Skocz do zawartości
Forum

Rozwój emocjonalno-społeczny a autyzm


Gość bartosz4

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Jestem tatą Krzysia, ma 8 lat. Jest chory na autyzm. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że takie dzieci mają zaburzony rozwój emocjonalno-społeczny, ale kiedy mi o tym mówiono nie wiedziałem, że będzie mi aż tak ciężko. Być może mój syn nigdy nie powie, że mnie kocha. Patrzę mu w oczy i mówię: Kocham cię Krzysiu. A on nic nie odpowiada. Wiem, że on też mnie kocha, czuję to i chcę w to wierzyć, ale tak bardzo chciałbym to usłyszeć od niego, od swojego dziecka. Widzę, że żona z dnia na dzień staje się coraz bardziej smutna. Bardzo się stara dotrzeć do naszego synka, ale on jest wciąż nieobecny. Nie wiem jak długo to jeszcze wytrzymamy.

Odnośnik do komentarza
Gość bogusława73

Rozumiem cię... Sama nie raz mam chwile zwątpienia i pewnie więcej w moich oczach smutku niż radości, ale zawsze, kiedy widzę roześmianą twarz mojego dziecka, od razu mi lepiej. A kiedy przychodzi moment, że synek stawia kolejny krok w rozwoju, to nie mogę powstrzymać łez wzruszenia, chociaż jego rówieśnicy już dawno mają ten etap za sobą. Dla tych momentów warto zacisnąć zęby i wytrzymać, dać z siebie wszystko, żeby maluch był otoczony miłością i i ciepłą atmosferą. A jeśli potrzebujecie o tym pogadać, są stowarzyszenia rodziców dzieci autystycznych, na spotkaniach można powymieniać się doświadczeniami, doradzić, naprawdę świetna sprawa. Trzymaj się!

Odnośnik do komentarza

Witaj!
Wychowywanie dziecka autystycznego nie jest sprawą prostą ani łatwą, ale też jest nie pozbawione wielu radości. Co więcej, ma ono sporo uroków jakich nie znajdziecie nigdzie poza autyzmem. Trudno w to uwierzyć wówczas, gdy trudności nasilają się lub gdy nasze dziecko ma dodatkowe sprzężone schorzenia czy przypadłości. A jednak mimo wszystko to prawda!

Osoby borykające się na codzień z tym problemem potrzebują dużo wiadomości i ogromnego wsparcia, o jakie nieraz trudno w ich otoczeniu. Z jednej strony spowodowane jest to przez unikalność (choć, nie rzadkość, niestety!) zjawiska jakim jest autyzm dziecięcy. Z drugiej - przyczyną jest szczególna nieraz uciążliwość problemów, jakie się z autyzmem wiążą.

W związku z zawiłością problemu duża część rodziców potrzebuje pomocy specjalistów, przyjaźni i wsparcia. Po pewnym czasie powszechnie występuje u nich, jako efekt długotrwałego stresu, tzw. syndrom wypalenia się sił. I jest to zupełnie zrozumiałe.

Zdecydowanie nie powinni jednak Państwo pozostać z tym sami. Pomocy możecie szukać u psychologa lub w ośrodkach czy stowarzyszeniach pomocy rodzinom dzieci z autyzmem.

Odnośnik do komentarza

Witaj!
Sytuacja Twojej rodziny jest niezwykle trudna. Rodzice zawsze oczekują od swoich dzieci deklaracji miłości, przywiązania, bliskości, a Tobie jest bardzo ciężko, bo możesz tego nigdy nie usłyszeć. Jak napisałeś Twoja żona zaczyna powoli nie wytrzymywać presji, jaka się wiąże z całą tą sytuacją. To normalne i nie ma w tym nic dziwnego. Każdego z nas popadają chwile zwątpienia, trudności, rezygnacji. Zdarza się tez często, że związki rozpadają się z powodu choroby swojego dziecka, po prostu rodzice nie wytrzymują ciągłego napięcia, jakie wiąże się z tą sytuacją.

Najważniejsze jest jednak, by się nie poddawać, ucieczka od całej tej sytuacji jest najgorszym rozwiązaniem, bo w rzeczywistości nigdy tak naprawdę nie uciekniesz od tego problemu. Musicie się wzajemnie wspierać i dawać sobie nawzajem dowody miłości, tylko wtedy możliwe jest przetrwanie najtrudniejszych chwil.
Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...