Skocz do zawartości
Forum

Zajście w ciążę bez wiedzy męża


Gość ja1

Rekomendowane odpowiedzi

Już na samym początku muszę napisać że zdaje sobie sprawę, iż zostanę pewnie ostro skrytykowana, ale muszę to napisać.Planowaliśmy z mężem dziecko, nie mówiliśmy o konkretnym terminie ale miało być to po ślubie, ja nalegałam juŻ dużo wczesniej ale doszlismy razem do wniosku że zaczekamy. I tak niedŁugo mnie 1 rocznica A mąż o dziecku i planach już chyba nie pamięta, zaczął twierdzic ze jeszcze nie czas, że trzeba zdobyć stabilizacje finansowa, choć mamy swoje mieszkanie oboje pracujemy nie majac zarobków typu najnizsza krajowa. stac nas na wiele rzeczy. Ale wracając do sprawy, to jestem tak zdesperowana , że myślałam o zajsciu w ciąże bez wiedzy męża. Tylko jest mi ciężko bo i tak nie biorę tabletek, wtedy sprawa bylaby prosta, a w takiej sytuacji nie wiem jak to zaplanować. Czekajac wiem ze mąż nigdy sie nie zdecyduje, czuje sie oszukana bo nie tak planowalismy przyszlosc, mowilam mu o tym, ale to nie przemawia do niego

Odnośnik do komentarza

zosia dzieki:) ale może sie na to nie zlapać, a co do odpowiedzi Julli to dlaczego jak dochodzi do tak trudnej spornej sytuacji to kobieta jest osądzana że źle robi, nie łapie napotkanego faceta , tylko to mój mąż,umawialiśmy sie że po ślubie powiększamy rodzine i staramy sie o bobasa. To chyba najbardziej w tej sytuacji ja jestem poszkodowana i oszukana.Dlaczego to ja mam rezygnowac ze swoich marzeń, przecież nie chce tego dziecka z innym mężczyzną tylko ze swoim mężem. Do kiedy mam czekaż , aż w końcu nie będę mogla mieć dzieci bo bedzie za późno

Odnośnik do komentarza

piszesz "dlaczego to ja mam rezygnować ze swoich marzeń". nie zapominaj, że to Twoje marzenie będzie potrzebowało ojca, który najwyraźniej gotowy nie jest na dziecko. skoro tak bardzo chcesz dziecka, to chyba też wiesz co za tym idzie, marzenia sobie można mieć, ale w tym wypadku stawiasz swoje szczęście nad dziecko i męża. niedobrze. rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale to co planujesz nie jest dobrym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza

O jakim rezygnowaniu z marzeń mówisz ? Jesteście dopiero rok po ślubie, założę się że jesteś dopiero po 20-tce. Lekko licząc masz jeszcze jakieś 15 lat na rozród. Przestań naciskać i wiecznie o tym paplać to może mąż sam za parę miesięcy zacznie rozmowę na ten temat. Jeśli zajdziesz w ciążę bez jego wiedzy, kiedy nie będzie na to gotowy, może Ci w ogóle nie pomagać przy dziecku, nie wstawać do niego, nie przewijać, na zasadzie : sama chciałaś to teraz się martw. Odpowiada Ci taki scenariusz samotnego macierzyństwa w małżeństwie ? Nie mówiąc już o tym że jak bez jego wiedzy zajdziesz w ciążę przestanie Ci ufać i Cie szanować. Jeśli w Twoim odczuciu będzie się za długo migał z decyzją o dziecku, a dziecko nadal będzie dla Ciebie głównym priorytetem życiowym to po prostu się z nim rozwiedziesz.

Odnośnik do komentarza
Gość kroliczek32

Zastanow sie jak dlugo mozesz czekac .Bo w zyciu jest roznie ja doswiadczylam ze to ja zostalam zaplodniona bez wiedzy partnera przez wiele lat oszukiwal mnie ze nie moze miec dzieci a to bylo klamstwo.Kiedy sie okazalo ze jestem w ciazy myslalam ze oszaleje ze swiat mi sie zawalil ale na mysl o aborcji bylo jeszcze gorzej postanowilam urodzic moj syn dzis ma 11 lat i swiata pozanim nie widze i nie wyobrazam zycia sobie bez niego .A moj syn nigdy nie mial dobrego kontaktu z dzieckiem bo rola ojca zakonczyla sie zanim zaczela .Wiec ten kto chce miec dziecko nie znaczy ze bedzie je bardziej kochal od tego co jeszcze go niechce.

Odnośnik do komentarza

karmi nie mam 20 lat, tylko 29 a to juz róznica, i tpo nie jest kaprys tylko planowany krok od 5 lat jak juz jestesmy razem, wczesniej sie po prostu znalismy.
I tak nie zraza mnie to co piszecie ze to źle że planuje taki krok. ale czy wlasnie dlatego będeę gorszą matką, nie wydaje mi sie...

Odnośnik do komentarza

Nie pisałam że masz 20 lat tylko że jesteś po 20-tce, a to różnica. Trochę bardziej po 20-tce niż podejrzewałam ale nadal zostaje Ci ok. 10 lat względnie bezpiecznego rozrodu ;]
Ty oczywiście nie będziesz gorszą matką przez to co planujesz, ale pomyślałaś jakim ojcem będzie Twój facet ? A dziecko potrzebuje obojga zaangażowanych rodziców aby się dobrze rozwijać.

