Zapomniana tabletka, jakie ryzyko?

[Gość dsfsaf]

Biorę tabletki Novynette.
Opakowanie zaczęłam w poniedziałek, tabletki zażywam o 17.
W poniedziałek wzięłam.
We wtorek również.
Przypomniałam sobie we czwartek o 10.30 od razu przyjęłam zapomnianą tabletkę, kolejną wzięłam o stałej porze.
W poniedziałek odbyłam pełny stosunek.
Jakie jest ryzyko ciąży, wiadomo, że nikt mi z fusów nie wywróży ale boję się i chciałabym wiedzieć czy moja panika jest uzasadniona, czy ryzyko jest bardzo duże.

[kwiatuszek2]

Niestety ryzyko istnieje, kiedy zdarza się taka sytuacja jak ta, powinno sie dodatkowo zabezpieczać prezerwatywą przez okres 7 dni, a u Ciebie tego nie było.

[Gość dsfsaf]

Zabezpieczałam się 7 dni, co więcej mam zamiar robić to do końca cyklu.
Rzeczony stosunek odbył się w poniedziałek tj. dwa dni przed pominięciem.

Antykoncepcja awaryjna-to pierwsze czego szukałam ale niestety ellaone nie było (albo przynajmniej tak mi powiedziano w żadnej aptece w mojej mieścinie...w jednej chyba były ale nie sprzedano mi jej ponieważ "ich sytuacja prawna nie jest jasna") Poszłam więc szukać recepty i co? do żadnego lekarza się nie dostałam-byłam nawet w szpitalu ginekologicznym ale pani w recepcji nie dość, że patrzyła na mnie jak na dzi*wkę to jeszcze stwierdziła, że to "nie jest nagły wypadek, u nich się leków PORONNYCH nie wypisuje" złapałam lekarza na korytarzu, powiedział, że pewnie nic się nie stało ale mam zrobić test za 14dni a antykoncepcji po mi nie wypisze bo...bo nie. Czuje się spławiona przez ludzi, którym powinnam móc zaufać.

[kwiatuszek2]

A który to był tydzień z opakowania? 1, 2, czy 3?

[Gość dsfsaf]

Niestety pierwszy stąd moja obawa. Czy ryzyko o którym mówi ulotka jest tak wysokie, czy po prostu producenci rozważają każdy wypadek chociażby w takiej sytuacji miałaby zajść jedna kobieta na tysiąc.
Dodam, że tabletki stosuje regularnie od dwóch lat.
Już drugi tydzień spać nie mogę. W poniedziałek robię test.

[kwiatuszek2]

Trudno określić, ale ryzyko jest :(

[Gość dsfsaf]

Wygrałam życie. Nie ma ciąży!