. Pani psychiatra powiedziała,że to zasługa antydepresantu i psychoterapii. Jeśli kiedyś odstawię antydepresant,pozostanie mi psychoterapia i wiem że dotarcie do źródła problemu , które tkwi we mnie,a o którym nie miałam pojęcia, może wiele pomóc. Stres spowodował chorobę i to własnie stres trzeba rozłożyć na czynniki pierwsze, aby sobie pomóc,bez terapii nie dałabym rady.

Odnośnik do komentarza

Witaj,

zgadzam się z Panią Kamilą - nerwica sama nie minie. Leki jej też nie wyleczą, mogą tylko złagodzić objawy, ale i z nimi trzeba uważać - szczególnie jeśli są z grupy benzodiazepin. Żeby zaszła trwała zmiana konieczna jest psychotererapia. Jeśli masz przed jej podjęciem opór zajrzyj na stronę mamterapeute.pl i poczytaj historie ludzi, którzy przeszli bądź są w trakcie psychoterapii. Mam nadzieję, że zdecydujesz się na skorzystanie z pomocy psychoterapeuty.

Pozdrawiam.
Adam Zajączkowski

Odnośnik do komentarza

Witaj,

zgadzam się z Panią Kamilą - nerwica sama nie minie. Leki jej też nie wyleczą, mogą tylko złagodzić objawy, ale i z nimi trzeba uważać - szczególnie jeśli są z grupy benzodiazepin. Żeby zaszła trwała zmiana konieczna jest psychotererapia. Jeśli masz przed jej podjęciem opór zajrzyj na stronę mamterapeute.pl i poczytaj historie ludzi, którzy przeszli bądź są w trakcie psychoterapii. Mam nadzieję, że zdecydujesz się na skorzystanie z pomocy psychoterapeuty.

Pozdrawiam.
Adam Zajączkowski

Odnośnik do komentarza
Gość lilio0000

Rozbrajające jest gdy ktoś pisze, żeby podczas ataku paniki o tym nie myśleć i spróbowac się uspokoić....Ten kto ma zdiagnozowaną nerwicę( nie mówie tu o ciagłym zdenerwowoaniu, które większość osób odbiera jako nerwicę) wie , jaka cięzka to małpa. Nie możesz normalnie funkcjonować, żyć, masz wrażenie że zaraz umrzesz, że się zapadasz, że serce Ci wyskoczy, masz mdłości, cały się trzęsiesz, masz silne bóle głowy, wszystko to naraz. Moja znajoma powiedziała mi ostatnio , że ma naerwicę. Pytam się jej jakie ma objawy, a ona: no wiesz , chodzę zdenerwowana, od tych nerwów nie moge sobie znaleść miejsca. Pytam się jej czy coś jeszcze , a ona: ogólnie to sie dobrze czuje, ale mam napadły złości..................Mój Boże....i to ma byc nerwica? Tez bym chciała taką mieć. Ja leczę się na newricę 7 miesiąc. Zażywam leki uspokajające i antydepresant. Jest już dużo lepeij niż na początku. Pierwszy miesiąc to była tragedia, nie wstawałm z łóżka tak fatalnie się czułam. Moim problemem jest fobia o swoje zdrowie, zaczęło sie po wypadku męża, od tamtej pory "rozleciałam " się na części. Zawsze żyłam w stresie, zawsze miałam wiele na głowie. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że dzięki nerwicy nauczyłam się inaczej patrezć na świat. Chodzę na psychoterapię, dzięki której zwolniłam bieg życia. Przestałam zajmować się sprawami, na które i tak nie mam wpływu. Przestałam kłócić się z ludzmi, bo to i tak do niczego nie prowadzi, nie wyrażam nawet swojego zdania bo i po co? W pracy olewam wiele problemów, kiedyś nie pozostawiłabym nie rozwiązanych problemów. Nerwica bardzo zmieniła mój charakter, ludzie o dziwo uważają że stałam się spokojniejsza.Nikt nie wie co mi dolega, prócz mojej najbliższej rodziny. Czytając twój post stwierdzam, że w Twoim przypadku w grę wchodzi psychoterapia, jakieś lekkie leki na uspokojenie (np. atarax, hydroxyzyna). Uprawiaj też sport-ja jeżdzę na rowerze. Na początku nie widać efektów, objawy tak łatwo nie ustapią, ale z czasem zobaczysz , że twój umysł coraz rzadzej zaczyna myśleć o lękach...i tak będą mijały miesiące, Ty będziesz umiał coraz bardzij nad tym zapanować....Nie siedx w domu, prowadż normalnie życie. Ja unikam jeszcze spraw i rzeczy, które mi przypominają o zdarzeniu lękowym -nie oglądam horrorów, nie ogladam jakiś dziwnych medycznych programów. Nie czytam w internecie artukułów, które moga wywoływać u mnie stres.

