Skocz do zawartości
Forum

Niechciane dziecko


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. zwracam się z prośbą o pomoc. Jestem z z moją dziewczyna trzy lata. Tydzień temu świat wywrócił nam się do góry nogami. Będziemy mieli dziecko. Problem w tym ze moja dziewczyna mówi że nie jest gotowa. Nie teraz. Jest na ostatnim roku magisterki. Chciała nawet usunąć ciąże. Udało mi się ją przekonać że to nie jest najlepszy sposób. Z tego co znalazłem w internecie te tabletki to nie jest całkowicie bezpieczne rozwiązanie. Na chwilę obecną jest gotowa urodzić to dziecko. Ale jednak dziś zaczęła się jeszcze zastanawiać czy ich nie użyć. Ja jestem gotowy zająć się nią i dzieckiem. Jestem gotowy ponieść konsekwencje moich czynów. Tylko że już nie wiem jak mam jej to wytłumaczyć. Boję się o nią że może zrobić coś głupiego. proszę o pomoc. Jak mam ją przekonać. Już brakuje mi argumentów i siły. I co jeżeli nasi rodzice będą nalegać na ślub. Co mam zrobić?

Odnośnik do komentarza

WITAJ
PO PIERWSZE RZECZY KTÓRE OPISUJESZ NIE WZBUDZAJĄ W TOBIE OBURZENIA ŻE TWOJA DZIEWCZYNA CHCE USUNĄ CIĄŻE CHCE ZROBIĆ KRZYWDĘ TWOJEJ CÓRECZCE ALBO SYNKOWI SZOK!!!
TO CO TO ZA DZIEWCZYNA ŻE STAWIA NA SZALI LUDZKIE ŻYCIE A OSTATNI ROK ST. SZOK !!!
POMIJAJĄC TABLETKI O KTÓRYCH PISZESZ SĄ BARDZO NIEBEZPIECZNE PONIEWAŻ GDY JEST TO JUŻ CIĄŻA PO 8 TYGODNIU DZIECKO (PŁÓD JEST JUŻ TROCHĘ WYKSZTAŁCONY ROZWOJOWO :) I RACZEJ NIE ZADZIAŁA ONA W TEN SPOSÓB ZADZIAŁA INACZEJ UPOŚLEDZAJĄC UKŁAD ROZWOJU MALUSZKA CZYLI NAJPRAWDOPODOBNIEJ URODZI SIĘ CHORY !!!!!! POROZMAWIAJ Z DZIEWCZYNĄ POWIEDZ O TYM WSZYSTKIM WTEDY BEDZIE SIE KREMOWAŁA PORADZ SIĘ RODZICÓW ALE NIE RÓBCIE CZEGOŚ CZEGO BEDZIECIE ŻAŁOWAĆ DO KOŃCA ŻYCIA !!!

Odnośnik do komentarza

Po zastanowieniu twoim przypadkiem doszłam do wniosku że zanim zaczniesz kolejną dyskusję, zastanów się, co może być powodem jej uporu. Być może Twoja dziewczyna ma bardzo złe doświadczenia z dzieciństwa. Może się na przykład okaże, że nie była kochanym dzieckiem lub wychowywał się w domu, w którym nie okazywało się uczuć.
Posiadanie dziecka łączy z bardzo wielkim obciążeniem i dramatem – ileż nasłuchała się o wyrzeczeniach i rodzicielskim poświęceniu! Teraz chce żyć dla siebie i boi się zburzenia równowagi, która między Wami panuje.
Może istnieje i inny ukryty lęk, o którym nie chce powiedzieć. Obawia się np., że powtórzy błędy rodziców i będzie kiepskim mamą . Dlatego woli nie być nią wcale. Poza tym może nie miała nigdy nikogo dla siebie. Teraz ma Ciebie i czuje strach przed tym, że dziecko Cię jej odbierze – zaczniesz być tata pełnym poświęcenia i zapomnisz o tym, co Was łączy.
Jak to zmienić!!!
Musicie odłożyć na bok emocje i spokojnie porozmawiać.
1. Powiedz, że cierpisz. Przekonaj ją , że nie rozumiesz jej decyzji i że bardzo Cię ona boli. Wyjaśnij, że zawsze marzyłeś o tym, by mieć rodzinę, a przede wszystkim dzieci. Związałaś się z nią, bo uznałeś , że to właśnie ona będzie dla nich najwspanialszą na świecie mamą.
2. Nie karz jej za to, co czuje. Może Twoja szczerość skłoni ją do wyznań. Nie oceniaj jej obaw. Pamiętaj, że jeśli chcecie być razem, musicie wypracować kompromis.
3. Daj jej czas. Powiedz jej, że Ty nie zrezygnujesz ze starań.
4. Zachowaj tajemnicę. Wciąganie przyjaciół i rodziny do Waszych intymnych spraw jest błędem. Pod presją będzie miał jeszcze większe opory. podam ci numer do Fundacja Ruch Pomocy Rodzinie, tel. (0-prefix-22) 621-03-67. Działa od poniedziałku do piątku w godz. 10-19. tam ci pomogą zadzwoń a wszystko się ułoży głowa do góry

