Skocz do zawartości
Forum

Niezaakceptowanie przeszłości partnerki


Hanawald

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Na samym wstepie napisze iz wiem ze wybralem zle forum ale zrobilem to celowo.
Wydaje mi sie iz od kobiet uslysze wiecej i z "innej"perspektywy.
Wiec....
Problem moj zaczal sie wraz z poznaniem partnerki. Zachowaniem, zasadami poprostu odwrotnie proporcjonalnej do mnie.
Od poczatku czulem iz bede mial klopot na dluzsza mete ale z drugiej strony pomyslalem sobie co tam - zaszaleje sobie raz.
Nie myslalem o niej powaznie....na poczatku.
Czas mijal a ja sie zakochalem z (tak mi sie wydaje)wzajemnoscia.
Uwazalem sie za chlopaka z zasadami i dlatego jak pewnego dnia otrzymalem telefon od bylego kochanka mojej dziewczyny to mi szczeka opadla(ona 23 on 50).
Poprostu w moim odczuciu kurest.. i brak jakiegokolwiek szacunku do siebie.
Specjalnie mi gosc zadzwonil aby swojej dziw.. nie tracic i opowiedzial co z nia robil, jak robil i poprostu wszystko. Tak aby mnie calkowicie zdeptac.
Konfrontacja z nia i zarzekanie sie jej na wszystko ze to klamstwa.
Zostawilem ale nieuwierzylem.
Przez lata nie moglem tego odpuscic,wstydzilem sie pytac a trulem sie tym od srodka i w koncu dowiedzialem sie od niej samej(wymusilem na niej) a troche rowniez grzebiac w jej rzeczach jak to u niej bywalo.
Okazalo sie jeszcze gorzej jak myslalem no poprostu czyste kurest.. bez pieniedzy(a moze i z nimi bo prezenty i wyjazdy to rodzaj jakiejs tam zaplaty).

Czlowiek ten nadal pisuje do mojej odecnej narzeczonej z ktora mam dziecko ale wiem iz ona to ignoruje i o kazdym smsie mi mowi.

Teraz prosba. Jak ja moge sobie z tym poradzic abym mogl normalnie zyc. Wiem ze moja narzeczona mnie kocha, od czasu poznania chyba odwrocila swiat do gory nogami. Uwazam ze jest teraz przykladna matka.

Czy zaluje swoich zachowan tego to chyba trudno wiedziec nie bedac nia sama ale wie jak bardzo ja nie moge tego przezyc.
Jest to dla niej niespotykane jak bardzo moze mnie to bolec.
A boli nie do zniesienia, ciagle nawracaja mi przed oczy obrazy i mysli jak ona sie nie szanowala i drugie (NIE WIEM CO WAZNIEJSZE) ze przysiegala mi na wszystkie swietosci ja przez lata pytalem iz bylo calkiem inaczej.

Kocham ja bardzo i chce byc dobrym ojcem a kiedys mezem. Czuje sie rowniez kochany przez nia.

Chcialbym moc zyc normalnie i cieszyc sie kazdym dniem, usmiechac i wogole zaczac jakby zycie od nowa ale NIE POTRAFIE.

Obecnie zatrulem sie tym mysleniem o jej przeszlosci bardzo. Doszukuje sie wszystkiego co moge, wypytuje ja i godzinami rozmyslam.

Mam zlosci ogromna w sobie na nia i jeszcze bardziej sie zloszcze na mysl ze ja to tak przezywam a ona potrafi byc usmiechnieta i jakos (moze tylko na zewnatrz)jest pozytywna do zycia.
Z czasem jednak widze iz ona tego rowniez nie wytrzymuje i powoli przekraczamy jakas czerwona linie.

Uwazam iz gdyby uczciwie mi powiedziala od razu to nie bylo by tego wszystkiego i albo bym zaakceptowal albo sie rozszedl(a moze to tylko szukanie wymowki aby dalej ja atakowac?!).

Rozpisalem sie.
Zdaje sobie sprawe iz jest to zakrecone i skladniowo kiepskie ale prosze o wyrozumialosc.
Jesli ktos chcialby mi cos poradzic, dac rade to bardzo dziekuje.

Odnośnik do komentarza

Przeszłość to przeszłość, nie zmienisz tego. To jaka byla przed poznaniem Ciebie to juz inna sprawa i w gruncie rzeczy nie mozesz sobie tym zaprzatac głowy bo na dluzsza metę nie dasz rady. Liczyc powinno sie to jaka jest i jak teraz o niej myslisz a myslisz dobrze,prawda? No własnie.Moze niepotrzebnie ja o to wypytywales? Zle ze ten facet do Ciebie zadzwonil ale coz...a w ogole skad mial numer? Grunt,zeby on ateraz byla z tobą i zebyscie sobie ufali i sie kochali a bedzie wszystko dobrze.
JEZELI jednak te mysli bedą Cie tak mocno atakowaly to niestety nie wiem czy bedziesz w stania z nią być. Decyzja nalezy do Ciebie i pamietaj o tym aby sie nie zmuszac.Zwiazek to powazna sprawa i nikogo nie mozna do niczego zmuszac bo to najzwyczajniej predzej czy pozniej nie przetrwa.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Na Psychologię więcej kobiet zagląda,tak czy tak nikt Ci nie poradzi na Twoje myśli i rozterki,
nie wiem jakiej opinii oczekujesz...usprawiedliwiającej czy popierającej jej zachowania,chyba jest oczywiste ,że każdy może mieć jedynie taką opinie jak Ty,
problem leży tylko w zaakceptowaniu lub nie...,przez Ciebie,
każdy decyduje sam o swoim życiu,Ty też...,
jak sobie nie radzisz z emocjami ,wybierz się do psychologa.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mogłeś z góry zaznaczyć, że szukasz dziewicy i nie byłoby problemu. A ty, nie miałeś przed nią dziewczyn? Zazdrość o byłych partnerów jest irracjonalna. Nie ma znaczenia, czy spotykała się z równolatkiem, czy ze starszym od siebie mężczyzną. Skąd wiesz, czy nie była nim zauroczona. Facet, dzwoniąc do ciebie i opowiadając ze szczegółami o ich relacji zachował się jak ostatnia świnia. Zresztą nie wiesz, czy nie ubarwił swoich opowieści sugerując sponsoring. Chciał się zemścić na niej za to że odeszła, a ty dałeś się złapać jak kiełbik.

Odnośnik do komentarza

Myślę, ze jesteś chorym zazdrośnikiem. Przeszłość to coś co było i nigdy nie wróci. Każdy z nas ma jakąś przeszłość, ale ludzie się zmieniają. Jeżeli nie możesz tego faktu przeboleć to lepiej abyście się rozstali już teraz. Takie chore zachowania do niczego dobrego nie prowadzą. Zatruwasz tylko życie sobie, jej i dziecku. Najbardziej cierpi tu dziecko, bo choć nie wie o co chodzi na pewno wyczuwa napięcie między Wami. Jeśli chcesz jego dobra to opanuj się, jeżeli nie potrafisz to odejdź i nie narażaj maluch na stresy co może w przyszłości skutkować nawet zaburzeniami psychologicznymi i obniżeniem jego samooceny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...