Skocz do zawartości
Forum

URATUJCIE MI ŻYCIE! MYŚLI MNIE WYKAŃCZAJĄ


Gość Asiek1881

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Asiek1881

Witam wszystkich. Nie wiem od czego zacząć, więc może zacznę od początku.Mam 25 lat. Od grudnia ( mamy marzec ) walczę z natrętnymi myślami, które nie dają mi swobodnie funkcjonować i cieszyć się życiem. Wkręciło mi się, że nie kocham mojego chłopaka. Staram sobie tłumaczyć, że to nie możliwe, że nie można przestać kochać z dnia na dzień, że skoro nie chcę nikogo innego to znaczy, że wciąż go kocham, ale za raz tak jakby moja głowa robi kontratak - ,,właśnie, że go nie kochasz, nie możesz z nim być, bo skoro nie ma miłości to nic się nie uda'' i już wtedy koniec.... zaczynam panicznie płakać i nie widzę nadziei na poprawę ;(((
a ja Nie chcę wierzyć, że to jest prawda!!!!!! to nie może być prawda, bo nigdy w życiu do nikogo nie czułam tego co do niego i już na samą myśl o rozstaniu ogarnia mnie panika i lęk. Zaraz czuję, że muszę do łazienki a najlepiej to się zabić , bo przecież ,, z nim nie mogę a bez niego nie chcę żyć.'' Chcę dodać też, że pierwszy raz nerwicę miałam jakiś 4-5 lat temu - wtedy mi się wkręciło, że jestem chora psychicznie i już się nie wyleczę. Brałam sympramol i ziołowy sensilab i mi przeszło - ale byłam sama ( nie byłam w związku )i tak jakby nie było nic do stracenia - najwyżej bym była chora, a teraz ja nie moge źle skończyć tzn. nie mogę z tym żyć ja chce być zdrowa jak wcześniej - teraz stawka jest za duża nie jestem sama - jest mój chłopak. Ta myśl też mnie w sumie obciąża, że muszę dać radę bo jest druga osoba. Wiem, że to co nas połączyło to najprawdziwsza miłość jaką mamy w filmach - nie miałam nigdy faceta bo nie kochałam jak poznałam obecnego partnera od razu wiedziałam, że to moja miłość, moje życie, to wszystko na co czekałam. A boje się, że to straciłam, bo np. spojrzę na niego i sobie wkręcę, że już mi sie nie podoba, ze nie kocham, wtedy od razu się dołuję i myślę o najgorszym. Czy jest tu ktoś najlepiej lekarz który mi napisze, ze będzie dobrze?POMOCY

Odnośnik do komentarza

Asiek1881, napisanie, że będzie dobrze na niewiele się zda. Jeżeli cierpisz na nerwicę, a prawdopodobnie tak, to potrzebujesz pomocy lekarza psychiatry. Samo łykanie tabletek nie wystarczy. Leki jedynie wygłuszają na jakiś czas objawy choroby, ale jej nie eliminują. Już wcześniej brałaś leki, a mimo wszystko doszło do nawrotu choroby. Uważam, że powinnaś pomyśleć o psychoterapii. Walcz o siebie dla siebie i dla swojego chłopaka, którego kochasz. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem powinnaś mu powiedzieć o wszystkim. Jeżeli Cię kocha, będzie Cię wspierał i walczył razem z Tobą. Oprócz tego powinnaś skontaktować się z dobrym psychiatrą-psychoterapeutą. On pomoże Ci z tego wyjść. Ja długo ukrywałem podobny stan przed moją żoną, bo nie chciałem Jej przysparzać dodatkowych problemów i przyznać się do słabości. Ale byłem GŁUPI!!! Obecnie jestem na silnych lekach i średnio funkcjonuję. Jak moja żona dowiedziała się o wszystkim, była na mnie trochę zła i zrobiło się Jej przykro, że tak długo ukrywałem się z moim problemem. W tej chwili jest dla mnie ogromnym wsparciem, kimś, z kim zawsze mogę o wszystkim pogadać, a to pomaga. Uwierz mi. Gdybym się nie otworzył, straciłbym wszystko: żonę, dzieci i w końcu pewnie życie, bo jeżeli nic z tym nie zrobisz, w końcu dopadną Cię myśli samobójcze. Gdybym powiedział o tym wcześniej, nie zabrnąłbym w taki kanał. Pamiętaj o tym. Jeżeli kocha to zrozumie i będzie u Twego boku jako wsparcie. Pomyśl nad tym. Jeżeli chcesz pogadać, zawsze możemy. Wiem co przechodzisz, ale zrób coś z tym, bo będzie źle.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...