Odnośnik do komentarza

ja zaszłam w ciążę w liceum i dałam radę. A teraz studiuję. Dziewczyna z mojej rodziny zrobiła magistra z brzuchem, a potem z dzieckiem. Myślę, że tej twojej nie chodzi o naukę tylko ona nie chce tego dziecka, boi się być matką. Powiedz jej jak bardzo chcesz tego dziecka, że jej pomożesz i dacie radę. Nie musicie zaraz brać ślubu, jesteście dorośli i to wasza decyzja.

Odnośnik do komentarza

tyle kobiet ma dzieci na studiach i świat im się ani odrobinę nie zawala. To nie jest wytłumaczenie, i jak dla mnie, to ona tego dziecka po prostu "najzwyczajniej" nie chce, i próbuje poszukać pretekstu, aby się go pozbyć. teraz dobrym pretekstem jest to, że ma studia. Gdyby ich nie było, wymyśliłaby coś innego. Ludzie, trochę odpowiedzialności, nie macie już nastu lat. Ludzkie życie to nie zabawa, w dodatku życie, które WY SAMI stworzyliście, a nie sąsiad czy kolega. Jesteście ze sobą nie kilka miesięcy, ale trzy lata, uprawiacie seks, mówicie że się kochacie, a gdy przychodzi naprawdę być dorosłym i wziąć odpowiedzialność za tą miłość, to nie ma komu i nagle stwierdzenie że "życie się wywróciło do góry nogami". Może to wydarzenie pozwoli Wam zastanowić się nad sobą i nad tym, co jest w życiu ważne.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Zgadzam się z Kimam najlepiej zapytaj jej o konkretne przyczyny tego, dlaczego nie chce mieć dziecka. Może wynika to z obawy przed reakcją rodziców, strachu przed nieskończeniem studiów itp. Przedyskutujcie jej obawy i wspólnie postarajcie się wypracować rozwiązania.
Możesz również zachęcić dziewczynę do skorzystania z telefonów zaufania:
1. DLA KOBIET W CIĄŻY
tel. 22 624 20 68 lub tel. 0602 285 444
poniedziałek - piątek w godz. 9.00 - 18.00
2. DLA KOBIET W CIĄŻY I MATEK MAŁYCH DZIECI
tel. 22 635 10 11
poniedziałek - piątek w godz. 10.00 - 15.00
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Narazie dziękuję. Porozmawiam z nią jutro jak się spotkamy. Przez telefon ciężko się o tym rozmawia. Ale na pewno skorzystam z waszych rad. Mam nadzieję ze zaufa mi w tej kwestii tak jak ufa w innych. Nic mi do tej pory nie mówiła o jakichś jej dawnych przeżyciach które mogły by aż tak wpłynąć na chęć usunięcia ciąży. I z tego co kiedyś słyszałem to moi rodzice pobrali się z powodu ciąży. Boję się jeszcze o ich reakcję. Moich i mojej dziewczyny. jej mama miała niedawno stan przedzawałowy i ma skierowanie na rehabilitacje. A mój tata jest obecnie w pracy za granicą. Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Marcin, jesteś współautorem tej ciąży ale to nie Ty w niej chodzisz. Nie Ciebie mogą czekać takie wątpliwe przyjemności jak mdłości, wymioty, cukrzyca ciążowa, żylaki, nietrzymanie moczu, rozstępy, hemoroidy, wypadanie zębów czy włosów. Nie Ty też będziesz rodził tuż przed obroną pracy magisterskiej. Dlatego moim zdaniem to kobieta ma w takiej sytuacji większe prawo decydować o kontynuacji ciąży lub jej przerwaniu. Nie sądzisz że ona lepiej wie na jaki wysiłek ją stać ? Jeśli ciąża nie będzie lekko przebiegać to może przez nią zawalić studia, poród w maju/czerwcu też nie ułatwia sprawy. Zresztą pomyślałeś jak stres egzaminacyjny i stres przed obroną może wpłynąć na ten płód ? Nie sądzę żeby to było bez znaczenia. Daj jej decydować i doceń to że w ogóle dzieli się z Tobą swoimi myślami, wiele kobiet usuwa ciąże nie mówiąc o tym partnerowi. Jeśli chodzi o tabletki poronne to jeśli dostanie je od organizacji Women On Web to nic jej nie grozi gdyż są to profesjonalne tabletki którymi usuwa się farmakologicznie ciąże w całej Europie. Ryzyko powikłań jest niewielkie. Jeśli usuwałaby A*********** to ryzyko powikłań i niepowodzenia jest większe, ale w razie uszkodzenia płodu do 24 tygodnia ciąży możliwa jest legalna aborcja. W razie jakichkolwiek komplikacji zawsze można udać się do szpitala, poronienie sztuczne jest nie do odróżnienia od poronienia naturalnego. Podsumowując : rozmawiaj ze swoją kobietą jak równy z równym, nie zakładaj że to Ty masz racje i że musi wyjść na Twoje, ona tu ma też coś do powiedzenia. Zresztą nadal utrzymują was rodzice więc jak wy sobie wyobrażacie ten start w dorosłe życie ? Nie lepiej najpierw coś osiągnąć a potem decydować się na dziecko ?

