Skocz do zawartości
Forum

Stany lękowe - Poznajmy się i wspierajmy


Gość malutkaa91

Rekomendowane odpowiedzi

Gość malutkaa91

Witam otwieram ten wątek, bo potrzebuję porozmawiać z ludzmi którzy mają podobny problem co ja, między innymi cierpią na stany lękowe.. To nie daje mi żyć ! Gdy pójdę do sklepu to nie daje rady spędzić tam minuty.. robi mi się słabo , duszno i mam myśl w głowie że zaraz zwymiotuję ( a dodam że normalnie nigdy nie wymiotuje! ) Ta myśl mnie dopada wszędzie gdze się ruszę , kiedyś potrafiłam sobie pokonać tą myśl zając głowe czyms innym... A jazda autobusem ? nie ma wgl takiej opcji ( panika - jak ja stąd wyjdę ? drzwi zamknięte.. dusze sie, co bedzie jak zwymiotuję) Żeby to była tylko myśl to bym mogla tak życ, ale do tego dochodzą różne zachowania ze strony mojego organizmu..nogi mi się uginają, serce wali jak głupie, robi mi się gorąco i czuje ucisk na gardle i do tego dyskomfort w nadbrzuszu... tragedia.. kiedyś w takim stanie musiałam jechać dalej i nie moglam wysiasc, jak juz wysiadłam na przystanku cała drżałam i ledwo mogłam ustac na nogach....to jest straszne ! Proszę opiszcie wasze stany lękowe, bo czasami sama z siebie się śmieję że jestem jakaś nienormalna.. Ale tego juz jest za wiele, to niszczy mi życie bo z wielu rzeczy przez to rezygnuję..

Odnośnik do komentarza

powinnaś udać się chociażby do zwykłego lekarza rodzinnego, moją nerwicę lękową rozpoznał gastrolog. Odpowiednio dobrane leki, a wszystkie objawy somatyczne są zniwelowane. Sama byłam przerażona wizją przyjmowania leków psychotropowych... Chociaż spotkałam się z wieloma opiniami, że podstawą jest psychoterapia, którą również sama rozważam.

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobny problem co ty.Mam nerwice lękową.Moje życie to koszmar. Bez przerwy mam napady paniki,nawet na wakacjach nie mogę się zrelaksować. Co chwila nachodzą mnie ponure myśli o tym jakie przykrości miałem w szkole za strony kolegów. Czasem nawet miałem ochotę uciec ze szkoły.Cały czas szukam pomocy ale jeszcze jej nie znalazłe.

Odnośnik do komentarza

Z wielką chęcią z tobą podpisze.Morze przy okazji wyrzuce z siebie tą wielką presję. A czy muwiłaś już swoim rodzica o swoim problemie?Ja na przykład muwiłem ale powiedzieli abym się nie przejmował niestety nie było mi po tym lepiej.Prubowałem ale z czasem mnie to przerosło.Musiałem sam dawać sobie rade z problemami. A teraz nie ma dnia w którym bym się nie bał.Mam nadzieje że u ciebie jest lepiej.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Ja swoja podleczylem Rexetinem i jest lepiej. Stosowalem tez joge malych palcow czyli mudry. A z autobusem mialem podobnie. To chyba najgorsze miejsce dla nerwicowca ;)
Teraz jest ok. Pojutrze bede wracal z UK samolotem zamkniety na 2.5h w metalowej puszce i pewnie tez bedzie dobrze jak w drodze do anglii. Pol roku temu nie bylo by takiej opcji. A ataki niemal zwalaly mnie z nog. W dodatku dostawalem biegunki ;) zwymiotowac mozesz w autobusie do torebki ale nie zalatwisz potrzeb filjologicznych wiec nie masz tak najgorzej :P uszy do gory.
Zamierzam isc na psychoterapie zeby sie wyzbyc przyczyn tych atakow paniki i rozwiazac ten problem definitywnie a rexetinu nie biore juz ponad pol roku i mimo to ataki sa bardzo zadkie i maja lagodny przebieg.
Poltora roku temu wrocilem do rodzinnego domu (mam 25lat wiec byl to troche cios) z racji choroby Miastenia i dlatego ze musialem zrezygnowac z pracy dotychczasowej.
Od pazdziernka zamierzam wrocic na "swoje"znalezc adekwatna do 2 grupy inwalidzkij prace i wynajac pokoj z kolega na jakims mieszkaniu oraz kontynuowac studia (ostatni rok).
Mam nadzieje ze przez taki nawal stresu nie pograze sie znowu w tamkim stanie ale nastawiam sie optymistycznie i tego tez wam zycze.

