Skocz do zawartości
Forum

Utrzymywanie kontaktów z byłym


Rekomendowane odpowiedzi

J.w. - co myślicie na temat utrzymywania kontaktów ze swoim byłym/byłą? Czy to dobry pomysł? I czy to wg. Was 'bezpieczne'? Myślicie, że da się ze swoją byłą miłością od tak zacząć utrzymywać czysto koleżeńskie stosunki?

Ja wychodzę z założenia, że stara miłość nigdy nie rdzewieje. Zawsze pozostaje jakiś sentyment, ślad w sercu. W związku z tym wydaje mi się, że lepiej nie utrzymywać kontaktów ze swoim/swoją ex, bo nie rzadko się zdarza, że jakieś uczucia wracają itd. Myślę też, że utrzymywanie relacji nawet koleżeńskich z taką osobą może być zagrożeniem np. dla aktualnego związku.

Zadałam Wam to pytanie, ponieważ mój chłopak utrzymuje kontakty ze swoją byłą - może nie jest to stały kontakt, ale jakiś tam jest. Wiem, że była to ważna osoba w jego życiu, ale przeszkadza mi to, zwłaszcza po sytuacji jaką miałam ostatnio.. Mianowicie 2 tyg temu przypadkowo mój chłopak spotkał swoją ex w barze (pracowała tam jako kelnerka) no i on jej powiedział, że wszyscy klienci baru się na nią patrzą itd - sam mi tak powiedział później jak się spotkaliśmy. Tyle, że nie powiedział mi na ten temat do końca wszystkiego. Tydz. później po ich spotkaniu, gdy chłopak na chwilę wyszedł z ciekawości zajrzałam w jego tel (wiem, że to źle, ale on też mi tak czasem robi, stwierdziłam, ze zagram tak samo... Tyle, że ja nie chciałam czytać jego wiadomości tylko zobaczyć z kim w ogóle ostatnio pisał) no i patrzę a tam jego była. Z ciekawości weszłam w tę rozmowę, a tam co? Pisał jej smsy, że "nie dziwne, że się ludzie w barze na nią patrzyli, bo wyglądała kusząco i zwracała na siebie uwagę". No byłam w szoku, poryczałam się nawet. Bo co to znaczy, że wyglądała kusząco?! Tzn., że kusiła wyglądem, że podobała mu się, że miał na nią ochotę? Tak ja to rozumiem. Załamałam się tym bardziej, że od niego trudno o komplement, nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek mi powiedział choćby, że ładnie wyglądam sam z siebie, a o słowach takich, ze wyglądam kusząco to pomarzyć mogę. Przejrzałam jeszcze kilka ich smsów i też wszędzie propozycje spotkania wychodzące z jego strony, nawet z okolicy moich urodzin napotkałam jakiś flirt... Nigdy mi się jakoś nie pochwalił, że z nią pisał w ogóle, nie wiedziałam nawet, że oni utrzymują ze sobą kontakty, bo zawsze twierdził, że nie... A tu takie coś... Byłam w złym stanie po tym co przeczytałam, powiedziałam chłopakowi, ze przeczytałam ich smsy i, że czemu mi nie powiedział, jak to ona kusząco wyglądała itd. Przytaczałam mu różne teksty z ich wiadomości, ale on totalnie sprawę zlał, on twierdzi, że nic złego nie zrobił. Ale gdybym jak tak zrobiła jak on to bym miała piekło na ziemi, jestem pewna. Nie chcę, żeby oni utrzymywali ze sobą kontakty, żeby nawet pisali ze sobą, a tym bardziej żeby się spotkali! Ale on ma to gdzieś :/ Mówi, że skoro ona ma z nią nie utrzymywać kontaktu, to ja też powinnam zerwać kontakt z takim kolegą (z zagranicy w dodatku, nawet nie mam możliwości się z nim spotkać!). Nie mam zamiaru się na to zgodzić, bo i tak już nie mam znajomych i nie mam do kogo japy otworzyć żeby pogadać, ten kolega to jedyna osoba, z którą mogę normalnie pogadać, o wszystkim i o niczym, która potrafi poprawić mi humor..