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
Marcin, jesteś współautorem tej ciąży ale to nie Ty w niej chodzisz. Nie Ciebie mogą czekać takie wątpliwe przyjemności jak mdłości, wymioty, cukrzyca ciążowa, żylaki, nietrzymanie moczu, rozstępy, hemoroidy, wypadanie zębów czy włosów. Nie Ty też będziesz rodził tuż przed obroną pracy magisterskiej. Dlatego moim zdaniem to kobieta ma w takiej sytuacji większe prawo decydować o kontynuacji ciąży lub jej przerwaniu. Nie sądzisz że ona lepiej wie na jaki wysiłek ją stać ? Jeśli ciąża nie będzie lekko przebiegać to może przez nią zawalić studia, poród w maju/czerwcu też nie ułatwia sprawy. Zresztą pomyślałeś jak stres egzaminacyjny i stres przed obroną może wpłynąć na ten płód ? Nie sądzę żeby to było bez znaczenia. Daj jej decydować i doceń to że w ogóle dzieli się z Tobą swoimi myślami, wiele kobiet usuwa ciąże nie mówiąc o tym partnerowi. Jeśli chodzi o tabletki poronne to jeśli dostanie je od organizacji Women On Web to nic jej nie grozi gdyż są to profesjonalne tabletki którymi usuwa się farmakologicznie ciąże w całej Europie. Ryzyko powikłań jest niewielkie. Jeśli usuwałaby A*********** to ryzyko powikłań i niepowodzenia jest większe, ale w razie uszkodzenia płodu do 24 tygodnia ciąży możliwa jest legalna aborcja. W razie jakichkolwiek komplikacji zawsze można udać się do szpitala, poronienie sztuczne jest nie do odróżnienia od poronienia naturalnego. Podsumowując : rozmawiaj ze swoją kobietą jak równy z równym, nie zakładaj że to Ty masz racje i że musi wyjść na Twoje, ona tu ma też coś do powiedzenia. Zresztą nadal utrzymują was rodzice więc jak wy sobie wyobrażacie ten start w dorosłe życie ? Nie lepiej najpierw coś osiągnąć a potem decydować się na dziecko ?