Odnośnik do komentarza

A nie myślicie o jakimś leczeniu zamkniętym tam gdzie jest wszystko co potrzeba żeby się leczyć i dostęp do specjalistów jest 24h że można z nimi rozmawiać,wiadomo jak jest w NFZ miesiące się czeka.Praca ze specjalistami nauczy jak sobie radzić nawet jak są powroty dla mnie to jest skuteczność leczenia a po samych lekach nic nie ma żadnych umięjętności polecam leczenia zamknięte.

Odnośnik do komentarza

Witajcie, ja mam agorafobię z nerwicą i często miewam ostatnio lęki napadowe. Wychodzić nie potrafię nigdzie dalej, niż na podwórko. O jeździe samochodem nie ma mowy. Ostatnio bez przerwy mam trudności w oddychaniu i zastanawiam się czy to jest wina tej nerwicy, czy może czegoś innego. Boli mnie nad nosem tak jakby zatoki a oddycham już od kilku lat tylko buzią. Czy może to być coś z podłożem fizycznym?? Dodam, że jestem alergikiem.

Odnośnik do komentarza

Cześć. Ja nie wiem co mi jest. Generalnie mam problemy z układem pokarmowym - żołądek / jelita. Bóle, przelewania, kwaśność w ustach, jasne żółtawe stolce, biegunki. Jestem na diecie jelitowo żołądkowej, schudłem 16 kilo. Przy tym wszystkim mam lęki napadowe, można też powiedzieć że jestem hipochondrykiem. I teraz zastanawiam się czy moje problemy z brzuchem o nerwica, czy te ataki lęków to wynik choroby układu pokarmowego. Miałem zrobione już chyba wszystkie badania, od kolonoskopii, gastroskopii, tomografii z kontrastem, usg, badania krwi i moczu, stolca, na pasożyty, bakterie, poprzez najgorsze badanie EUS przed którym z nerwów mało nie zszedłem. Wykryli zapalenie błony śluzowej żołądka oraz jakieś zapalenie w odbytnicy - reszta badań jest idealna. Dostałem leki ale niewiele się zmieniło. Raz jest lepiej raz jest gorzej jednak z naciskiem na gorzej. Najgorzej jest rano gdy idę do łazienki już denerwuje się przed wypróżnieniem. Po wypróżnieniu się zaczyna - kręci mi się w głowie, nie mogę oddychać, uderzenia gorąca, zimna, dreszcze, drętwieją mi ręce itp. Ciągle myślę o tych dolegliwościach brzusznych, wmawiam sobie jakieś choroby, jak mnie coś zakuje czy zaboli od razu wydaje mi się że to najgorsze. Dzisiaj np bolą mnie żebra - już kilka chorób przewinęło mi się przez głowę oczywiście zakończyło się to atakiem lęku. Zaboli mnie głowa, zatka ucho, zakuje w nodze - od razu sygnał dla nowych chorób. O sklepach czy autobusach już nie będę wspominał, o dziwo w samochodzie czuję się najlepiej, nie myślę o tym, jeżdżę dużo i szybko, wymijam gazuję cały czas mam głowę zajętą. Ale już zatankować i wejść na stację jest mi ciężko, zwłaszcza jak muszę czekać w kolejce. Mam takie uczucie jakby coś mi mówiło, uciekaj stąd - zostaw ten koszyk i wyjdź. Oczywiście nie mogę wyjść, mam rodzinę dzieci, robię zakupy i stoję w kolejce, kręci mi się w głowie, ręce drżą, sapie jak lokomotywa. Do tego ostatnio zaczęła mnie piec skóra na ramionach i karku. Już nawet nie chcę szukać co to może być, podejrzewam że to moja nerwica. Dostałem lek od psychiatry, wziąłem go 2 razy i odkąd go biorę budzę się w nocy z atakiem. Od dzisiaj go nie biorę. Jak przeczytam ulotkę z działaniami niepożądanymi, od razu wszystkie objawy mam. Ciężko się żyje. Cały czas w napięciu jakbym czekał na najgorsze, które nie nadchodzi. Pozdrawiam wszystkich cierpiących.

