Skocz do zawartości
Forum

Nadzieja na macierzyństwo


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 24lata.
Jestem po kilku operacjach wycinania torbieli z jajników i jajowodów- od kilku lat się zmagam z torbielami w każdym niemalże cyklu- próbowałam różnych leków z różnymi skutkami, ostatnio w maju miałam laparoskopię zwiadowczą i dowiedziałam się:
1.że mam sieć zrostów pokrywającą całą otrzewną, łączy narządy ze ścianą brzucha, pozrastane jajniki, jelita.. wszystko.
2. Dowiedziałam się, że podczas poprzedniej operacji lekarz (ordynator szpitala im.Rydygiera w Łodzi- chciał mi też dwukrotnie usuwać CAŁE PRZYDATKI, żeby uniknąć powtarzających się zabiegów więc zmieniałam szpital) odciął mi jeden jajowód o czym mnie nie poinformowano.
3. Drugi jajowód był niedrożny, więc podczas zabiegu go udrożniono.
4. Jedyny plus- mam czystą, zdrową macicę.

Przez co najmniej 15 dni w miesiącu towarzyszy mi silny ból w podbrzuszu a czasem w całej jamie brzucha i "powinnam się z nim pogodzić". Staramy się z mężem o dziecko, za każdym razem kiedy lekarz pozwoli, ale jak dotąd ani razu nie było dwóch kresek.
Obecnie jestem na duphastonie (16-25dc) trzeci już cykl i mój lekarz uznał, że powinniśmy się starać bo nadzieja jest, bo mam zdrową macicę i diagnoza bezpłodności często lubi zaskakiwać.
Natomiast z rozmów z lekarzami w CZMP w Łodzi, którzy mnie operowali w maju wynika, że nie dają mi już nadziei na macierzyństwo, bo sytuacja we mnie wygląda źle (podobno udrożniony w maju jajowód za chwilę miał z powrotem pozarastać i grozi mi niedrożność jelit).
Nie wiem komu mam wierzyć, ostatnio czuję się coraz gorzej psychicznie...
W maju pani doktor uczestnicząca w operacji powiedziała mi "Przykro mi, nie możemy już Pani pomóc/ Tego się nie leczy." po czym zaczepiła mnie pielęgniarka i powiedziała tylko " wiem, że to wcześnie na takie rozmowy, ale jest jeszcze adopcja".
To odebrało mi wszelką nadzieje, na największe marzenie jakim jest macierzyństwo.

Nie wiem czy po prostu odpuścić czy mieć nadzieję, tak jak uważa mój ginekolog...
Nie wiem jakie są realne szanse i czy w ogóle jakiekolwiek są. Czy powinnam zapomnieć o macierzyństwie? Czy żyć nadzieją i płakać co noc...

Czy po kilku laparotomiach poród naturalny byłby możliwy?
A czy cesarskie cięcie jest możliwe jeśli wszystko pokrywają zrosty?
Jakby wyglądało powiększanie się macicy podczas ciąży kiedy wszystko jest w zrostach?

Odnośnik do komentarza

Witaj,
Nie pownnaś nigdy zapominać o macierzyństwie. Każda kobiet czuje wobec siebie tzw. ,,obowiązek" czyli urodzenie dziecka dzięki któremu poczuje sie spełniona. Istnieje wiele kategorii kobiet jedne chcą i nie mają te co nie chcą jak na złość dostają ten dar niektóre podejmują sie tej odpowiedzialności inne odwrotnie i oddają maleństwa. Ty skoro już tak wiele przeszłaś masz w sobie siłe i nie ma co płakać tylko walczyć dalej. Moje rady:
- Zaufaj ginekologowi (On napewno wie co mówi gdyby nie było nadzieji na ciąże z pewnością by cie o tym nie informował a on uważa, że jest)
- Jeśli teraz czujesz sie nie do końca dobrze psychicznie skorzystaj z pomocy psychologa. Psycholog działa cuda umie pokierować nasz tok myślenia na pozytywniejsze schodzy. Także Polecam.
- Unikaj stresu, nie nastawiaj sie negatywnie a przede wszystkim gdy współżyjesz z mężem nie rób tego z myślą ,,oby sie udało:(" postaraj sie na nic nie nastawiać na nic nie czekać bawcie sie w łóżku. Dziecko może nadejść w najmniej oczekiwanym momencie.
Teraz odniose się do tego co napisałaś z adopcją. Adopcja nie jest taka zła jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Najbardziej wiadomo boli nas to, że nie jest to dziecko które nosiłyśmy pod sercem. Ale pamiętaj nie ten kto zrobił/urodził jest rodzicem tylko ten kto WYCHOWAŁ. Nawet jeśli teraz jesteś w trakcie prób o maleństwo czemu by nawet tak po prostu nie przejść sie do domu dziecka? Zobaczyć jak tam jest i ile jest tam malutkich kruszynek które chciałyby ciepła, miłości bo dom dziecka nigdy im tego nie da. Da im tylko jeść i gdzie spać.
Jeśli starania nie dadzą dzidzi. Pomyśl wtedy o tej adpocji ale nie zapominaj o tym, że nie wiesz co jeszcze los Ci przyniesie może być tak, że (załóżmy) zaadoptujesz dziecko a po kilku latach pojawi sie Wasze własne. Może być różnie a wtedy miałabyś dwie pociechy i myśle, że decyzji o adopcji byś nie żałowała dlatego, że nawet adoptowane dziecko po tym jak zaczniesz z nim żyć stanie sie Twoją jedną z największych miłości.
Myślę, że po laparatomiach tylko i wyłącznie poród siłami natury bo cc nie jest wtedy wskazane jednak czy jest możliwość tak jest jednak różnie może wyjść. Najlepiej by było gdybyś skonsultowała swoje pytania z lekarzem ponieważ nie chce odpowiedzieć na coś źle. Pozdrawiam i życze powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...