Ale brednie! Odezwała się kobieta, która pewnie boi się mieć dziecka, żeby jej się przypadkiem ciałko nie zmieniło.
To są bzdury! Moje ciało po ciąży prawie wcale się nie zmieniło, jedyną pamiątką są niewielkie, prawie niewidoczne rozstępy na piersiach, bo bardzo mi cycki urosły i do tego po ciąży zostały większe niż przed ciążą. Poza tym nie mam żadnych rozstępów na brzuchu, obwisłych piersi i innych tego typu niespodzianek. To są tylko tłumaczenia niedojrzałych do macierzyństwa kobiet!
Ja byłam w liceum jak urodziłam i zdałam maturę mając małe dziecko! A teraz córka jest dużą, zdrową, żywą dziewczynką!
I nie miałam wymiotów, cukrzycy, żylaków, hemoroidów też nie nabyłam itp. Zastanów się co ty piszesz kobieto. Namawiasz chłopaka, żeby pozwolił dziewczynie usunąć ciążę. Puknij się.
Nie jestem przeciw aborcji, ale oni nie są w podbramkowej sytuacji, nie są już dziećmi, dziewczyna robi magistra więc nie jest nastolatką. Moim zdaniem to jest ich wspólne dziecko i ona chce podjąć decyzję za swojego faceta, a powinna też wziąć pod uwagę jego zdanie. W tym wieku kobiety już normalnie rodzą dzieci.
Acha i ktoś tu obliczył, że ona jest już w 4 miesiącu? W tym miesiącu nikt nie zrobi jej nawet nielegalnej aborcji, ponieważ to grozi krwotokiem i śmiercią, a już na pewno tabletkami ciąży nie usunie tylko doprowadzi do wad wrodzonych u dziecka! W 4 miesiącu dziecko to już normalny człowieczek, a nie ziarenko i taką ciążę usuwa się jedynie operacyjnie za granicą (poprzez skrobankę to chyba tylko do 3 miesiąca). A to już wg mnie podchodzi pod morderstwo, obejrzyj sobie w googlach jak wygląda dziecko w tym miesiącu, to już mały człowieczek.!

Odnośnik do komentarza
Gość Czekolodaowa1

Achaa: "Ale brednie! Odezwała się kobieta, która pewnie boi się mieć dziecka, żeby jej się przypadkiem ciałko nie zmieniło."

Tu nie chodzi o zmianę ciała tylko o choroby które może ciąża spowodować.

Achaa: "To są bzdury! Moje ciało po ciąży prawie wcale się nie zmieniło."

Ok. to Twoje ciało, a jaką dasz gwarancje, że z tamą dziewczyną będzie tam samo ? Nic nie wiesz o jej wyjściowym stanie zdrowia, predyspozycjach genetycznych, stanie psychiki ( baby blues ) itp.

Achaa: "To są tylko tłumaczenia niedojrzałych do macierzyństwa kobiet!"

Ok. możesz tak sądzić, ale czy każda kobieta musi do tego dojrzeć, musi tego zapragnąć ? Chciałabyś kazać urodzić nawet takiej niedojrzałej ?

Achaa : "Ja byłam w liceum jak urodziłam i zdałam maturę mając małe dziecko!"

Ja, ja i ja. Świat nie kończy się na Tobie. Są dziewczyny które dają rade i takie które nie mają tyle siły, poza tym pisanie i bronienie pracy magisterskiej to jednak coś trudniejszego i wymagającego większego wysiłku niż matura. Zwłaszcza, że z moich obliczeń wynika że poród tej kobiety wypadnie na kwiecień/maj.

Achaa: "Zastanów się co ty piszesz kobieto. Namawiasz chłopaka, żeby pozwolił dziewczynie usunąć ciążę. Puknij się."

Namawiam go żeby pozwolił jej się wypowiedzieć i słuchał tego co do niego mówi, żeby nie zakładał że to on ma racje i koniecznie musi być tak jak on chce.

Achaa :"Nie jestem przeciw aborcji, ale oni nie są w podbramkowej sytuacji, nie są już dziećmi, dziewczyna robi magistra więc nie jest nastolatką. Moim zdaniem to jest ich wspólne dziecko i ona chce podjąć decyzję za swojego faceta, a powinna też wziąć pod uwagę jego zdanie."

A czy to, że nie jest nastolatką jest równoznaczne z tym, że jest psychicznie, fizycznie i materialnie przygotowana na ciążę, poród i wychowanie ?
Skoro z nim rozmawia to jakie "chce podjąć decyzje za swojego faceta" ? Z postu wynika, że to raczej on chce ją zmusić za wszelką cenę do porodu. Decyzje powinni podjąć wspólnie, bez żadnych nacisków z którejkolwiek strony. Trudno będzie jednak wypracować jakieś wspólne stanowisko skoro mają tak odmienny światopogląd. Moim zdaniem w sytuacji patowej to kobieta powinna mieć decydujące zdanie, bo to na niej organiźmie odciśnie się ciąża i to ona zostanie z dzieckiem jeśli facet kiedyś się rozmyśli ( a o to nietrudno ).