Odnośnik do komentarza
Gość znerwicowana 1

Cześć.od ponad roku choruje na nerwice wszystkie podobne objawy co opisujesz również mam, ja najbardziej boje się że zachoruje na raka że nie będę mogła wychować dzieci, jeśli coś mnie zaboli od razu przychodzą myśli że to jest to najgorsze czyli r....(nawet nie chce już tego słowa pisać,wymawiac) co do leków to biorę asertin 100 na początku było ciężko wydawało mi się że po nich czuje się gorzej że wszystko się nasila ale po 3 tyg.poczulam duża ulgę zaczęłam wychodzić że swojej skorupy znów zaczęłam się uśmiechać nie musiałam udawać prze znajomymi w przedszkolu gdy odbierałam dzieci że wszystko jest ok,a w środku czułam że się dusze że zaraz zwmdleje że kręci mi się w głowie itp.rowniez budziłam się w nocy miałam ataki nie mogłam spać kołatanie sera i czytanie ulotki i oczywiście nastawienie że u mnie te wszystkie objawy wystąpią Dlatego może nie odrzucaj tabletek tylko daj sobie trochę czasu a gdy będziesz mieć jakieś objawy to skonsultuj się z lekarzem ale wiem że na działanie tabletek naprawdę trzeba trochę czasu. Życzę ci powodzenia i dużo wiary że będzie dobrze bo będzie

Odnośnik do komentarza

Ja dostałem tabletki o nazwie Elicea. Po nich - zwłaszcza w nocy było gorzej - szybkie tętno i nocne ataki, wczoraj tego nie wziąłem i tej nocy tego nie miałem. Teraz rano już walczę z napięciem, czuje że jestem jakby na granicy i zaraz się zacznie. Oczywiście bule brzucha i wizyty w toalecie, i ten niepokój ż zaraz coś się stanie. Wiem o czym mówisz, ja też sobie wmawiam nowotwór...

Odnośnik do komentarza
Gość znerwicowana 1

Znam ten niepokój to oczekiwanie że zraz cos się stanie.... taki paniczny Lęk przed lękiem.co do leków to zadzwoń do lekarza powiedz jak się czujesz co się dzieje może masz za dużo dawkę jak na początek albo trzeba zmienić na inny lek. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Sadze, ze ludzie, ktorzy maja takie silne stany lekowe, jak te opisane powyzej, powinni koniecznie skorzystac z pomocy psychiatry. Sadze, ze beda potrzebne jakies leki i tu uwaga!Dobrze byloby, zeby ktos zaufany przeczytal ulotke, bo wiekszosc lekarstw ma skutki uboczne.Lepiej niech ktos je zna.Wam nie radze tego czytac, gdyz wiem z autopsji, ze mozna sobie wmowic jakies objawy

Odnośnik do komentarza

Dawkę leku dostałem z tego co wiem małą, normalna jest 10mg, ja dostałem 5 i dzieliłem na pół czyli 2,5 rano. Ja tej ulotki nawet nie czytałem, nawet nie wiem jakie ma działania. Po tym leku miałem przyspieszony puls, budziłem sie w nocy z atakiem, i czułem sie tak jakbym nie miał czucia w kończynach - oczywiście podczas ataku a jak się uspokoiłem to przechodziło.
Zastanawiam sie tylko co z nami jest nie tak... Jeden człowiek funkcjonuje normalnie, a drugi przeżywa wewnętrzne piekło. Chory mózg? Jakiś ubytek? Czemu nie mogę wykonać niektórych czynności jak normalny człowiek..