Odnośnik do komentarza
Gość Orzech laskowy

Ja wychodzę z założenia, że dwa razy dotej samej wody się nie wchodzi, więc nie ma co utrzymywać kontaktów ze sobą, bo i po co? Ale też nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy widzę się przypadkiem z byłym i uciekam na drugą stronę ulicy. Ja mam cięższą sytuację, ponieważ z moim były widzimy się dość często, ponieważ mamy to samo grono znajomych.... Rozmawiamy tyle ile musimy i zachowujemy się normalnie.
Twój chłopak przegiął i nie chodzi tu o utrzymywanie kontaktu tylko o jego wydźwięk... Nie pisze się czy to byłej dziewczynie, czy koleżance że wygląda kusząco bo to już samo w sobie ma podtekst seksualny...

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z waszymi opiniami, że normalne kontakty są ok - w sensie cześć, co tam, gdy się spotkacie itp, ale właśnie bez takich tekstów. Albo tak samo nie rozumiem tych jego ciągłych prób umówienia się z nią na spotkanie... :/ Tym bardziej, że jakoś nigdy mi nic o tym nie powiedział, że chciałby się z nią spotkać, umówić itp, za to ode mnie wymaga, że jak ja chcę się z kimś spotkać to żebym mu mówiła i jeszcze z wyprzedzeniem...

Rozmawiałam z nim o tym. Pierwsza próba na ten temat została z jego strony zlana totalnie i jeszcze zostałam skrytykowana, ale za drugim razem się udało przy czym on uważa, że nic złego nie zrobił, że nie rozumie po co robię problem, że nic takiego nie powiedział przecież... A jak zapytałam, że czemu w smsach ciągle z jego strony wychodzi inicjatywa spotkania to on stwierdził, że po prostu chciał jakoś podtrzymać rozmowę, bo ona była smutna jak się spotkali... Najgłupsza wymówka ever..... Gdyby nie chciał się z nią spotkać to mógłby coś innego napisać w celu podtrzymania rozmowy, nikt kto nie chce się z kimś spotkać takich rzeczy nie pisze... A poza tym bez przesady, że od kwietnia czy coś takiego on cały czas chce w ten sposób 'tylko' podtrzymać rozmowę... =_=

Odnośnik do komentarza

Ja też jestem zdania, że lepiej czasami kontakt zerwać. Jeśli jedna osoba jest pewna, że nie chce być z tą drugą - a druga jeszcze coś czuje, to prędzej czy później kończy się niefajnie czyimś złamanym sercem, jak komuś sentymenty wrócą.... a skoro on ciągle do niej pisze, to widać sentyment mu został i to spory ;/

Odnośnik do komentarza
Gość pomarańcza taka

Ja przyjaźnię się z byłym. Sprawa jest jasna. Nic poza tym, ze się lubimy i rozumiemy nas nie łączy, oboje mamy partnerów ( wszyscy to akceptują, czasem spotykamy się we 4) Kwestia jasnych, prostych, konkretnych relacji. Szczerośc i zaufanie to podstawa. trzeba tez duzo rozmawiać....- to wiele daje. Po co zamartwiac się z założenia, że jest o co. Troche wiary w siebie!- jeśli myślisz dobrze o sobie- nie węszysz wszędzie podstępu, zagrożenia itd. Jeśli masz podejrzenia- porozmawiaj o tym z podejrzanym... Fajnie jest kiedy oboje partnerzy maja podobne podejście do życia. Mój luby jak ja jest zwierzakiem spolecznym; uwielbia ludzi, szaleństwa, naukę i sztukę. Rozumiemy się i nie ma dla mnie problemu jeśli śpi(nocuje będąc na wyjeździe) u swojej przyjaciółki. U mnie też przyjaciele mogą w razie potrzeby przekimać. To normalne dla nas. Zaufanie musi być. Zdrady z pewnością żadne z nas by nie wybaczyło ale po co zdradzać. Jesli komus cos nie pasi zamiast zdradzać, należałoby się rozstać. Z szacunku, z kultury, z godności... I tyle.