Odnośnik do komentarza

powiedz jej ze jesli urodzi bedziesz zobowiazany bo chcesz jej pomoc, ze bedziesz wspieral ja i dziecko, ze chcesz stworzyc rodzine, jelsi ona nie chce- dajcie sobie czas zobaczycie co bedzie ale jesli Ty jako ojciec pragneisz tego dziecka to nie moze go usunac bo ona chce. W koncu to tez Twoje dziecko!

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
Marcin, jesteś współautorem tej ciąży ale to nie Ty w niej chodzisz. Nie Ciebie mogą czekać takie wątpliwe przyjemności jak mdłości, wymioty, cukrzyca ciążowa, żylaki, nietrzymanie moczu, rozstępy, hemoroidy, wypadanie zębów czy włosów. Nie Ty też będziesz rodził tuż przed obroną pracy magisterskiej. Dlatego moim zdaniem to kobieta ma w takiej sytuacji większe prawo decydować o kontynuacji ciąży lub jej przerwaniu. Nie sądzisz że ona lepiej wie na jaki wysiłek ją stać ? Jeśli ciąża nie będzie lekko przebiegać to może przez nią zawalić studia, poród w maju/czerwcu też nie ułatwia sprawy. Zresztą pomyślałeś jak stres egzaminacyjny i stres przed obroną może wpłynąć na ten płód ? Nie sądzę żeby to było bez znaczenia. Daj jej decydować i doceń to że w ogóle dzieli się z Tobą swoimi myślami, wiele kobiet usuwa ciąże nie mówiąc o tym partnerowi. Jeśli chodzi o tabletki poronne to jeśli dostanie je od organizacji Women On Web to nic jej nie grozi gdyż są to profesjonalne tabletki którymi usuwa się farmakologicznie ciąże w całej Europie. Ryzyko powikłań jest niewielkie. Jeśli usuwałaby A*********** to ryzyko powikłań i niepowodzenia jest większe, ale w razie uszkodzenia płodu do 24 tygodnia ciąży możliwa jest legalna aborcja. W razie jakichkolwiek komplikacji zawsze można udać się do szpitala, poronienie sztuczne jest nie do odróżnienia od poronienia naturalnego. Podsumowując : rozmawiaj ze swoją kobietą jak równy z równym, nie zakładaj że to Ty masz racje i że musi wyjść na Twoje, ona tu ma też coś do powiedzenia. Zresztą nadal utrzymują was rodzice więc jak wy sobie wyobrażacie ten start w dorosłe życie ? Nie lepiej najpierw coś osiągnąć a potem decydować się na dziecko ?
co ty dziewczyno za głupoty wypisujesz piszesz ze tabletki usuwają płód do 24 miesiąca jak można od tak poprostu usunąć 6 miesieczną ciąże gdzie dziecko waży około 600 gram jak ma się usunąć obudź się piszesz o ludzkim życiu jakim prawem odychasz żyjesz jak piszesz takie brednie wydajesz wyroki !!!!!!!!!!!!!!!! szok z kąd biorą sie tacy ludzie jak ty jak ty masz zostać matką jak masz taki stosunek do ludzkiego życia "" ktoś bardzo cię skrzywdził {""

Odnośnik do komentarza

Przerywanie ciąży za zgodą kobiety z naruszeniem przepisów ustawy (prawa) jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3 (typ podstawowy określony art. 152 § 1 kk). Tej samej karze podlega osoba, która udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania (pomocnictwo i podżeganie, § 2). Kwalifikowanym przez następstwo jest dopuszczenie się tych czynów, gdy płód osiągnął zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej – zagrożenie ustawowe wynosi od 6 miesięcy do lat 8 kary pozbawienia wolności (art. 152 § 3 kk).

Odnośnik do komentarza

~Czekolodaowa1

A czy to, że nie jest nastolatką jest równoznaczne z tym, że jest psychicznie, fizycznie i materialnie przygotowana na ciążę, poród i wychowanie ?
Skoro z nim rozmawia to jakie "chce podjąć decyzje za swojego faceta" ? Z postu wynika, że to raczej on chce ją zmusić za wszelką cenę do porodu. Decyzje powinni podjąć wspólnie, bez żadnych nacisków z którejkolwiek strony. Trudno będzie jednak wypracować jakieś wspólne stanowisko skoro mają tak odmienny światopogląd. Moim zdaniem w sytuacji patowej to kobieta powinna mieć decydujące zdanie, bo to na niej organiźmie odciśnie się ciąża i to ona zostanie z dzieckiem jeśli facet kiedyś się rozmyśli ( a o to nietrudno ).