Odnośnik do komentarza

witaj. nerwica to niestety taka choroba, która dązy do tego by nas zamknąc w czterech scianach. nie wychodziszz domu, łózka itp i myslenie o tym napedza nam od nowa nerwice. takie błedne kolo. mi pomogla psychoterapia , na której psycholog poradzil mi to, zeby po pierwsze udaac sie do psychiatry i zaczac farmakoterapie rownolegle z terapia psycho. psycholg takze poradzil mi taki myk, by mimo wszystko wychodzic do ludzi, na imprezy , podrózowac. tab;etki w kieszen i w miasto
to pomoglo mi zaleczyc chorobe i pomaga mi normalnie funkcjonowac. jestes mloda zdrowa osoba i napewno nie zejdziesz na zawal przy wyjsciu do sklepu. poczatki sa ciezkie ale potem to dziala:)

Odnośnik do komentarza

Witam Mam 23 lata pracuje w ogrodnictwie i mam taki problem z którym już nie wiem co robić... W roku 2014 podjąłem się pracy jako ogrodnik cały czerwiec i lipiec pracowałem na słońcu gdzie były wysokie temperatury. Pewnego dnia lipca po pracy gdy wróciłem do domu czułem silny ucisk w głowie , drętwienie rąk i nóg oraz uczucie drętwienia głowy rodzice zawieźli mnie na pogotowie gdzie lekarze stwierdzili ze dostałem udaru słonecznego lub udaru cieplnego, byłem odwodniony a ciśnienie miałem 180/100, po paru godzinach zostałem wypuszczony do domu ponieważ stwierdzono że nic się ze mną nie dzieje, z zaleceniem wizyty u neurologa. Neurolog zalecił mi zrobić tomografie oraz badania krwi, wyniki miałem prawidłowe wiec wróciłem do neurolog, powiedziała ze skoro wyniki są prawidłowe to nic złego w tej głowie się nie dzieje i dała mi jakieś leki na odbudowę nerwów. Lecz ja od tamtej pory czuje się fatalnie... ogólnie jestem ciągle śpiący, zmęczony, osłabiony, otępiały, odurzony, czuje jakbym tracił siłę w rekach i nogach (nogi jakby były z waty), ciągły ucisk na całej głowie raz silniejszy z tyłu a raz z góry, ucisk w gardle oraz skroniach, czasem lekkie sztywnienie karku, mam chwiejniejszy krok, zrobiłem się niezdarny... poszedłem z tym do lekarza rodzinnego zaleciła zrobić morfologie krwi oraz badania na boreliozę. Również wszystkie wyniki miałem prawidłowe... Wiec poszedłem znów do neurolog powiedziała ze to wszystko przejdzie lub ze te wszystkie objawy mogą być związane z psychika ale poprosiłem ją o skierowanie na rezonans. Wynik rezonansu również był prawidłowy i wtedy kompletnie się załamałem... ( wiem że to dziwnie brzmi ) zacząłem mierzyć sobie ciśnienie bo myślałem ze ten cały ucisk jest spowodowany wysokim ciśnieniem ale pomiary mam prawidłowe średnio 130/80 jedynie jeżeli wypije alkohol to na drugi dzień czasem mam wyższe 140/90, 160/100 a nawet raz miałem 170/100 wtedy się przestraszyłem i poszedłem na pogotowie ale lekarz stwierdził ze taki skok ciśnienia przy innym prawidłowych pomiarach to nerwica. Ogólnie mam teraz taki strach że jeżeli wypije sobie alkohol to skoczy mi ciśnienie dostane wylewu i umrę... chciałem jeszcze powiedzieć że od tamtego lipca jeżeli wypije więcej jak 3 piwa to na drugi dzień ucisk w głowie oraz w skroniach jest o wiele silniejszy niż na co dzień jakby miało mi coś pęknąć, towarzyszy temu również silne osłabienie ( wiem jak kac wygląda ale to kompletnie co innego wiec dlaczego tak mi się robi ?? ) tak samo gdy zapale papierosy to bardzo mnie to osłabia, wiec odstawiłem to wszystko. Ale i tak codziennie mierze ciśnienie i ono jest w porządku. Poszedłem tym razem do innego neurologa i opowiedziałem jej to wszystko stwierdziła ze jeżeli wszystko jest w porządku to nic mi się złego nie stanie i że możliwe że jest to nerwica, ale kazała mi zrobić badanie EEG ( nie zrobiłem go jeszcze ponieważ jestem w UK i dopiero wracam w sierpniu do polski ) Ogólnie czuje że zrobiłem się głupszy, że świat się zmienił, nic dla mnie teraz nie ma sensu oraz często mam myśli samobójcze... ( nikomu o tym nie mówiłem ) chciałem jeszcze powiedzieć ze w dzieciństwie miałem zapalenie opon mózgowych ( lekarz powiedział ze to nic nie ma z tym wspólnego bo to było ale również minęło ) biorę leki takie jak " Coaxil " " Nilogrin " proszę mi powiedzieć czy coś mi się może stać ?? czy mogę dostać np udary lub wylewu ?? dlaczego mam te wszystkie dziwne objawy ?? dlaczego tak się czuje ?? Co mam dalej robić ???