Odnośnik do komentarza
Gość niusia89

pogadaj z mężem bo pierwsze dziecko najlepiej urodzić przed 30stką potem, i może lepiej zacznij od wizyty u ginekologa zrób podstawowe badania itd... być mamą wyglądającą na babcie też nie fajnie młode mamy mają wiecij siłi cierpliwości, użerać sie z nastolatkiem po 50ce lipa

Odnośnik do komentarza

Przeraza mnie to co chcesz zrobic...Wyobraz sobie odwrotna sytuacje, ze Ty nie jestes gotowa, a maz naciska na dziecko i po kryjomu przebija prezerwatywy. Pomysl jakbys sie poczula, gdyby wlasny maz "wrobilby" Cie w dziecko. Rozmowa moze cos zalatwi, a moze nie. Mam taki przypadek w rodzinie gdzie rozwod trwal okolo 10 minut. Powodem byla wlasnie niechcec mezczyzny do posiadania dziecka. Nie chce Cie straszyc, ale robienie tego na sile nigdy nie konczy sie dobrze. Mam nadzieje, ze jednak sie opanujesz i zanim cokolwiek postanowisz, jeszcze raz porozmawiasz ze swoim mezem.

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaa2311

Witam wszystkie Internautki.
czytałam Wasze komentarze w powyższej sprawie. jestem jedną z Was i tez bardzo chcę mieć dziecko. Jestem z mężem 4 lata po ślubie (przed ślubem rozmawialiśmy o tym, że z czasem powiększymy rodzinę), jak już myślałam o dziecku 2 lata temu, a mój mąż do dziś nie jest za powiększeniem rodziny. Jego wymówki doprowadzają mnie do szału - mając 40 ha gospodarstwo, twierdzi że nie będziemy wstanie zapewnić bezpieczeństwa dziecku (mamy pól domu - dwa pokoje, kuchnia, wyranda, łazienka wspólna z teściami). Mieszkanie jest wyremontowane, oboje jesteśmy zdrowi.Nic nie stoi na przeszkodzie żeby mieć maluszka.
Jedynym powodem, który stoi na przeszkodzie jest brak spłaty od moich rodziców (taki jest stereotyp, że przychodząc do męża powinnam coś wnieść - mieszkanie remontowaliśmy wspólnie, jak jeszcze pracując zawodowo wzięłam kredyt na umeblowanie domu.). Mąż powiedział, że dopóki nic nie dostanę należnej mi spłaty to nie ma mowy o dzieciaku, bo trzeba mieć coś jak chce się rządzić,a ja nic swojego nie mam, to jego słowa. stoję teraz przed poważnym dylematem, czy sama mam "zaplanować: tak długo chcianą ciążę, czy po prostu go zostawić i wziąć z nim rozwód.
Proszę o jakiekolwiek rady. dziękuję

Odnośnik do komentarza

Agnieszko, nie pozwól sobie aby w ten sposób mąż zwracał się do Ciebie. Co to znaczy, że nie masz nic to masz siedzieć cicho? Ja mam podobny problem. Mam 29 lat, jesteśmy pół roku po ślubie ale wcześniej byłam z moim mężem 8 lat. Rozmawiałam z nim o dziecku jednak nie chciał słyszeć - przed ślubem to rozumiem ale kiedy o ślubie podjęłam temat również nie chce słyszeć. Mówi, żebyśmy poczekali jeszcze. Chce pojechać na super wakacje, osiągnąć sukces zawodowy. Ja co prawda nie dawno zaczęłam nowa prace ale nie obchodzi mnie. Bardzo chce juz być mama i naprawdę do pełnego szczęścia brakuje mi dziecka. Mam fajna prace, dobre stanowisko, dobre zarobki ale nie chce brać udziału w pogoni za pieniądzem i karierą :( pracowałam tak od 10 lat - ciągła praca, kariera zawodowa itp. Juz mnie to nie kręci - chce zwolnić i założyć rodzinę. Radzicie Abu pogadać z mężem - to nic nie daje ponieważ faceci są bardzo uparci. Rozmowa nic nie da. Są metody na zaplanowaną wpadkę ale boję się.

Odnośnik do komentarza

Ja zawsze chciałam trójkę dzieci i mąż o tym wiedział. Obecnie mamy dwóch synkow. Starszy 3 lata młodszy 7 msc i chciałabym już trzecie póki jestem jeszcze w pieluchach ale mąż już nie chce słyszeć :( i też postanowie sama je zrobić

Odnośnik do komentarza
Gość Mija10.07

Agnieszko różne zwyczaje panują na wsiach, ale żeby mąż tak Cię traktował to skandal. Ożenił się z Tobą dla posagu czy dlatego, że Cię kocha? Zadaj mu te pytanie. Moj mąż przyszedł mieszkać do mnie z reklamówka bo na nic więcej liczyć nie mógł od swoich wyrodnych rodziców ale to nie znaczy ze nie ma nic do gadania... A Wy kochane zastanowcie sie czy chcecie zyc z kims takim. Moze tez byc tak ze jak juz zobaczy dziecko to zmieni zdanie ale wcale tak byc nie musi

Odnośnik do komentarza
Gość ewelka10

U nas przed ślubem byla umowa na 3ke. Maz sie zgodził. 5lat po ślubie bylo pierwsze. Swoje odczekałam. Teraz chce drugie. Maz wie. On wolalby poczekać. Jest juz po 50tce. Wg mnie czym szybciej tym lepiej. Od miłości nie stronil. Nigdy nie brałam tabletek. Czasem pyta czy dzis można. Zawsze mowie ze tak. Wtedy nie zapytał ...chyba jestem w ciąży. Czuje sie niewporzadku☹

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...