on chce walczyć o życie swojego dziecka. rozumiesz co to znaczy? chce, żeby jego dziecko ŻYŁO, kocha je, chce je wychować. Może nie mieć na to szansy, bo jego kobieta chce zdobyć papierek. zwykły papierek, który może zdobyć za rok, dwa trzy, ZAWSZE, a dziecka jej już NIC nie wróci. Jak można w ogóle zakładać, żeby usunąc ciążę, bo przecież w skrajnej sytuacji facet ją zostawi i ona zostanie z nim sama. Co to w ogóle za myślenie.. niech ludzie w ogóle nie mają dzieci bo przecież nigdy nie wiadomo jak im się życie uloży... co to w ogóle za zakładanie że facet który kocha zostawi... to to jest poważny związek, czy pierdoła? Aż żal, że tacy ludzie uprawiają seks, bo nawet nie wiedzą co to znaczy. tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza

Leki te mają międzynarodową nazwę M**********. W Polsce dostępne są pod handlową nazwą C******* i A********.

Oba zawierają prostoglandyny, które między innymi hamują wydzielanie kwasów żołądkowych i chronią błonę śluzową przed czynnikami drażniącymi, znajdującymi się w części leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych - Ich uboczne działanie polega na pobudzaniu perystaltyki jelit i obkurczaniu mięśni gładkich. Z takich właśnie mięśni zbudowana jest macica - dodaje.

Nie wolno tych leków używać w innych celach niż są zarejestrowane. Mogą okazać się bardzo niebezpieczne! W położnictwie prostoglandyny znane są od lat
Wykorzystywano je przed laty do indukowania (wywołania) porodu w przenoszonej ciąży - Teraz są zakazane. Podrożały zresztą znacznie, więc poród po terminie prowokuje się innymi metodami - dodaje. zobacz co znalazłam jak kobiotka opisuje ""To nie było trudne, choć kosztowne - przyznaje Ewa, mieszkanka Gdańska. Zadzwoniłam pod numer podany w ogłoszeniu prasowym: "bezbolesne wywoływanie miesiączek". Umówiłam się na dworcu. Za cztery tabletki zapłaciłam kilkaset złotych. Dostałam instrukcję - nie łykać tabletek, tylko założyć do pochwy - opowiada.

Po kilku godzinach Ewa zaczęła krwawić. Dostałam krwotoku. Męczyły mnie wymioty, skoczyła gorączka. Nad ranem zabrało mnie pogotowie. W szpitalu przeleżałam dwa tygodnie. Lekarze cudem uratowali mi życie - mówi.

Po powrocie do domu Ewa dostała od koleżanki wiadomość: "Miałaś szczęście, czasem po tych tabletkach nie dochodzi do poronienia, w wyniku skurczów macicy rozwijający się płód doznaje uszkodzenia kończyn lub układu nerwowego". widzisz lepiej urodzić chore dziecko !!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

KIMAM, zanim zaczniesz na kogoś bluzgać upewnij się, że chociaż masz za co. Nie powinnam Ci nawet odpisywać bo jesteś niekulturalna i wulgarna, ale daruję Ci tym razem bo widać że pisałaś swój post w wielkich emocjach. Ja w swoim poprzednim poście napisałam tylko że w razie uszkodzenia płodu A************* kobiecie przysługuje legalna aborcja bądź terminacja której można dokonać do 24 tygodnia ciąży. Już teraz w Polsce kobiety terminują tak duże ciąże kiedy np. po badaniach genetycznych okaże się że płód ma zespół Downa. Taka jest górna granica dla ciąż z wadami wrodzonymi. Taka jest rzeczywistość.
Co do Twojego następnego postu to aż żal komentować bo jest w całości przekopiowany z jakiegoś niewiadomego źródła. Informacje prawdziwe przeplatają się w nim z kompletnymi bzdurami np. A******** w aptece kosztuje grosze, a nie jak twierdzi artykuł kilkaset złotych. Jak nie wierzysz przedzwoń do jakiejś apteki i spytaj o cenę. C****** kosztuje kilkaset złotych ale oba leki zawierają tą samą substancję czynną więc nie ma potrzeby kupować droższego. Krwotok jako skutek uboczny owszem się zdarza ale nie jest to takie nagminne jak próbuje nam wmówić autor artykułu. Sama znam wiele kobiet które usuwały ciąże farmakologicznie i bardzo niewielka grupa musiała potem korzystać z pomocy w szpitalu. Zresztą nikt nikomu nie każe używać A*********, można nabyć profesjonalny zestaw aborcyjny składający się z m*********** i czystego m************* - taki jaki stosuje się w całej Europie do tych celów. Sam m************ zawarty w A********* czy C******* może nie być dosyć skuteczny dla 10-15% użytkowniczek.