Odnośnik do komentarza

Tu tez napisze... Jesli ktos chcialby sie wyleczyc i/lub zrozumiec istote i proces powstawania czy przebiegu nerwicy, polecam wpisac w google "zdrowiej vegie". Gosc tam pomaga za darmo, czyli nie ma mowy o placeniu za cokolwiek (oprocz suplementow w dowolnym sklepie czy tam aptece, jak kto woli), na nic nie naciaga, tak jak "porady ekspertow". Sprawdzcie - mi pomogl z tego wyjsc, a bylo juz bardzo zle.

Odnośnik do komentarza

Hej,mam napady lęku,ale nie brałam nigdy leków.Chodzę na psychoterapię,ale najbardziej pomogłam sobie sama przez czytanie blogów i artykułów.Wpisuję konkretnie-nerwica lękowa,napady lęku lub paniki.Polecam Ci książkę 'Kompletna samopomoc dla twoich nerwów - Weekes Claire .Musisz zrozumieć co to jest napad lęku i że nie zabija.Nie można się tego bać,bo pogłębisz objawy.Trzeba akceptować.Wiem jakie to trudne,gdy w głowie się kręci,ręce i nogi drętwieją,serce wali,zaczynasz się dusić,brakuje powietrza,mdli.Myśli-zaraz umrę,to pewnie zawał! Twarz drętwieje,uderza gorąco,a zaraz potem pojawiają się dreszcze.Strach paralizuje.Cos zaciska gardło.Ból w piersi,plecy coś rozrywa(wiem jak to jest,to moje objawy).Nie wiadomo czy siedzieć,czy wstać.Potrzeba ucieczki,ale dokąd?Objawów mam od groma,ale już nie mają takiej intensywności.Myślę,że w skali do 10-ciu moje lęki i napady lęku mają 4!!
Polecam też "wygracznerwica.blogspot.com" i "Historia Pewnej Nerwicy". Jak zrozumiesz z kim walczysz,to ten potwór straci swoją moc.Przy nerwicy mamy też natrętne myśli,one nie są prawdziwe,to takie twory wyobrazni, ale straszą.Musisz się nauczyć kontrolować te myśli(nad nimi nie można zapanować)ale mozna mieć świadomość,że one się pojawiają np.myśl:zaraz umrę,a twoja odpowiedz na to: oj! ty! nerwica! chcesz mi spłatać figla? Już się ciebie tak nie boję! Za myślą"zaraz umrę" nie pójdą już uczucia takie jak-strach,przerazenie,lęk,szybsze bicie serca,niepokój.Bo myśli są jak chmurki,mysli nie są prawdziwe.
Czujesz ucisk po lewej stronie klatki piersiowej,myśl-to pewnie zawał! Twoja odpowiedz: O,nie,nie moja droga!! Znów mnie straszysz? Niby taka twoja rola?! Ale ja odczekam sobie chwilę i poobserwuję co mi jeszcze zaserwujesz.
Najważniejsze nie DODAWAĆ LĘKU!!!
Zacznij obserwować swoje ciało.Gdy zaboli cię brzuch lub cokolwiek(oczywiście jeśli wyeliminowałaś poprzez badania wszelakie choroby,a wszelkie dolegliwości to nerwica) wtedy skup się na tym bólu,czuj go i akceptuj,nie bój się go.Zapewniam cię w 100% ból ci szybciej minie.Za chwile może zakłuć cię w innym miejscu,i zrób to samo.Czuj,akceptuj,nie bój się i nie nakręcaj. Mam nadzieję,że choć trochę Ci pomogłam.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...