Odnośnik do komentarza

Witam. Minęło już dość dużo czasu od kiedy założyłam ten post.
Nie byłam już potem ani razu u żadnego lekarza.
Próbowałam sama sobie z tym poradzić.
Odstawiłam leki uspokajające bez których wtedy wydawało mi się, że nie potrafię już normalnie funkcjonować.
Jednak to wszystko siedzi w głowie.
Tak naprawdę żadne leki nie pozwolą Ci z tego wyjść na dobre. One tylko działają na jakiś czas a później?
Musisz sam dążyć do tego żeby sobie z tym radzić.
Nie można się poddać i za każdym razem kiedy ma się atak to próbować o czymś myśleć, robić coś, rozmawiać z bliska osoba, wychodzić do ludzi - to pomaga zapomnieć o chorobie i o objawach.
Mi pomógł też sport. Gdy jestem zmęczona to szybciej padam.
Ja zachorowałam na nerwice z powodu stresu który miałam w szkole przez nie chodzenie i w pracy, ponieważ moja szefowa wykorzystywała mnie do swoich spraw związanych z jej mężem. Za które później mi się dostawało kiedy się dowiedział.
I dodatkowo, to co się najbardziej do tego przyczyniło to śmierć dziadka. Bardzo to przeżyłam. Dostałam pierwszy atak kiedy byłam w kościele, siedziałam z moją babcia w ławce w której zawsze razem siedzieli, zaczęłam wspominać chwilę z nim itd i musiałam wyjść na dwór- m.in. duszności
Od tego czasu codziennie miałam straszne napady.
Parę razy moi rodzice wzywali karetkę ale nic nie mogli mi na to pomóc bo to siedziało w mojej głowie.
Dziś po tak długim czasie mam dalej napady, szczególnie w łóżku przed spaniem gdy nie mogę zasnąć ale jest spora poprawa.
Czasami to wraca a czasami mam spokój.
Nic nie biorę i radzę sobie z tym sama.
Pamiętajcie, nic Wam tak nie pomoże jak wasz sposób myślenia.
Bo to wszystko zależy od tego jak sobie SAM z tym poradzisz.
Trzymajcie się. Damy radę z tą chorobą!

Jeśli macie jakieś pytania, napiszcie do mnie :)

Odnośnik do komentarza

Mam zdiagnozowana nerwice, na ktora sie leczylam, po tym dala mi spokoj na dwa lata. Od połowy lutego, chyba zaczęła wracać. Zaczęło sie od zwyklego stresu az w koncu zamienilo sie w przerażenie. Ostatnie dwa tygodnie są bardzo dziwne. Mam objawy takie jak: osłabienie, zawroty głowy, trudnosci w oddychaniu, szybkie bicia serca, napiecie miesni, luzne stolce, cały czas chce mi sie płakać z bezsilnosci, bole w roznych miejscach, a to pod pachą, a to na srodku klatki piersiowej, a to w nadbrzuszu. Te bole charakteryzuja sie kluciem lub pieczeniem przez 2-3 sekundy i przestaje, ale dzieje sie tak kilka razy dziennie. Oczywiscie nakrecam sie ze to najgorsze choroby tego swiata zostały zesłane na mnie i umieram. Robilam morfologie w zeszlym tygodniu i wyszło wszystko idealnie. 28.04 mam wizyte u laryngologa, jeszcze zastanawiam sie czy nie zarejestrować do kardiologa. Psychiatre mam na 30 maja. Ale reasumując, czy te objawy ktore mnie dotknęły mogą oznaczać nerwice?

Odnośnik do komentarza

Same leki to nie rozwiązanie. Potrzeba terapii i dobrego psychoterapeuty. Z nerwicą lękową zmagam się od lat. Od roku chodzę na terapią do Pani Ossowskiej z PRO EGO w Zielonej Górze i w końcu widzę poprawę. Pani Sandra zrozumiała mój problem i jest wobec mnie bardzo cierpliwa. Terapia jest długa, momentami męcząca dla nas obu ale przynajmniej widać tego efekty. W końcu zaczęłam normalnie funkcjonować i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.

Odnośnik do komentarza

To świetnie że po jakimś czasie nauczyłaś się sama jakoś to opanowywać, ale jednak trzeba dojść do źródła problemu i całkowicie się go pozbyć. No a wiadomo, w tym może być pomocna terapia, dzięki czemu po ciężkiej pracy całkowicie pozbędziesz się nerwicy lękowej. Mogę doradzić tutaj Dariusza Rudasia - psychoterapeutę z Krakowa.

Odnośnik do komentarza

Też tak uważam ,że te porady nie zbyt pomocne i nie za bardzo odkrywcze ,tak samo jak u psychologa lub psychiatry ,a ciągną pieniądze i ciągną "terapie ".Najlepiej mieć dobrą rodzinę ,lub kogoś z kim można się zrelaksować,porozmawiać ,pobiegać ,może potańczyć -relaksacja ,odstresowanie .Leki uzależniają i tylko sprawiają otępienie .Nie polecam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...