Odnośnik do komentarza

A co może ja mam ci brawa bić że jesteś za usuwaniem ciąży ( zabójstwem ) kobieto ty widzisz tzn. czytasz co tu ludzie piszą nie dziwi cię oburzenie wszystkich w stosunku do tego co za brednie wypisujesz !!!! Zastanów się !!! niestety jesteś dla mnie zerem i tyle nie reprezentujesz swoją osoba żadnych wartości !!! I z twoich postów wnioskuje że nie masz dużo znajomych bo chyba nikt nie chce mieć taich znajomych jak ty z takimi podajnikami życiowymi a piszesz tutaj że wnioskujesz iż moje posty są z zawartością Agresji ale dziewczyno jak tu reagować na takie nastawienie do życia te twoje ""rady "" zawiń w papier i spucz w toalecie a nie rób ludziom z mózgu wody jak można zuważyć moje posty zostały poparte nawet ekspert się przyłączył a ty jak widać na załączonym obrazku we wszystkich uczestnikach forum wzbudzasz te same uczucia !!! szok wyprana małolata i złe doświadczenia tak podsumuję twoje wypowiedzi !!! i na tym zakończe

Odnośnik do komentarza
Gość Czekolada1

Austerio, my tu piszemy po to żeby pomóc Marcinowi rozwiązać problem a nie po to żeby dyskutować kto powinien uprawiać seks a kto nie i dlaczego. Czy nasze przepychanki słowne coś wniosą do tematu i życia tej pary ? Ja wyraziłam tylko własny pogląd wg którego kobieta powinna mieć ostatnie zdanie w kwestii aborcji, Ty możesz sądzić inaczej. Nie wiem dlaczego zależy Ci żeby przekonać mnie do swoich racji, to temat Marcina a nie mój, nie ja Tu chcę usuwać ciążę.

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

KIMAM, myślisz, że obchodzi mnie co o mnie sądzi jakaś anonimowa, niewychowana kobieta która nawet nie umie prawidłowo posługiwać się językiem ojczystym ? Jeśli w moich postach ją jakieś błędy, nieścisłości medyczne to je wykaż zamiast zasłaniać się ogólnym "piszesz bzdury". Dyskutuje się zawsze na argumenty a nie na wyzwiska. Pani psycholożka zaleciła szczerą rozmowę, podobnie jak ja, nie odniosła się do aborcji jako takiej, metod jej wykonywania, ich bezpieczeństwa, ani moralność samej procedury.
Rozbrajający jest Twój tok myślenia wedle którego to ze nie mam poparcia wśród forumowiczów na tym wątku świadczy o tym że nie mam przyjaciół w życiu realnym. Powiedź, długo nad tym myślałaś ? Co do mojego wieku, sądząc po tym jak się wysławiasz to myślę, że jestem dwa razy starsza od Ciebie.

Odnośnik do komentarza

~Czekolodaowa1
Achaa: "Ale brednie! Odezwała się kobieta, która pewnie boi się mieć dziecka, żeby jej się przypadkiem ciałko nie zmieniło."

Tu nie chodzi o zmianę ciała tylko o choroby które może ciąża spowodować.

Achaa: "To są bzdury! Moje ciało po ciąży prawie wcale się nie zmieniło."

Ok. to Twoje ciało, a jaką dasz gwarancje, że z tamą dziewczyną będzie tam samo ? Nic nie wiesz o jej wyjściowym stanie zdrowia, predyspozycjach genetycznych, stanie psychiki ( baby blues ) itp.

Achaa: "To są tylko tłumaczenia niedojrzałych do macierzyństwa kobiet!"

Ok. możesz tak sądzić, ale czy każda kobieta musi do tego dojrzeć, musi tego zapragnąć ? Chciałabyś kazać urodzić nawet takiej niedojrzałej ?

Achaa : "Ja byłam w liceum jak urodziłam i zdałam maturę mając małe dziecko!"