Odnośnik do komentarza
Gość pomarancza taka

P.S
Jednak my kobiety mamy intuicję.... Dzięki swojej -pozbyłam się poprzedniego partnera... Słusznie... Jeśli nie ufasz facetowi, a on zamiast dojrzale z Tobą porozmawiać robi uniki; przy czym Ty "musisz" tłumaczyć się jemu, pomyśl czy lepszy model nie będzie dla Ciebie najlepszy :)?
(miłośc to wielka sprawa..., nie każde uczucie jest miłością- tę poznaje się w wielu sytuacjach... i w drobnych ( ale trwałych) gestach, postawach, słowach; w szacunku, zaufaniu, pewności że możesz na kogoś liczyć, że ktoś docenia Twoje piękno niezależnie czy masz ładną buzię,duże cycki i zero oznak starzenia ; ze wielbi Twoją osobowość (a ona nie przemija),to kim jestes niezaleznie czy masz kase, prace, studia itd. Jesli facet daje takie poczucie kobiecie, to jest skarbem, którego trzeba strzec...
pozostali to pikusie:p

Odnośnik do komentarza

U mnie już się uspokoiło dziewczyny. Przy jednej z poważnych rozmów chłopak sam przyznał, że wie, że źle zrobił i, że tym dużo "zj***ł". Byliśmy jeszcze w zeszłym miesiącu bliscy rozstania, a dziś myślimy o tym kiedy zarobimy na tyle pieniędzy, żeby coś wynająć :)

Mimo wszystko jestem ciekawa opinii innych osób na temat utrzymywania kontaktów ze swoim/ą ex :P

Odnośnik do komentarza

~pomarańcza taka
Ja przyjaźnię się z byłym. Sprawa jest jasna. Nic poza tym, ze się lubimy i rozumiemy nas nie łączy, oboje mamy partnerów ( wszyscy to akceptują, czasem spotykamy się we 4) Kwestia jasnych, prostych, konkretnych relacji. Szczerośc i zaufanie to podstawa. trzeba tez duzo rozmawiać....- to wiele daje. Po co zamartwiac się z założenia, że jest o co. Troche wiary w siebie!- jeśli myślisz dobrze o sobie- nie węszysz wszędzie podstępu, zagrożenia itd. Jeśli masz podejrzenia- porozmawiaj o tym z podejrzanym... Fajnie jest kiedy oboje partnerzy maja podobne podejście do życia. Mój luby jak ja jest zwierzakiem spolecznym; uwielbia ludzi, szaleństwa, naukę i sztukę. Rozumiemy się i nie ma dla mnie problemu jeśli śpi(nocuje będąc na wyjeździe) u swojej przyjaciółki. U mnie też przyjaciele mogą w razie potrzeby przekimać. To normalne dla nas. Zaufanie musi być. Zdrady z pewnością żadne z nas by nie wybaczyło ale po co zdradzać. Jesli komus cos nie pasi zamiast zdradzać, należałoby się rozstać. Z szacunku, z kultury, z godności... I tyle.

Pięknie napisane. Same mądre rzeczy, aż ciężko się zdecydować, która uwaga najcenniejsza. Tylko życzyć wszystkim innym tak dobrej relacji w związku, takiego do niej podejścia. :)

Odnośnik do komentarza
Gość pomarancza taka

Franca, dziękuję za słowa uznania. Niestety nie z każdym da się taką relację po przejściach utrzymać. Zależy to od kilku czynników: niewybaczone, gorzkie żale z przeszłości (tzn. z dawnego związku), urazy, brak wyjaśnień itd na pewno są przeszkodą. Gdybyśmy z byłym pewnych rzeczy nie poukładali, nie byłoby to możliwe. Także dojrzałość emocjonalna obecnych partnerów i słynne konieczne zaufanie pozwala na taką więź. Jesteśmy po 30-tce, może w pewnym wieku inaczej widzi się wiele rzeczy.
A autorce postu życzę powodzenia i dużo radości. Pozdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...