Ja, ja i ja. Świat nie kończy się na Tobie. Są dziewczyny które dają rade i takie które nie mają tyle siły, poza tym pisanie i bronienie pracy magisterskiej to jednak coś trudniejszego i wymagającego większego wysiłku niż matura. Zwłaszcza, że z moich obliczeń wynika że poród tej kobiety wypadnie na kwiecień/maj.

Achaa: "Zastanów się co ty piszesz kobieto. Namawiasz chłopaka, żeby pozwolił dziewczynie usunąć ciążę. Puknij się."

Namawiam go żeby pozwolił jej się wypowiedzieć i słuchał tego co do niego mówi, żeby nie zakładał że to on ma racje i koniecznie musi być tak jak on chce.

Achaa :"Nie jestem przeciw aborcji, ale oni nie są w podbramkowej sytuacji, nie są już dziećmi, dziewczyna robi magistra więc nie jest nastolatką. Moim zdaniem to jest ich wspólne dziecko i ona chce podjąć decyzję za swojego faceta, a powinna też wziąć pod uwagę jego zdanie."

A czy to, że nie jest nastolatką jest równoznaczne z tym, że jest psychicznie, fizycznie i materialnie przygotowana na ciążę, poród i wychowanie ?
Skoro z nim rozmawia to jakie "chce podjąć decyzje za swojego faceta" ? Z postu wynika, że to raczej on chce ją zmusić za wszelką cenę do porodu. Decyzje powinni podjąć wspólnie, bez żadnych nacisków z którejkolwiek strony. Trudno będzie jednak wypracować jakieś wspólne stanowisko skoro mają tak odmienny światopogląd. Moim zdaniem w sytuacji patowej to kobieta powinna mieć decydujące zdanie, bo to na niej organiźmie odciśnie się ciąża i to ona zostanie z dzieckiem jeśli facet kiedyś się rozmyśli ( a o to nietrudno ).

No zastanów się dziewczyno. Gdy wsiadasz za kierownicę - też możesz kalkulować - będziesz miała dziś wypadek i zginiesz czy dojedziesz do celu spokojnie? Nie wiemy co się stanie, ale jednak wsiadamy za kierownicę. Tak samo jest z ciążą - będziesz miała rozstępy, żylaki itp czy też nie? Bez sensu jest pisanie takich głupot, że lepiej nie zachodzić w ciążę albo ją usunąć (tak wywnioskowałam z twoich wypowiedzi), bo może ci się ciało pogorszyć czy coś.
Akurat ja również wcześniej myślałam, że nigdy nie urodzę dziecka, że w tak młodym wieku bym nie dała rady, ale dałam i jestem bardzo szczęśliwa, iż mam tak cudowną córeczkę. A jeśli ona usunie to dziecko, to nigdy się nie dowie. Dziewczyna już spokojnie może szukać pracy w swoim zawodzie, ponieważ ma licencjat. Chłopak to też już nie dziecko więc by dali radę. To już nie są nieletni, którym ciężko znaleźć jakąkolwiek robotę. Nie pochodzą z patologii skoro ona już studia kończy.
Może ktoś zaraz się przyczepi, że znów piszę o sobie, ale cóż, mam w sobie przykład, bo sama przez to przeszłam w młodym wieku. U mnie jest tak, że ja nie pracowałam i nie pracuję, a mąż tak (jest starszy o kilka lat). Uczę się i wiem, że będziemy mieli dobre życie. Dziś naszej córce też niczego nie brakuje.
Moim zdaniem ona chce podjąć decyzję za chłopaka, tak mi się wydaje czytając jego post.

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Achaa, nie zrozumiałaś tego co chciałam przekazać, ale nie zamierzam tego tłumaczyć. Powiem Ci to samo co Austerii. Jaki jest sens w naszej dyskusji ? Powinnyśmy dyskutować z autorem a nie same ze sobą. Co Ci to da że ja przekonam Ciebie albo Ty mnie ? Czy Marcin w jakiś sposób na tym zyska ? Przestał się wypowiadać, może tu już więcej nie zajrzy, a jeśli zajrzy to nie wydaje mi się żeby chciał przekopywać się przez długaśne posty które dotyczą bardziej zagadnień ogólnych niż jego sytuacji. Tak naprawdę nie wiemy dlaczego ta dziewczyna nie chce rodzić, nawet sam autor tego do końca nie wie. Myślę, że taka teoretyczna dyskusja nie ma sensu. Żałuję że się w nią wdałam ale nie jestem typem osoby która udaje że pada kiedy ktoś na nią pluje.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...